Established 1999

PUNKT WIDZENIA

8 październik 2009

Na własnym koniu

Pojawiła się ogromna dysproporcja dochodów wśród Polaków. Nasza podstawowa zasada brzmi: najlepszym lekarstwem na rozwiązanie problemu nędzy i bezrobocia jest kreowanie gospodarki – mówi poseł Roman Jagieliński.


Z posłem ROMANEM JAGIELIŃSKIM


 przewodniczącym
Partii Ludowo-Demokratycznej


 rozmawia Damian A. Zaczek


Panie przewodniczący, proszę powiedzieć, co Pan teraz robi?


Pracuję nadzwyczaj efektywnie w kilku obszarach zainteresowań. Jestem jednym z pomysłodawców powołania Towarzystwa Inicjatyw Gospodarczych i Edukacyjnych, zajmującego się szkoleniem, integracją europejską, współpracą regionów i inicjowaniem działań gospodarczych. Ponadto, powierzono mi stanowisko prezesa Agro-Biznes Klubu. Reprezentuję małą i średnią przedsiębiorczość, rolnictwo towarowe, co nie oznacza wyłącznie gospodarstw wielkopowierzchniowych. Oczywiście, na co dzień zajmuję się, z żoną Haliną i synem Jackiem, gospodarstwem sadowniczo-szkółkarskim. Jako hobby traktuję hodowanie koni. Mam więc możliwość jazdy na własnym koniu po własnym terenie. Jednak najbardziej czuję się parlamentarzystą, posłem niezrzeszonym, ale wywodzącym się z ruchu ludowego.


Założył Pan Partię Ludowo-Demokratyczną, licząc na udział w niej klasy średniej. Czy tak się stało?


Nie mówmy o klasie, mówmy o stanie średnim. Dzisiaj go budujemy. To jest proces rozłożony w czasie. Zresztą, stan średni został nieco nadwyrężony recesją gospodarczą, brakiem popytu na rynku. Stan średni tworzą: producent, kupiec, rolnik towarowy, profesor, nauczyciel i inni. Dzisiaj stan średni jest bardzo rozproszony.


Czym mierzyć przynależność do stanu średniego: zamożnością materialną czy stanem intelektu?


Zasobami, które stan średni posiada – materialnymi i intelektualnymi. Nie można być uczestnikiem stanu średniego bez reprezentowania poziomu intelektualnego powyżej przeciętnej.


Kto, wobec tego, tworzy PLD?


To przede wszystkim pracodawcy, liderzy życia społecznego, przedstawiciele wolnych zawodów. 80 proc. członków Partii Ludowo-Demokratycznej to mały i średni biznes, a 20 proc. żyje tylko z uprawy roli. Mamy około trzech tysięcy członków i możemy się porównać z Unią Pracy, z którą współpracujemy. Ta liczba mnie nie satysfakcjonuje. Jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Należy pamiętać, że powstaliśmy w okresie dekoniunktury na rynku. Wielu członków stanu średniego jest zainteresowanych, aby przetrwać na rynku, a nie uprawiać politykę.


Kiedy nadejdzie czas dla Pana partii?


Myślę, że im bliżej będziemy Unii Europejskiej. Dodam, że PLD nie powstała przeciw PSL, tylko mój program przez PSL nie był akceptowany. Dzisiaj już jasno widać odrębność programową. Na początku pytano mnie, po co kolejna partia chłopska? Ale PLD nie jest taką partią. Ja wywodzę się z chłopów, ale postrzeganie mojej osoby jest zdecydowanie inne. Mamy już struktury we wszystkich województwach, a dzisiaj głównie swój czas poświęcamy na powoływanie struktur powiatowych. Jesteśmy poszukiwanym partnerem. Partia Ludowo-Demokratyczna ma dobry centrowy program rozwoju gospodarki, w tym także modernizacji rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich. Jest to program do zaakceptowania przez wiele innych ugrupowań politycznych. Poszukujemy współpracy z dzisiejszą lewicą.


Stan średni był i jest motorem budowy państw demokratycznych na Zachodzie. Mówi Pan, że u nas recesja przyhamowała ten rozwój.


Uważam, że jest to duże zagrożenie dla demokracji. Pojawiła się ogromna dysproporcja dochodów wśród Polaków. Nasza podstawowa zasada brzmi: najlepszym lekarstwem na rozwiązanie problemu nędzy i bezrobocia jest kreowanie gospodarki. W dobrej gospodarce ludzie mają pracę i godziwą płacę.


Jak Pan ocenia sytuację na wsi? Co się tam teraz dzieje?


Doprowadzono do czegoś kuriozalnego, podcinając rację bytu nawet tym, którzy mieli szansę stworzyć konkurencyjne firmy rolne i okołorolne, nawet w porównaniu z europejskimi. Ze względu na spadek dochodowości, spadek cen w rolnictwie także najbardziej towarowe gospodarstwa utraciły płynność finansową. Na to nałożył się brak wsparcia kapitałowego ze strony rządu. Nastąpiło osłabienie najlepszych, a także utrwalenie obszarów biedy. Zablokowana została możliwość przesunięcia nadmiaru siły roboczej dzisiaj ulokowanego w rolnictwie do obszarów pozarolniczych.


Czy jest na to recepta?


Uważam, że trzeba wrócić do intensyfikowania rozwoju gospodarczego, czyli wywołać popyt i doprowadzić do przyrostu PKB do poziomu 6-7 proc. przy inflacji schodzącej do 7 proc. Wtedy pojawią się środki na finansowanie rolnictwa i jego otoczenia. Bez nakładów kapitałowych w polskim rolnictwie do przodu nie pójdziemy i wieś nadal tkwić będzie w marazmie.


Panie przewodniczący, jakie ma Pan plany polityczne?


Na dziś i na jutro moim zadaniem jest zbudowanie centrolewicy z udziałem Partii Ludowo-Demokratycznej. Sympatyzujemy z działaczami Stronnictwa Demokratycznego, Unii Pracy i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Nawzajem możemy się uzupełniać. Każda z tych partii ma swój obszar oddziaływania. Trzeba dotrzeć do tych, którzy nie uczestniczą w przebudowie ustrojowej i społecznej w Polsce. Myślę o tych, którzy nie biorą udziału w wyborach. Dzisiaj frekwencja wyborcza wynosi 40-50 proc. w zależności od tego, czy są to wybory prezydenckie, parlamentarne lub samorządowe. Im łatwiej wybrać, np. prezydenta, tym frekwencja wyższa. Przy większej złożoności (kilka list kandydatów np. w wyborach samorządowych) mniej ludzi głosuje, bo nie rozumie mechanizmów, nie zna kandydatów. Tych obywateli trzeba zagospodarować politycznie. To jest pole do popisu dla Partii Ludowo-Demokratycznej.


Dziękuję za rozmowę.


 

W wydaniu 3, listopad 1999 również

  1. WIDZIANE Z BRUKSELI

    Chłop do Unii
  2. LOBBING OBYWATELSKI

    Interes transformacyjny
  3. PUNKT WIDZENIA

    Na własnym koniu
  4. DYPLOMACJA

    Rząd zaufał obywatelom
  5. STATYSTYKI I SONDAŻE

    Wzajemność usług
  6. LOBBING SPORTOWY

    Zakopane nie rezygnuje z marzeń o igrzyskach
  7. WIELKA BRYTANIA

    Lis - dylemat rządu Blair`a
  8. RATOWANIE ZABYTKÓW

    Zaduszki na Powązkach
  9. OD REDAKTORA

    Więcej odwagi, proszę
  10. DECYZJE I ETYKA

    Czyje stawki w grze?
  11. SZTUKA MANIPULACJI

    Wstydliwa (?) interesowność
  12. ARCHIWUM KORESPONDENTA

    Polski geniusz lobbingu
  13. LOBBING A PRAWO

    Tworzenie zbioru reguł
  14. PRAWO I ETYKA

    Regulacje lobbingu
  15. CZAS OPOZYCJI

    Siły na zamiary