Established 1999

UBÓSTWO

10 maj 2009

Zjawisko powszechne i trwałe

Ubożenie szerokich kręgów ludności w krajach europejskich staje się zjawiskiem na tyle już powszechnym i trwałym, że zaczyna być postrzegane jako czynnik zagrażający spoistości społeczeństwa – pisze Andrzej Ochocki.


ANDRZEJ OCHOCKI


Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego



1.Uwagi wstępne



Ubożenie szerokich kręgów ludności w krajach europejskich staje się zjawiskiem na tyle już powszechnym i trwałym, że zaczyna być postrzegane jako czynnik zagrażający spoistości społeczeństwa. Chodzi tu zwłaszcza o te procesy, które prowadzą do chronicznego ubóstwa, a w konsekwencji do marginalizacji społecznej i powstawania grup określanych mianem podklasy. Jej członkowie charakteryzują się brakiem niezbędnych kwalifikacji zawodowych, bezrobociem, zamieszkiwaniem w szczególnych rejonach miast i uzależnieniem od pomocy społecznej (R. Dahrendorf,1993 ). Podkreśla się również, iż społeczność ta generuje cechy swojego położenia w kolejnych pokoleniach. Mówi się zatem o „kulturze ubóstwa”, “dziedziczeniu ubóstwa”, „procesach społecznej izolacji ubogich” (K.W. Frieske,1999).



Ubożenie społeczeństwa ma też niewątpliwy wpływ na przebieg procesów demograficznych. Rozpatrywane z tego punktu widzenia skłania do postawienia kilku zasadniczych pytań, a mianowicie:
1/ w jakim stopniu ubóstwo osłabia proces zawierania nowych małżeństw ?
2/ na ile zwiększa natężenie rozwodów i rozpadu rodzin?
3/ jak modyfikuje postawy i zachowania generatywnne, a przez to wpływa na poziom rodności?
4/ jak silnie pogarsza stan zdrowia i zwiększa umieralność ludności?
5/ jaki ma wpływ na migracje ludności zarówno wewnętrzne, jak i zagraniczne?


Trzeba przyznać, że nasza wiedza na ten temat ma raczej charakter intuicyjny i jest często oparta na przypuszczeniach, a nie na solidnie przeprowadzonych badaniach naukowych. Niemniej jednak próba analizy zjawiska ubóstwa w kontekście rozwoju demograficznego może stworzyć podstawę do formułowania uzasadnionych hipotez, a nawet wniosków pod adresem polityki społecznej. Sytuacja demograficzna w Polsce uzasadnia takie podejście.



W referacie przedstawiono: główne tendencje demograficzne, skalę ubóstwa, cechy ludności ubogiej, czynniki chronicznego ubóstwa oraz konsekwencje analizowanych zjawisk dla polityki społecznej.



2. Główne tendencje demograficzne



Podobnie jak w innych krajach europejskich, procesy kształtujące rozwój demograficzny Polski mają obecnie inne cechy niż poprzednio: nastąpiła zmiana wzorców tworzenia rodzin, postaw i zachowań prokreacyjnych, wydłuża się przeciętne trwanie życia ludzkiego. Na skutek znacznego spadku liczby urodzeń ulega przyspieszeniu starzenie się społeczeństwa. Charakter obserwowanych zmian świadczy o zawansowanym procesie transformacji demograficznej (I.E.Kotowska,1999), której konsekwencją może być już w drugiej dekadzie XXI wieku stale większa liczba zgonów niż urodzeń.



Przestrzenne zróżnicowanie procesów demograficznych w Polsce jest nadal czynnikiem kształtującym odmienną dynamikę liczby ludności i zmian jej struktury wieku na obszarach wiejskich, w aglomeracjach i ośrodkach miejskich, a także w przekroju województw. Znaczenie migracji wewnętrznych dla przebiegu tych procesów w przyszłości jest wciąż niepewne; formułowane prognozy zakładają bardzo umiarkowaną mobilność przestrzenną ludności na obszarze kraju.



Wzrasta atrakcyjność osiedleńcza Polski; w minionej dekadzie zwiększył się znacznie napływ ludności z zagranicy. Jednocześnie tendencje emigracyjne są ciągle silne. Istnieje potrzeba wszechstronnej analizy zjawiska migracji międzynarodowych na obszarze Polski (E.Jaźwińska, M.Okólski,2001). Należy przede wszystkim rozpoznać pełną skalę tego zjawiska, jego uwarunkowań i prawdopodobnego przebiegu. Potrzeba takich badań i studiów wynika zarówno z uwarunkowań akcesji i integracji Polski z Unią Europejską, jak i procesu globalizacji.
W Polsce obserwujemy obecnie głębokie obniżenie się częstości zawierania małżeństw. Utrwalenie się obecnej sytuacji oznaczałoby, iż ponad jedna trzecia kobiet i mężczyzn osiągających wiek matrymonialny nie zawarłoby nigdy małżeństwa. W 2000 roku ogólny współczynnik pierwszych małżeństw wyniósł wśród kobiet 0,629 a wśród mężczyzn 0,631.



Zmieniają się wyobrażenia o idealnej wielkości rodziny. Jeszcze w połowie ubiegłej dekady prawie 60% młodych mężatek pragnęło mieć dwoje dzieci, a 35% – troje dzieci (Ankieta Rodzinna 1995). Zrealizowanie tych planów oznaczałoby, że pokolenie dzieci byłoby nieco liczniejsze niż pokolenie ich rodziców. Dane o liczbie urodzeń świadczą jednak o tym, że generacje kobiet urodzonych po 1960 roku będą miały przeciętnie mniej niż dwoje dzieci. Oznacza to, że kolejne pokolenia dzieci będą mniej liczne niż pokolenia ich rodziców (E.Frątczak, I.Sobczak,2000).



Projekcja opublikowana przez GUS w 2000 roku pozwala ukazać podstawowe tendencje zmian liczby i struktury gospodarstw domowych do 2030 roku. Wyniki Mikrospisu ‘95 wykazały, że w 1995 roku liczba gospodarstw domowych z dziećmi w wieku do 18 lat wynosiła 5,7 mln, a bez dzieci – 6,7 mln. Według omawianej prognozy, w 2030 roku liczba gospodarstw z dziećmi zmniejszy się do 4,6 mln, ale liczba gospodarstw domowych bez dzieci zwiększy się do 11,9 mln. Zmienią się więc w sposób zasadniczy proporcje między tymi typami gospodarstw domowych. Jednocześnie przeciętna liczba dzieci w wieku do 18 lat w gospodarstwach domowych z dziećmi obniży się z 1,835 w 1995 roku do 1,504 w 2030 roku. Wielkości te świadczą o głębokim regresie liczebności rodzinnych gospodarstw domowych oraz malejącej liczbie dzieci w rodzinie.



W Polsce obserwujemy powolne, ale systematyczne wydłużanie się życia ludzkiego (W.Zatoński,2001). Prawdopodobne przeciętne dalsze trwanie życia urodzonych w 2000 roku chłopców obliczono na 69,8 lat, a dziewcząt – na 78,0 lat. Następuje systematyczne odrabianie dystansu dzielącego nas od krajów zamożnych, chociaż przeciętne dalsze trwanie życia kobiety jest nadal o 3-4 lata krótsze, a mężczyzny nawet o 5-6 lat krótsze w porównaniu z mieszkańcami najbardziej zamożnych krajów Unii Europejskiej.



W poprzedniej dekadzie bardzo wyraźnie obniżyła się umieralność niemowląt. W 1990 roku na 1000 urodzeń żywych przypadało ponad 19 zgonów, a w 2000 roku liczba ta wynosiła 8,1 zgonów; na wsi 7,9‰, a w mieście 8,3‰ . Poziom umieralności niemowląt w Polsce jest jeszcze o wiele wyższy od notowanych w przodujących pod tym względem krajach europejskich: w Niemczech i we Francji wynosi mniej niż 5 zgonów, a w Szwecji mniej niż 4 zgony na 1000 urodzeń żywych.



Przewidywane zmiany w strukturze wieku ludności do 2030 roku stawiają trudne wyzwania zarówno w skali państwa, jak i przed samorządami lokalnymi. Wymienić tu przede wszystkim należy:
wzrost liczby osób w generacjach o największej częstości zawierania małżeństw i zakładania rodzin (do 2005 roku), co wymaga zwiększonego wysiłku i determinacji w rozwiązywaniu kwestii mieszkaniowej i bezrobocia,
znaczące przyrosty realnych zasobów pracy do 2010 roku (o 1,2 mln osób), a później coraz większe ich ubytki, zwłaszcza po 2015 roku (ok. 700 tys. osób w latach 2010 – 2020),
intensywny proces starzenia się ludności na skutek silnego obniżenia się dzietności rodzin.



W połowie poprzedniej dekady osoby w wieku powyżej 65 roku życia stanowiły około 11% ogólnej liczby ludności. W połowie XXI wieku proporcja ta wyniesie ponad 22% (S.Wierzchosławski,1999). Badania nad ubóstwem materialnym wykazują, jak dotychczas, stosunkowo korzystną sytuację gospodarstw domowych emerytów. Niemniej jednak już w nadchodzącej dekadzie może okazać się, że i w tej grupie społecznej wystąpi zjawisko trwałego ubóstwa w większej niż obecnie skali na skutek szybkiego tempa starzenia się ludności. W co drugim gospodarstwie domowym jest osoba niepełnosprawna, a większość z nich to osoby w wieku produkcyjnym i starsze. Z badań Głównego Urzędu Statystycznego w 2000 roku wynika, że ponad dwie trzecie osób niepełnosprawnych w wieku ponad 15 lat posiada orzeczenie o trwałym inwalidztwie. Najczęstszymi grupami schorzeń powodującymi niepełnosprawność to choroby układu krążenia, dysfunkcje narządów ruchu, a następnie schorzenia neurologiczne i psychiczne, uszkodzenia narządu wzroku i słuchu. Osoby niepełnosprawne nadal silnie podkreślają potrzebę poprawy opieki medycznej i dostępności usług rehabilitacyjnych (A. Ostrowska, J. Sikorska, B. Gąciarz,2001).



3. Skala ubóstwa



Linia ubóstwa jest kluczowym narzędziem w statystycznych procedurach ustalania liczby ludności ubogiej na podstawie kryterium dochodowego lub wielkości spożycia dóbr i usług. Od jej konstrukcji zależy w znacznym stopniu szacunek liczby osób ubogich. Dlatego też uzasadnienie wyboru takiej, a nie innej, linii ubóstwa określa sens dokonywanych obliczeń. W naszych rozważaniach będę najczęściej posługiwał się czterema liniami ubóstwa. Są to:


1/ minimum egzystencji – wartość koszyka żywności, odzieży chroniącej przed zimnem, podstawowej pomocy leczniczej oraz możliwie niskiej opłaty mieszkaniowej (absolutna linia ubóstwa),
2/ ustawowa (urzędowa) granica ubóstwa – miesięczny dochód netto w gospodarstwie domowym uprawniający do ubiegania się o świadczenia z pomocy społecznej na podstawie ustawy z 1990 roku; przyznanie świadczenia nie jest jednak obligatoryjne,
3/ połowa średnich dochodów lub wydatków gospodarstw domowych przeliczonych na tzw. jednostkę ekwiwalentną (względna linia ubóstwa),
4/ niezbędny dochód „wiązania końca z koń
cem” ustalony na podstawie ocen gospodarstw domowych (subiektywna linia ubóstwa).



Celem stosowania minimum egzystencji jako linii ubóstwa powinna być informacja o koniecznej i pilnej pomocy dla rodzin i osób znajdujących się poniżej tej granicy. Szacowane przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych minimum egzystencji uwzględnia jedynie te potrzeby, których zaspokojenie nie może być odłożone, a spożycie niższe od tej wielkości prowadzi do biologicznego wyniszczenia (L. Deniszczuk, B. Sajkiewicz, 1996). Podobną funkcję spełnia aktualnie w Polsce próg dochodowy w systemie pomocy społecznej.



Względne linie ubóstwa stosowane są zazwyczaj w krajach zamożniejszych (J. Kordos, A.Ochocki,1993. Wskazują one raczej na nierówności dochodowe niż wyznaczają próg ubóstwa w tych krajach. Niemniej jednak w krajach mniej zamożnych linie te mogą dość trafnie sytuować granicę ubóstwa dochodowego. W przypadku Polski kwota będąca połową średnich wydatków gospodarstw domowych na jednostkę ekwiwalentną jest obecnie o około 12% niższa od sumy przeciętnych wydatków na żywność, utrzymanie mieszkania, higienę osobistą i ochronę zdrowia. Tak więc ustalając linię ubóstwa na poziomie połowy średnich wydatków ekwiwalentnych w naszym kraju, wybieramy dość ostre kryterium.



Subiektywną linię ubóstwa wyznacza się na podstawie badań ankietowych. Formułowane pytania mają na celu ustalenie przez respondentów niezbędnych dochodów dla zaspokojenia podstawowych potrzeb własnej rodziny. W badaniach GUS jest stosowana metoda opracowana w Uniwersytecie w Leyden w Holandii. Ustalana na jej podstawie liczba osób ubogich odzwierciedla skalę postrzegania biedy. Jest zarazem ważnym wskaźnikiem nastrojów społecznych (J. Podgórski, 1994).



Prześledzenie zmian wskaźnika ludności ubogiej w Polsce w dłuższym okresie czasu jest możliwe na podstawie oszacowań GUS przy zastosowaniu relatywnej i subiektywnej linii ubóstwa. I tak, odsetek osób żyjących w gospodarstwach domowych, których wydatki nie przekraczały połowy średnich wydatków ekwiwalentnych wynosił 12% w 1993 roku i podniósł się do 17,1% w 2000 roku. Wyraźny i systematyczny wzrost tego wskaźnika postępował od 1996 roku (14,0%).



W 1993 roku aż 40% gospodarstw domowych sytuowało się poniżej subiektywnej linii ubóstwa. W kolejnych dwóch latach 1994 i 1995 odsetek ten obniżył się do poziomu około 30% i utrzymywał się na tym poziomie do 1998 roku, aby ponownie wzrosnąć do ponad 34% w 2000 roku. Widać więc wyraźnie, że w okresie ożywienia gospodarczego (1994-1997) i spadku stopy bezrobocia (1994-1998) postrzeganie biedy było mniejsze.



4. Cechy ludności ubogiej



Badania budżetów gospodarstw domowych, prowadzone w GUS, pozwalają uchwycić najbardziej istotne cechy ludności ubogiej w latach 1993 – 2000. W tym celu posłużymy się relatywną linią ubóstwa, czyli połową średnich wydatków gospodarstw domowych przeliczonych na jednostkę (osobę) ekwiwalentną. Analiza obejmuje takie cechy jak: klasę miejscowości zamieszkania i źródło utrzymania gospodarstwa domowego, wiek i wykształcenie głowy gospodarstwa domowego, wielkość i typ biologiczny gospodarstwa domowego.



W całym badanym okresie odsetek ludności ubogiej jest większy na wsi niż w mieście. Z biegiem lat powiększa się różnica między tymi odsetkami, które w 2000 roku wynosiły odpowiednio: 11,3% w mieście i 25,8% na wsi. Występuje również zależność między wielkością miasta a odsetkiem ludności ubogiej; odsetek ten zwiększa się w miarę przechodzenia do miast mniejszych, a różnice w tym względzie są nawet kilkukrotne.



Najbardziej ubogimi są gospodarstwa domowe osób utrzymujących się ze świadczeń społecznych poza emeryturami i rentami. W klasyfikacji gospodarstw domowych ujmowane są one w grupie utrzymujących się z niezarobkowych źródeł. W 2000 roku prawie 50% osób mieszkających w tego typu gospodarstwach domowych żyło w ubóstwie.



Znaczna część młodych rodzin żyje w ubóstwie, o czym świadczy wysoki odsetek osób ubogich tworzących gospodarstwa domowe, w których głowa miała mniej niż 35 lat (18,3%).


Jeszcze silniej niż wiek, ryzyko ubóstwa determinuje status wykształcenia głowy gospodarstwa domowego; w gospodarstwach domowych osób z wyższym i średnim wykształceniem odsetek osób ubogich nie przekracza 10%, a w gospodarstwach domowych osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym i podstawowym przekracza 20% (2000 r.).



Istnieje również silna zależność między odsetkiem osób ubogich i wielkością gospodarstwa domowego. Najwięcej osób ubogich żyje w najliczniejszych gospodarstwach domowych, a ich odsetek w pięcioosobowych gospodarstwach domowych przekraczał już 20% w 2000 roku.



W szczególnie trudnej sytuacji są rodziny wielodzietne i rodzice (matka lub ojciec) samotnie wychowujący dzieci. W 2000 roku prawie 25% osób w gospodarstwach domowych małżeństw z trojgiem dzieci i prawie 50% z czworgiem i więcej dziećmi na utrzymaniu żyło w ubóstwie. Należy w związku z tym zwrócić uwagę, że w rodzinach wielodzietnych, tzn. utrzymujących troje i więcej dzieci, wychowywało się prawie 40% populacji młodego pokolenia, a rodziny te stanowiły 20% ogólnej liczby rodzin mających dzieci na utrzymaniu (1,25 mln rodzin w 1995 roku). Szacuje się, że w połowie ubiegłej dekady w rodzinach chronicznie ubogich żyło w ciągu dwóch kolejnych lat około 2,5 miliona dzieci, a w ciągu czterech kolejnych lat – 0,5 miliona dzieci będących w wieku poniżej 18 lat (A. Ochocki). Ocenia się również, że stan zdrowia w populacji dzieci i młodzieży jest gorszy w rodzinach ubogich w porównaniu z pozostałymi dziećmi (J.Mazur,2000). Niepokoi zarazem fakt, że w rodzinach wielodzietnych wydatki na żywność kształtują się przeciętnie na poziomie minimum egzystencji, co grozi nie tylko marginalizacją społeczną, ale także degradacją biologiczną tych rodzin (B.Balcerzak-Paradowska,1997).



Silne poczucie sytuacji ubóstwa w polskim społeczeństwie występuje w całej ubiegłej dekadzie. Wskazują na to frakcje gospodarstw domowych żyjących poniżej subiektywnej linii ubóstwa, ustalanej na podstawie rzeczywistych dochodów i poziomu dochodu pozwalającego w ocenie samych gospodarstw domowych na ,,wiązanie końca z końcem”. Kwotowe wartości subiektywnych linii ubóstwa dla rodzinnych gospodarstw domowych są z reguły niższe od poziomu minimum socjalnego, obliczanego przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych (A.Szukiełoć-Bieńkuńska,1997).



W 2000 roku wyższy od przeciętnego odsetek gospodarstw domowych egzystujących poniżej subiektywnej linii ustalono m.in. dla:




  • gospodarstw domowych mieszkających na wsi (44%) i w małych
    miastach (37%),


  • gospodarstw domowych utrzymujących się ze świadczeń socjalnych (73%), rencistów (60%) i rolników (44%),



  • gospodarstw domowych, w których głowa była w wieku emerytalnym (45%) lub z wykształceniem podstawowym (57%),


  • gospodarstw domowych osób samotnych (58%),



  • gospodarstw domowych z trojgiem (39%) lub czworgiem i więcej dzieci na utrzymaniu (54%),



  • gospodarstw domowych matek lub ojców samotnie wychowujących dzieci (54%).


5. Czynniki chronicznego ubóstwa



Analiza charakterystyk gospodarstw domowych określających ich zasoby kapitału ludzkiego w powiązaniu ze zjawiskiem ubóstwa wykazała, że czynnikami największego ryzyka chronicznego ubóstwa są: niski poziom wykształcenia, bezrobocie i wielodzietność (W.Okrasa,1999). Rozpatrzmy kolejno każdy z nich.



O znaczeniu poziomu wykształcenia świadczy fakt, że prawdopodobieństwo chronicznego ubóstwa wśród gospodarstw domowych, w których głowa miała wykształcenie niższe niż średnie było wielokrotnie większe w porównaniu z gospodarstwami domowymi osób z wyższym wykształceniem. Na przykład, ryzyko pozostawania w strefie ubóstwa przez cztery lata w przypadku gospodarstw domowych osób z wykształceniem podstawowym było aż 35 razy większe, a w przypadku osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym – 12 razy większe w porównaniu z gospodarstwami domowymi osób posiadających dyplom ukończenia wyższych studiów akademickich.



Prawdopodobieństwo chronicznego ubóstwa wśród gospodarstw domowych z osobami bezrobotnymi zwiększało się o około 60% wraz z kolejnym rokiem pozostawania takiej osoby w gospodarstwie. Każde kolejne dziecko w wieku poniżej 15 lat zwiększało to prawdopodobieństwo prawie o 30%.



Wśród gospodarstw domowych obniżających swoją pozycję na skali dochodów i konsumpcji w latach 1993-1996, określanych jako słabsze ekonomicznie, stwierdzono m.in. następujące zależności:
ryzyko chronicznego ubóstwa zwiększało się wraz z liczbą dzieci w wieku poniżej 15 lat w porównaniu z rodzinami bezdzietnymi i było większe 3 razy w przypadku rodzin z jednym dzieckiem oraz 6 razy w przypadku rodzin z czworgiem dzieci,
ryzyko chronicznego ubóstwa zwiększało się wraz z liczbą lat pozostawania osoby bezrobotnej w gospodarstwie domowym w porównaniu z gospodarstwami bez osób bezrobotnych i było większe 2,5 razy w przypadku jednego roku oraz 3,5 razy w przypadku czterech lat,
wpływ wielodzietności na wielkość ryzyka pozostawania gospodarstwa domowego w chronicznym ubóstwie był największy.



6. Wnioski



Korzystne procesy wydłużania się życia i poprawy stanu zdrowia ludności mogą zostać zakłócone przez trwałe ubóstwo materialne sporej części obywateli. Szczególnie niepokoi sytuacja rodzin wychowujących dzieci, zwłaszcza rodzin wielodzietnych. Syndrom niskiego poziomu wykształcenia, bezrobocia i ubóstwa, a w wielu wypadkach także patologia rodziny, nie są już zjawiskami rzadkimi. Symptomem powagi sytuacji jest także widoczna już w naszym kraju bezdomność. Obserwowane migracje ludzi bezdomnych do większych miast mogą prowadzić do koncentracji przestrzennej ubóstwa, a następnie wykształcenia się „trójkątów bermudzkich” w wielu z nich. Ubóstwo i marginalizacja społeczna stanowią więc poważne zagrożenie dla procesu zastępowalności pokoleń.



Zależności między przebiegiem procesów demograficznych i gospodarczych są złożone i powinny być rozpatrywane w szerszym kontekście kulturowym i społecznym (H.Juros,2001). W społeczeństwie niezamożnym, o ugruntowanej wartości rodziny w świadomości społecznej oraz rynkowej gospodarce, do głównych czynników ekonomicznych wpływających na procesy demograficzne można zaliczyć: możliwość zatrudnienia, dostępność mieszkań oraz znaczenie transferów społecznych kierowanych bezpośrednio lub pośrednio do rodzin i gospodarstw domowych. Sprostanie demograficznemu starzeniu się społeczeństwa wymaga kształtowania bezpiecznych mechanizmów redystrybucyjnych i szczególnej przezorności. Postulat ustanowienia stabilnego programu polityki rodzinnej ponad ideologiami i politycznymi podziałami także pozostaje w mocy (.J.Hrynkiewicz,2001). Chciałbym w związku z tym podkreślić, że jednym z wyznaczników stosunku do zasady pomocniczości i zasady solidaryzmu w polityce społecznej jest akceptowanie lub nie akceptowanie systemowych rozwiązań chroniących dochody rodzin wychowujących dzieci. W wypadku stosowania takich rozwiązań rodzina wychowująca dzieci powinna mieć szansę sprostania zwiększonym wydatkom dzięki własnej pracy i bez potrzeby uciekania się do pomocy społecznej. Należałoby tu może jeszcze dodać, że taki program powinien potwierdzać podstawowe wartości, wolności i prawa człowieka, a także silniej nawiązywać do obowiązującej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.


Andrzej Ochocki


W wydaniu 38, październik 2002 również

  1. INFRASTRUKTURA

    Stan wojenny na drogach
  2. ARCHIWUM KORESPONDENTA

    "Negatywny lobbing" Berii
  3. REENACTING

    Nowy polski sposób na życie (1)
  4. PUNKTY WIDZENIA

    Co szkodliwe - powyrzucać
  5. PUNKTY WIDZENIA

    Między prawem a etyką
  6. POLITYCZNE GRILLOWANIE

    Lubieżnik prezydencki
  7. LOBBYŚCI O SOBIE

    Komentarze do ustawy
  8. POLSKIE LOBBY W NIEMCZECH

    Syzyfowa praca
  9. LOBBING SAMORZĄDOWY

    Dwie butelki wina
  10. SZTUKA MANIPULACJI

    Pytanie o zwłokę
  11. MARKETING POLITYCZNY

    Śiąga przedwyborcza
  12. UBÓSTWO

    Zjawisko powszechne i trwałe
  13. PKPP O PROJEKCIE USTAWY LOBBINGOWEJ

    Uwagi krytyczne
  14. TROSKI PRZEDSIĘBIORCY

    Polwinieta
  15. KALININGRAD

    Zagubiony jantar
  16. TYKAJĄCE USTAWY

    Projekty w Sejmie i w Senacie
  17. NIEUCZESANE REFLEKSJE

    Punkty odniesienia
  18. ALTERNATYWY

    Pomysł...
  19. FUNDACJA NA RZECZ POLSKI

    Wielka Księga Polskiej Przedsiębiorczości
  20. USTAWA O LOBBINGU

    Regulacje i nadregulacje
  21. DECYZJE I ETYKA

    Bielinek kapustnik z Puszczy Kampinoskiej
  22. LOBBING NAD TAMIZĄ

    Wieś idzie na Londyn
  23. TELEKOMUNIKACJA

    Tylko konkurencja