BIBLIOTEKA DECYDENTA
Dzielne tragarki
Książka przenosi czytelnika w 1915 rok, na front włosko-austriacki w czasie I wojny światowej. więcej...
Jak wiadomo, jest to zbiór zasad, które określają co jest dobre, a co złe. Dlatego, z najwyższą atencją przyjąłem news, że para prezydencka (skojarzyłem z tekstem i obrazem królewskiej pary z filmu „Dzień Świra”) będzie w tym roku w czytaniu – oczywiście narodowym – sylabizować tekst „Moralności pani Dulskiej”, a konkretnie o Anieli Dulskiej, czyli o inicjałach A.D. – pisze Sławomir J. Czerniak.
Jako, że nasz ukochany prezydent ma takie same inicjały A.D., zacząłem się zastanawiać, czy akurat nie z tego powodu właśnie tę sztukę Gabrieli Zapolskiej (G.Z.) przyjął na warsztat. Czy tym samym nie chciał wyprowadzić z panteonu literatury pozycję, której w większości niewielu czyta?
Inwigilacja tego tematu doprowadziła mnie – do jak zwykle – karkołomnego wniosku.
Otóż, Pan Prezydent chce nas poinformować, że jak w tej tragifarsie kołtuńskiej, w trzech aktach, Gabrysi Zapolskiej, obecne zachowania i stanowisko władzy, w tym prezydenckiej, nie są żadną nowością i musimy się z tym pogodzić i nie marudzić.
Cóż my tam mamy. Tak tam u A.D., jak i obecnie u A.D., bohaterowie są dwulicowi. Robią przed ludźmi wrażenie na pokaz, aby wypaść na osobników szacownych i godnych poważania. W zasadzie są to pozory, wyrachowany egoizm, zakłamanie, czysta kalkulacja korzyści i brak życzliwości dla wszystkich, chyba, że dla wybranych. Tak wówczas, jak i teraz, jest to chyba jasne przesłanie moralne. Zawierając elementy komedii, jak i tragedii, prowadzą do ludzkich dramatów i łez, a obecnie także do ciemnoty.
Wydaje się, że mimo upływu prawie 100 lat sztuka ta nie straciła swojej aktualności. Tym bardziej, iż we współczesnym świecie pełnym tolerancji i odchodzenia od moralności chrześcijańskiej, coraz trudniej krytykować jest chciwość i fałszywość obecnych „Dulskich”, jak np. sprawujących władzę w Polsce.
Ale czy tym kierował się Pan Prezydent, decydując się na tą sztukę? Czy występując w TVP na tle solidnych mebli, sztucznych palm, landszaftów i przy pięknej mahoniowej serwantce (sceneria sztuki Zapolskiej) oraz z flagą Unii raz tak, raz nie, w Pałacu Namiestnikowskim (namiestnik: wódz, generalissimus) chce nam powiedzieć, że w Nowym Ładzie (opisywał to lwowski dziennik „Wiek Nowy” w 1905 r. opiniując sztukę), system gospodarowania w Polsce oparty będzie tak jak w sztuce Zapolskiej na egoizmie, wyzysku i skąpstwie wobec narodu.
Sławomir J. Czerniak
SMAK I MUZYKA
Hot Chocolate
Jeśli nie pamiętacie lub w ogóle nie słyszeliście brzmienia brytyjskiego zespołu Hot Chocolate, to natychmiast rzućcie się do sieci. więcej...