07/06/2008
Naukowo i towarzysko
Nie zapomnieliśmy w Wiśle także o etycznych aspektach public relations i społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, poświęcając tym zagadnieniom kilka godzin pracy w sekcji.
Jeśli public relations jest sztuką skutecznej komunikacji, to zakres stosowanych technik i metod prowadzących do osiągnięcia założonego celu może być praktycznie nieograniczony. W czasach podaży wszelkich dóbr przewyższających popyt każdy wysiłek wymaga kreatywności i improwizacji. Do wartościowych osiągnięć dochodzi się w pocie czoła, choć nie jest to praca fizyczna.
Raz do roku dobrze jest we własnym branżowym gronie przypomnieć sobie niektóre oczywistości, dowiedzieć nad czym pracują koleżanki i koledzy z uczelni, instytucji, firm z całej Polski, odetchnąć aurą gór, towarzyskich drinków, posłuchać góralskiej kapeli. Taką tradycję skutecznie od kilku lat realizuje prof. Henryk Przybylski, kierownik Katedry Nauk Humanistycznych Akademii Ekonomicznej w Katowicach, zapraszając teoretyków i praktyków PR na konferencje naukowe. W tym roku do Wisły.
Zakres tematyczny wiślańskiej konferencji był szeroki, a program aż za bardzo napięty. Najbardziej nośnymi tematami były PR w polityce, marketingu wyborczym i lobbing w mediach. Jeden z mówców otrzepał z kurzu niechlubnej historii Marka D., najsłynniejszego polskiego lobbystę-aferzystę.
Dzisiejsze media awansowały w pewnych dziedzinach z miejsca czwartej na miejsce pierwszej władzy. A to dlaczego? Przecież niemal wszystkie afery najpierw wykryły media, później dopiero wkraczali prokuratorzy. To byłaby władza sądownicza. Ustawodawcza? Proszę bardzo – dogłębne krytykowanie przez media zapisów ustawy lustracyjnej. Władza wykonawcza? Wiele razy media wydobywały na światło dzienne nieprawidłowości życia publicznego sugerując: temu politykowi już dziękujemy. I najczęściej taka persona traciła stanowisko.
Znaczenie PR i komunikacji ze społeczeństwem wreszcie zaczęły doceniać nasze siły zbrojne. Major z Akademii Obrony Narodowej “odtajnił” planowanie współpracy wojska z mediami podczas konfliktów zbrojnych. Szkoda, że nie było odważnego fachowca, który opowiedziałby o piarze dotyczącym misji naszych żołnierzy w Iraku i Afganistanie. Przyglądając się relacjom z tych obszarów odnosi się wrażenie, że PR nie istnieje. A efekt jest taki, że coraz większa część społeczeństwa domaga się wycofania naszych żołnierzy z tych regionów świata.
W Wiśle nie zabrakło również PR w zarządzaniu firmami polskimi oraz w koncernach międzynarodowych. Ciekawie zabrzmiał głos pokazujący, jak działania PR mogą skutecznie wspomagać wzrost konkurencyjności przedsiębiorstwa na rynku. Wielu menedżerów nie uświadamia sobie, że PR może pomóc nie tylko w zarządzaniu komunikacją i wizerunkiem firmy, ale także w zwiększaniu popytu na wyroby. Zbyt dużą wiarę pokładają w magię reklamy, szczególnie telewizyjnej.
Nie zapomnieliśmy w Wiśle także o etycznych aspektach public relations i społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, poświęcając tym zagadnieniom kilka godzin pracy w sekcji. Okazało się, że z etyką w pracy PR nie jest źle, ale nad podniesienie standardów pracy należy dbać nieustannie i czuwać, wyłapując i piętnując czarnych piarowców.
I tak wyglądała konferencja PR w Wiśle, której patronował DECYDENT & DECISION MAKER, a jego delegaci przedstawili, jako jedyni, prezentację w postaci 12-minutowego filmu.
DECYZJE I ETYKA
RP czy PR?
Poddawajmy wyborcze ogłoszenia publikowane przed Dniem Decydenta uważnej ocenie po to, by wyłuskać co w tych ogłoszeniach, wypowiedziach, plakatach, ulotkach zasługuje na wiarę, a co jest jedynie chwytem reklamowym. więcej...