WALKA BOGÓW
Hadad albo Ba'al
Był istotą dobrą i przyjazną człowiekowi. Bóg nieba, deszczu i burzy, płodności i urodzaju. więcej...
Nie obsechł jeszcze atrament po moim prześmiewczym felietonie o kawiorowej lewicy, a już muszę się z niego rakiem wycofywać.
Wszystko przez ostatnie wyczyny Pani Radnej z partii rządzącej, która zapewne zapomniała założyć klubowej czapeczki i gdzieś pomiędzy pełną świadomością a udarem cieplnym popełniła polityczne samobójstwo przy pomocy tej najstraszliwszej z broni, jaką jest Twitter.
Dawniej wszystko było proste: termin kawiorowa prawica nie miał sensu, bo jej kawiorowość była wpisana w jej prawicowość – prawica miała być konserwatywna, bronić zastanego porządku, wpływów, przywilejów i majątku. Kawior jest tego częścią, w ustach prezesa zawsze razi mniej, niż w ustach związkowca.
Teraz wszystko się pokiełbasiło – rządząca prawica wciela w życie program socjalny, o którym za lewicy (hej, kiedy to było!) lud pracujący miast i wsi mógł tylko pomarzyć, a prawica aspirująca do władzy ostro licytuje, dzięki czemu mamy szansę na wprowadzenie, już za rok z małym hakiem, trzydniowych weekendów.
Kawiorowa prawica stała się więc terminem, który na naszych oczach zyskuje sens i legitymację; mamy już zatem, my, komentatorzy, ten termin w rękach i nie zawahamy się go użyć.
Po wysłuchaniu relacji z odlotu Pani Radnej ucieszyłem się, że jako skromny robotnik pióra nigdy do elity nie aspirowałem. Nie muszę się teraz chyłkiem wypisywać z żadnych miejsc, do których zapisała się Pani Radna. Oszczędzam, nie tracąc niewykorzystanej części wpisowego, czyli, w jakimś sensie, zyskuję na uprzedniej swej bierności. Nie wiem tylko, komu za to podziękować. Może sobie?
Swoją drogą, partia rządząca jakoś nie ma szczęścia do golfa. Wydawało się, że po słynnym nocnym rajdzie wózkami golfowymi po jednej z wakacyjnych wysp Morza Śródziemnego, z którego zwycięsko wyszedł, czy też może na czworakach wypełzł, pewien ich poseł, przygoda z golfem powinna zostać objęta partyjnym zapisem. Niestety, w raz z postępem rewolucji zaostrzyła się w partii walka klas i KC przestało panować nad sytuacją.
Alojzy Topol
SENTYMENTY
Pusty uśmiech kelnera
Z jakiego powodu wraca się do książek niegdyś przeczytanych? Niepamięć treści, pamięć stylu, nazwisko autora, nowe wydanie, klasyka gatunku? Każdy czytacz ma swój powód. więcej...