03/06/2008
Czas na lobbing!
Lobbyści – tych kilku odważnych już działających i ci, którzy zdecydują się na wykonywanie tego ważnego i trudnego, ale ciekawego zawodu, stoją na początku drogi.
Damian A. Zaczek
DAMIAN A. ZACZEK
redaktor naczelny
Nic w Polsce nie ma większej mocy prawnej nad czerwoną pieczątkę. Taką w lipcu tego roku przystawiły jednomyślnie obie izby parlamentu: Sejm i Senat, a podpisał prezydent RP. Mowa o Ustawie o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa. Nastał więc czas na lobbing w świetle prawa.
Projekt ustawy lobbingowej
w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji powstawał długo. Później nad jego kontrowersyjnymi zapisami wiele miesięcy debatowała specjalna komisja sejmowa. Nikomu się nie spieszyło. Nagle, tuż przed końcem kadencji parlamentu, ktoś rzucił hasło: uchwalamy ustawę o lobbingu. Tempo prac było tak duże, że zaskoczyło również środowisko, nielicznych jeszcze, ale czujnych lobbystów.
Przedstawiciele środowiska brali udział w posiedzeniach komisji sejmowej, lobbując na rzecz zapisów istotnych dla wszystkich zainteresowanych stron. Ich argumenty nie mogły jednak przebić się przez skomplikowaną poselską materię umysłową. Jedyną możliwością przyspieszenia prac nad ustawą było wykluczenie lobystów-doradców z prac komisji. Jak postanowiono, tak zrobiono. Za zamkniętymi drzwiami komisja mogła bez przeszkód zaakceptować niedoskonałą ustawę.
W głosowaniu posłowie i senatorowie – nie rozumiejąc znaczenia lobbingu dla demokracji parlamentarnej, a tym samym treści ustawy – jak najszybciej chcieli pozbyć się niewygodnego tematu czemu dali wyraz jednomyślnie przyjmując ustawę.
Jest więc ustawa, która wzbudza wiele kluczowych pytań i stwarza mnóstwo możliwości interpretacyjnych. Co więcej, ustawa jest tak niejasna, iż niemożliwa do pełnego wprowadzenia w czyn. Nowelizowanie ustawy w nowym parlamencie zapowiedział już Grzegorz Ziemniak, przewodniczący Stowarzyszenia Profesjonalnych Lobbystów w Polsce.
Lobbyści – tych kilku odważnych już działających i ci, którzy zdecydują się na wykonywanie tego ważnego i trudnego, ale ciekawego zawodu, stoją na początku drogi. Póki ustawa z bubla legislacyjnego nie przekształci się w powszechnie szanowane prawo, póty będą oni skazani na poruszanie się po omacku. Będą więc uprawiali lobbing po polsku.
Jeszcze jedno. Ustawa jest, ale w rejestrze zawodów nie figuruje zawód: lobbysta. Również w rejestrze działalności gospodarczej nie uwzględniono dotychczas branży: lobbing? Działa wszakże Stowarzyszenie Profesjonalnych Lobbystów w Polsce, ale skupia tylko garstkę firm, w których pracuje raptem kilkadziesiąt osób.
Niemniej, nastał czas na lobbing. Ten fakt powinni zapamiętać wszyscy decydenci.
REDAKTOR APELUJE:
Czas na lobbing!
Lobbyści - tych kilku odważnych już działających i ci, którzy zdecydują się na wykonywanie tego ważnego i trudnego, ale ciekawego zawodu, stoją na początku drogi. więcej...