DECYDENT SNOBUJĄCY
Dar jasnowidzenia
Godziwie jest być pomnikową postacią – jeśli za życia. A po śmierci? To tylko pamięć dla potomnych. więcej...
W chwili przejmowania władzy w 2015 roku, Jarosław Kaczyński, prezes PiS, poseł na sejm III Rzeczypospolitej, popełnił poważny błąd nie forsując na siłę uchwalenia nowej Konstytucji. Nowelizacja ustawy zasadniczej z 1997 roku dałaby mu możliwość wprowadzenia, w ludzki i przyzwoity sposób, zmian ustrojowych. Dla Jarosława Kaczyńskiego wzorem powinien być przede wszystkim Naczelnik Państwa Józef Piłsudski (1867-1935) i jego konstytucja kwietniowa oraz Victor Orban, sprytny i mądry premier Węgier. Powinien zacząć od dopasowania Konstytucji III Rzeczypospolitej do swych wizji i pomysłów, a dopiero później zabierać się do demontażu Trybunału Konstytucyjnego, prokuratury i niezależnego sądownictwa – pisze Andrzej Zientara.
Polska uniknęłaby chaosu prawnego oraz organizacyjnego, potępień ze strony Unii Europejskiej i Komisji Weneckiej, wskazujących na niekonstytucyjne oraz antydemokratyczne postępowanie władz. Ten błąd zaniechania, popełniony przez Jarosława Kaczyńskiego jest dla niego bardzo bolesny, utrudnia mu szybkie zbudowanie nowego ustroju i wychowanie nowego Polaka. Poruszając się na antykonstytucyjnej płaszczyźnie z przykrością stwierdza, że postrzegany jest jako brutalny autokrata, który dusi demokrację, wolność i prawa obywatelskie oraz prowadzi Polskę ku totalitaryzmowi.
Skok na kasę
Partia władzy ma problemy z wizerunkiem niekonstytucyjności podejmowanych decyzji oraz ustaw uchwalanych przez sejmową maszynkę do głosowania. Za przykład może posłużyć tajemnicze przegłosowanie i bezprawne uchwalenie przez Sejm III Rzeczypospolitej ustawy budżetowej na rok 2017. Jarosław Kaczyński powinien pośpieszyć się w doprowadzeniu do nowelizacji obecnej ustawy zasadniczej. Ma przecież posłusznego premiera, bezwolnego prezydenta, potulnych posłów i senatorów oraz własne propagandowe media. Opozycja jest podzielona i wygląda na wystraszoną, a społeczeństwo w znacznej części zneutralizowane socjalnie.
Utrzymywanie suwerena w zachwycie nad rozdawnictwem finansowym może być dla Prawa i Sprawiedliwości trudne w dłuższej perspektywie, może się szybko załamać. Gdy Unia Europejska odjedzie i Polska spadnie do grupy drugiej lub trzecie prędkości, to znacznemu ograniczenie ulegną dopłaty do rolnictwa, zmniejszy się finansowanie z funduszy strukturalnych oraz spójności.
Dla PiS i jej ideologów kluczowym elementem dla ekonomicznego oraz totalnego zapanowania nad społeczeństwem jest upływ czasu. Partia władzy wsparta przez posłuszny rząd, spacyfikowaną prokuraturę i zdyscyplinowaną policję pilnie potrzebuje nowych zapisów konstytucyjnych, aby bez wysiłku sięgać po oszczędności Polaków. Środki finansowe firm i obywateli ulokowane na kontach bankowych mogłyby być wtedy sprawnie zamienione na obligacje spółek skarbu państwa. Taka pożyczka będzie niezbędna dla ratowania budżetu państwa, spłaty kredytów zagranicznych oraz utrzymania rozwoju gospodarczego Polski. Jeżeli to nie wystarczy to zawsze można będzie dodrukować jeszcze trochę banknotów o nominale 500 złotych lub wprowadzić podatek katastralny od nieruchomości.
Aby mieć pewność, że Polska będzie „rosła w siłę, a ludzie będą żyli dostatniej”, Prawo i Sprawiedliwość musi pomyśleć jak znacjonalizować prywatne firmy i oddać je w zarząd wiernych towarzyszy. To już zaczyna się dziać. Do gry o kasę i aktywa jednostek gospodarczych przymierza się Krajowa Administracja Skarbowa, która bez zgody sądu może dokonywać wrogiego przejęcia rodzimych firm, przejmując cały ich majątek. Powodem dla tak szczególnej nacjonalizacji może być „cokolwiek”, w tym także niepodporządkowanie się przedsiębiorców poleceniom płynącym z polityczno-gospodarczych struktur obecnej władzy.
Administracja finansowa z nadania PiS, już po cichu zbiera informacje o stanie kont bankowych polskich przedsiębiorstw, firm i osób prywatnych.
Konstytucja
Jak radzić sobie z narodem, przejąć nad nim kontrolę i w pełni sprawować autorytarną władzę, pokazał Naczelnik Państwa Józef Piłsudski. Nie tylko zastraszył i zmanipulował społeczeństwo, ale przede wszystkim doprowadził do uchwalenia nowej Konstytucji tzw. noweli kwietniowej, która umacniała jego totalitarną władzę.
W dniu 26 stycznia 1934 roku sejm II Rzeczypospolitej, zdominowany przez BBWR (Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem), wykorzystując nieobecność posłów opozycji na sali sejmowej (brak kworum), przegłosował tezy konstytucyjne. Głównym animatorem zmian był prawnik, wolnomularz i wicemarszałek Sejmu Stanisław Car (1882-1938), znany z wykorzystywania precedensów konstytucyjnych dla utrwalania władzy sanacji (łac. uzdrowienie).
Początkowo Józef Piłsudski nie zgodził się na tak jawne łamanie prawa i nakazał kontynuowanie prac nad ustawą zasadniczą. Ostatecznie jednak 23 kwietnia 1935 roku, niezgodnie z prawem, zwykłą większością głosów posłowie BBWR uchwalili nowelę konstytucyjną. Konstytucja byłaby ważna gdyby uchwalono ją większością 2/3 głosów wszystkich posłów, a nie tylko obecnych na sali. Nowelizacja kwietniowa pisana była z myślą o rządach Józefa Piłsudskiego.
Nagle w wieku 68 lat naczelnik państwa umiera, w II Rzeczypospolitej rozpoczyna się destrukcyjna dla Polski walka o władzę.
Konstytucja z kwietnia 1935 roku wprowadzała pojęcie dobra powszechnego, które w sposób bezwzględny, z wykorzystaniem przymusu bezpośredniego, ograniczało i wykluczało wszelkie prawa oraz wolności obywatelskie. Rządy przejmuje zabójczy dla Polski, skłócony ze sobą triumwirat, marszałek Polski Edward Rydz-Śmigły (1886-1941), minister spraw zagranicznych Józef Beck (1894-1944) oraz prezydent Ignacy Mościcki (1867-1946).
W III Rzeczypospolitej władzę nad Polską i Polakami wciąż jeszcze utrzymuje prezes PiS – Jarosław Kaczyński. Nowy „naczelnik państwa” nie ogłosił dotychczas powstania IV Rzeczypospolitej, nie ustanowił nowej konstytucji, która wprowadzałaby nowe prawo i nowy ustrój. Na razie w polskim sejmie brak jest większości konstytucyjnej niezbędnej do uchwalenia przez PiS lepszej ustawy zasadniczej. Ten brak można obejść, doprowadzając do uzasadnionej nieobecności posłów opozycji w ławach sejmowych np. poprzez ich aresztowanie.
Współcześnie i nowatorsko, uwzględniając najnowsze techniki manipulacyjne, z problemem zdobycia władzy totalitarnej próbuje poradzić sobie Recept Tayyip Erdogan, członek Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, od 2014 roku Prezydent Turcji. Na 16 kwietnia 2017 roku wyznaczył referendum konstytucyjne. Wszystko wskazuje na to, że jego wyniki pozwolą mu na bycie jednocześnie prezydentem, szefem rządu i partii. Jako dożywotni prezydent będzie mógł sprawować władzę za pomocą dekretów, rozwiązywać parlament i decydować o funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości.
Niepewna przyszłość
Socjologia definiuje pokolenie jako grupę osób, która ze względu na podobny wiek doświadczyła, doświadcza jakiegoś szczególnego wydarzenia lub wydarzeń. Historia Polski to historia, w której z trudem budowane elity intelektualne kraju zostały zniszczone, odsunięte lub zastąpione nowymi znacznie gorszymi jakościowo. Tak było w przejściu z I Rzeczypospolitej do czasów rozbiorowych oraz w dwudziestoleciu międzywojennym i w okresie okupacji sowieckiej. Tak jest teraz w III Rzeczypospolitej, w przejściu od Solidarności i wolności obywatelskich do czasu absolutyzmu, gdy do władzy doszedł PiS.
Dokonująca się likwidacja ustroju demokratycznego Polski, bezwzględne łamanie Konstytucji, niszczenie elit intelektualnych to zrywanie ciągłości pokoleniowej. Taki sposób rządzenia doprowadził już do niebywałego chaosu organizacyjnego i społecznego. Ludzie zaczynają się bać o rodzinę i pracę. Rozlewa się brunatna ideologia, konformizm, korupcja i kumoterstwo, tak jak to było za czasów PRL-u (1952-1989).
Niepewność i strach o to, co przyniesie następny dzień paraliżuje przede wszystkim ludzi aktywnych zawodowo i gospodarczo. Dotychczas dobrze funkcjonujące małe i średnie przedsiębiorstwa uciekają biznesowo z kraju, zawieszają działalność lub ogłaszają upadek. Rządzących trzeba przestrzec przed arogancją i butą. Trzeba im przypomnieć, że władzy nie wolno postrzegać jako coś co się zdobywa dla przywilejów i podporządkowywania sobie innych, bo prowadzi to do bankructwa państwa.
Pokolenie Polaków urodzonych po 1980 roku, które wypracowało dobrobyt, odzyskało wolność i swobodę myślenia oraz otworzyło sobie okno na świat, teraz zamarło. Skuliło się wobec ordynarnej i chaotycznej ideologii wdrażanej przez Prawo i Sprawiedliwość. Polacy patrzą, co przynosi „dobra zmiana”, analizują jej skutki dla swego bezpieczeństwa osobistego i finansowego oraz dla pogarszającej się jakości życia w degradowanym środowisku naturalnym. Obecną autorytarną i populistyczną władzę trzeba ostrzec, aby nie podążała drogą prowadzącą do ograbiania Polaków z ich osiągnięć demokratycznych oraz gospodarczych.
Nieszczęściem dla Polski i Polaków jest brutalne zawłaszczanie państwa, zabieranie praw i wolności obywatelskich oraz osłabianie tkanki społecznej przez ideologów partyjnych PiS. Funkcjonowanie żadnego społeczeństwa nigdy nie było, nie jest i nie będzie doskonałe. W Polsce to funkcjonowanie należy naprawiać i rozwijać, a nie ograniczać i niszczyć. Prawo i Sprawiedliwość w miejsce dotychczas ułomnych procedur instaluje znacznie gorsze i antydemokratyczne. Nieuchronnie, wcześniej czy później, ludzie wyrażą swe niezadowolenie i w akcie wyborczym usuną PiS ze sceny politycznej oraz gospodarczej.
Wybór drogi i kierunek, w którym podąży Polska, określi pokolenie obecnych 20-40 letnich kobiet i mężczyzn. Ta generacja zdecyduje, do jakiego świata chce należeć. Czy do pełnego zacietrzewionych, zarozumiałych i wyrachowanych oszołomów partyjnych oraz medialnych szumowin. Czy do świata ludzi mądrych, zrównoważonych i poważnie traktujących społeczeństwo obywatelskie oraz jego prawa. Na razie, wbrew temu, co deklaruje Jarosław Kaczyński, Prawo i Sprawiedliwość zabijając w kraju praworządność oraz wartości demokratyczne działa na rzecz wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Polska pod rządami PiS odwraca się od cywilizacji zachodniej i rozpoczyna marsz w kierunku autokracji wschodnich.
ANDRZEJ ZIENTARA
Z KRONIKI BYWALCA
Maski Beaty Przedpełskiej
W galerii Audytorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego twa wystawa ponad 30. masek azjatyckich. więcej...