Taaak… Było to już jakieś półtora roku temu… Swoją drogą – jak ten czas leci… A więc, jakieś półtora roku temu w tym miejscu wspominałem o tym, że w pasażu pod rondem Czterdziestolatka przy Dworcu Centralnym w Warszawie, gdy tamtędy przechodziłem, za witryną jednego z tamtejszych lokali zauważyłem coś, co odstawało od charakteru tego miejsca, wyłamywało się z niego, ale bynajmniej nie burzyło go, ale – jak to się dzisiaj mawia – ubogacało. Za szybą ustawione były dwie tzw. instalacje. Z zamieszczonej informacji wynikało, że zza szyby „oko” do przechodniów robią Cybermen i Harpiosyrena, dzieła Evy Chełmeckiej, które właśnie wróciły z Wenecji, gdzie były prezentowane na trzech wystawach w ramach dorocznego Biennale Sztuki. Wspominam o tym, bo przechodząc tymże pasażem dwa tygodnie temu natknąłem się ponownie na „zaczepkę” Evy Chełmeckiej. Tym razem Eva prezentuje przechodniom instalację THE BODY BOX, a z zamieszczonej informacji wynika, że jest to rozwinięcie projektu artystycznego sprzed kilku lat eksploatującego element ludzkiej ciekawości - pisze Cyprian Nikodem Hypko. więcej...
Z KRONIKI BYWALCA
Maski Beaty Przedpełskiej
W galerii Audytorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego twa wystawa ponad 30. masek azjatyckich. więcej...