WALKA BOGÓW
Hadad albo Ba'al
Był istotą dobrą i przyjazną człowiekowi. Bóg nieba, deszczu i burzy, płodności i urodzaju. więcej...
Meksykańskie smaki Agnieszki i Ernesto przeniosły mnie do wspomnień o Meksyku. Jedno z nich jest szczególne. W siedzibie Teatru Narodowego, zbudowanego w kilku stylach – łączącego neoklasyczne i secesyjne z prekolumbijskimi dekoracyjnymi detalami, znajduje się ważąca 27 ton szklana kurtyna teatralna w stylu art-deco – pisze Elżbieta Potocka.
Została wykonana w roku 1912 w Studiu Tiffany´ego w Nowym Yorku. Jest to ogromny witraż, zrobiony z prawie miliona 2 centymetrowych kryształków i przedstawia widok Doliny Meksyku, z wulkanami Iztaccíhuatl (Śpiąca Kobieta) i Popocatépetl (Dymiąca Góra). Zanim jednak te wulkany powstały była legenda, która mówiła o tym, że w odległym i bogatym królestwie, rządziła dobra i sprawiedliwa para. Poddani kochali króla, za to, że władał mądrze i zapewniał im dobrobyt, a królową za to, że była piękna i dobra. Do szczęścia brakowało im tylko dzieci.
Lata mijały, a królewska para pozostawała bezdzietna. Kiedy już utracili nadzieję na posiadanie potomka, królowa oznajmiła, że spodziewa się dziecka. Na świat przyszła dziewczynka, która była tak piękna jak matka. Nadano jej imię Iztaccíhuatl, co oznacza Biała Kobieta.
Kiedy księżniczka dorosła w jej życiu pojawia się młody wojownik, który wiernie służył dobremu królowi, a który zakochał się w jego córce. Z wzajemnością zresztą. Król obiecał oddać mu rękę córki, jeśli wyruszy na wojnę z plemieniem Oaxaca, które próbowało podbić ich ziemie. Król zażądał głów swoich wrogów jako dowodu wykonanego zadania.
Młodzieniec nie był jedynym, który starał się o rękę księżniczki i tron. Miał rywali. Jeden z nich także wyruszył na tę wojnę. Wrogie plemię zostało pokonane i nic już nie stało na przeszkodzie do szczęścia młodego wojownika i księżniczki. Jednak jego rywal wysłał do króla wiadomość, że Popocatépetl poległ w walce. Na wieść o tym księżniczka Izta wpadła w rozpacz, której nic nie mogło ukoić. Wkrótce potem zapadła na zdrowiu i umarła. Po jakimś czasie do miasta powrócił Popoca z głowami poległych wrogów. Na wieść, że jego ukochana nie żyje, życie straciło dla niego wszelki sens. Zabrał ciało księżniczki i opuścił miasto.
Udał się na przełęcz, gdzie rozkazał swoim ludziom zbudować dwa pogrzebowe kopce. Jeden dla księżniczki i jeden dla niego samego. Po czym spoczął obok martwego ciała swojej ukochanej i zmarł.
Miłość tych dwojga poruszyła serca wielkich bogów, którzy postanowili nagrodzić ich czyste uczucie i zamienili ciała zmarłych kochanków w dwa, leżące obok siebie wulkany, które miały naznaczyć tę dolinę po wsze czasy.
Tak też się stało i mimo upływu wieków księżniczka Iztaccíhuatl wciąż leży spokojnie, śpiąc wiecznym snem u boku swojego Popocatépetla, który od czasu do czasu w gniewie wyrzuca z siebie chmury ognia i popiołu, na dowód, że on wciąż czuwa u boku swej ukochanej księżniczki i strzeże jej przed wszelkim złem.
Elżbieta Potocka
SENTYMENTY
Pusty uśmiech kelnera
Z jakiego powodu wraca się do książek niegdyś przeczytanych? Niepamięć treści, pamięć stylu, nazwisko autora, nowe wydanie, klasyka gatunku? Każdy czytacz ma swój powód. więcej...