WIATR OD MORZA
Nadchodzi Nowy Świat
Zrządzeniem losu znalazłem się tym razem w Warszawie w czasie obchodów 11 listopada – pisze Sławomir J. Czerniak. więcej...
Tym razem zza morza, gdyż tydzień czasu spędziłem w Szwecji, a konkretnie w Malmo, które odwiedzam dwa, trzy razy w roku. Ponieważ od pewnego czasu coraz więcej pisze się u nas o Szwecji, stawianej jako wzór do naśladowania, przyjrzałem się bliżej procesom tam zachodzącym – pisze Sławomir J. Czerniak.
Emigranci. Do tej pory przybywali do Szwecji jako polityczni, praktycznie na stałe. Tu kończyli studia i pozytywnie wnikali w społeczeństwo.
Gdy się dorobili, sporowadzali swoje rodziny i ta druga emigracja już się tak nie asymilowała. Zorientowali się, że całkiem nieżle można żyć z zasiłków. „Niespodziankę” zrobili Szwedom Rumuni, którzy jako pełnoprawni obywatele EU zaczęli gremialnie napływać, uciekając
nawet z Polski. Przy każdym dyskoncie i większym skrzyżowaniu siedzi „rumuńska panda” w szwedzkim wykonaniu. Rumuni organizują sobie „miasteczka” z przyczep kempingowych, np. w centrum osiedli mieszkaniowych, gotując i grzejąc się gazem z butli…
Największy problem zaczął się z obecnym potopem na Europę, w tym na Szwecję. Szwedzi zaczynają obwiniać polityków za bezkryczne decyzje co do przyjmowania emigrantów, w ślad za decyzjami kanclerz Merkel. Najbardziej przeciwni są ci emigranci sprzed lat, bo widzą, że ci nowi mogą obniżyć im poziom życia. Natomiast Szwedzi i wykształceni obcokrajowcy, płacący już dzisiaj 50% podatku od dochodów skłaniają się do rozwiązań bardziej radykalnych i popierają partię centro-lewicową, która zdobywa nowych zwolenników.
Widziałem na własne oczy grupki już „zweryfikowanych” emigrantów, młode dobrze ubrane byczki z iphonami i ipadami, oglądającymi się na spacerze po Malmo za Europejkami…
Gospodarka. Ma się nieżle. Budownictwo mieszkaniowe i towarzyszące rozwija się jak u nas za Gierka. Równolegle buduje się przedszkola i szkoły. Dyskutuje się obecnie o podniesieniu wieku emerytalnego, bo Szwedzi chcą pracować jak najdłużej!
80% banków jest w rękach szwedzkich. Z obcych znany tylko Deutsche Bank i Nordea. O takiej inwazji zagranicznych banków, jak u nas przy każdej ulicy po kilka, nikt nie słyszał, ale gdyby się pojawiły to Szwed zostałby przy szwedzkich.
Producenci Volvo i Saaba mają sie dobrze. Ci ostatni chyba lepiej, bo podczas mojego pobytu premier Meksyku, podpisała umowę na zakup 35 samolotów Gripen, mimo że do USA miała bliżej. My na odwrót…
Policja. Nigdzie jej nie widać. Ale gdy zgłasza się problem są w ciągu 5 minut. Liczne małe komisariaty rozmieszczone są w centrach handlowych, na stacjach metra itp. obiektach.
Ochrona danych osobowych raczej słaba? Chroniony przez państwo obywatel nie musi rezygnować z nazwiska na domofonie.
Słynna szwedzka prohibicja. System bolaged ma drugą prawdę. Szwedzi mogą produkować alkohol na własne potrzeby i są nawet sklepy sprzedające urządzenia do destylacji. Natomiast na drożdżach widnieje informacja: „Spożywanie alkoholu jest szkodliwe”…
Parkingi – niemal wszędzie płatne, nawet w miejscu zamieszkania. Nadal rower rozwiązuje problemy komunikacyjne przez cały rok ze względu na wysokie ceny biletów.
Szwed ma włosy i jest ostrzyżony. Gołe czaszki i głupawe fryzurki mają kolorowi obcokrajowcy i piłkarze. Na meczu na trybunach kultura, śpiewy, bez tego co u nas. Mało kto wie, że w Szwecji są tylko dwa przekleństwa i to na poziomie naszego przedszkola…
Szwedzi nie są otyli, odżywiają się zdrowo: ryby, warzywa. Biegają. Nadal utrzymywany jest zwyczaj, że dzieci dostają słodycze w sobotę.
W przedszkolach mają podwójne ubranie, w tym na deszcz i pluchę, gdyż bez względu na pogodę wychodzą na zewnątrz, w myśl zasady: nie ma złej pogody, tylko jest nieodpowiednie ubranie.
Szwedzi sami deklarują na jakie wyznanie lub instytucję chcą przeznaczyć swój 1% dochodów. W Szwecji tylko rodzina królewska jest przypisana do protestantyzmu i to w liczbie 160 członków rodziny. Dopiero jak ktoś zemrze, następny członek rodziny musi przyjąć tę wiarę.
Niedługo będziemy mieli nowe władze. Czy skorzystają one z doświadczeń Szwecji i to – na razie powierzchnowne – zainteresowanie tym krajem wzrośnie?
Teraz podobieństwo jest jedno: rosnąca niechęć do uchodżców – emigrantów, które z naszej strony prezentuje (i może słusznie) sam Prezes, a w Szwecji nowa partia, która zdobywa coraz więcej zwolenników. Ostatecznie nie ma co się dziwić imigrantom, skoro już na początku lat 80., znany wówczas zespół Pet Shop Boys (nie mylić z Petz Shop Boys z Poznania) w swoim przeboju „Go West” nieodpowiedzialnie zapraszał wszystkich do zachodniej cywilizacji.
Hej! Czyli cześć po szwedzku.
Sławomir J. Czerniak z Malmo
LEKTURY DECYDENTA
Goniąc Niemcy
„Skaldowie” śpiewali kiedyś: „Nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go”. Czy Polska może dogonić Niemcy? więcej...