Established 1999

PUNKTY WIDZENIA

27/08/2009

Milczki niekompetentne

Na całym świecie obserwujemy ekspansję islamu i Europa może wnet stanąć przed tym największym wyzwaniem XXI wieku. Boję się, że będzie zbyt słaba i zbyt podzielona – mówi senator Dorota Simonides.


DOROTA SIMONIDES


senator Bloku Senat 2001,


w latach 1992 – 2002


uczestniczyła w pracach OBWE


 


            Damian A. Zaczek: Pani senator, czy może się zdarzyć, że Polacy wybiorą do Parlamentu Europejskiego krzykaczy i demagogów?


         DOROTA SIMONIDES: Gorzej! Mogą wybrać niekompetentnych milczków. Dlatego należy wszystko czynić, aby znaleźli się tam ludzie godnie nas reprezentujący, kompetentni, znający języki i problemy Europy. Osoby, które nie wystraszą się brutalizacji kampanii wyborczej. Wszak każdy polski deputowany do PE winien mieć świadomość tego, że jest ambasadorem Polski. Musi zatem umieć myśleć o własnym regionie, o polskim  narodzie i o Europie.


         Jak można pogodzić interesy narodowe z europejskimi? Czy wyjdziemy z polskiego zaścianka i będziemy potrafili grać w europejskiej drużynie?


          Myślę, że będziemy potrafili myśleć po europejsku, bo Polacy mają doświadczenia w działaniu w wielu europejskich organizacjach. Z moich obserwacji z pracy w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie mogę powiedzieć, iż Polacy – obojętnie z jakiej opcji politycznej się wywodzą – mówią w sprawach ogólnoeuropejskich, np. dotyczących praw człowieka, zwalczania terroryzmu, jednym językiem. Natomiast tam, gdzie będzie od nas wymagana obrona polskiej racji stanu, tam musimy umieć argumentować i bronić swego, nie zapominając, że polscy deputowani stanowią cząstkę Parlamentu Europejskiego i są odpowiedzialni za całą Europę.


          Czego obawia się Pani najbardziej w najbliższych wyborach?


         Niskiej frekwencji wyborczej oraz mizernej kampanii. Wyborca nie będzie miał rozeznania, kogo wybrać. Nie będzie też wiedział co to jest Parlament Europejski, po co wybieramy do niego swoich reprezentantów. Zbyt mała jest wiedza społeczeństwa na ten temat. Mało kto wie jakie są cele i zadania PE. W dodatku wybory te miały doprowadzić do większego związania Parlamentu Europejskiego z obywatelami. PE miał być reprezentantem społeczeństwa obywatelskiego. Pozornie tylko wyborcy w regionach będą wiedzieli na kogo głosować, dlatego, iż obwody są zbyt duże i ludzie nie będą się znali. Drugą obawą jest rozdrobnienie partii, które wystawią swoich kandydatów. Im ich więcej będzie – tym gorzej dla wyborcy i samego kandydata. Partie zamiast się dogadywać, integrować w wspólne komitety wyborcze – wolą same iść do wyborów. Zwycięstwo konkretnej partii nadal jest ważniejsze niż dobry wybór dla Polski.


         Czy wybory europarlamentarne staną się sprawdzianem przed polskimi wyborami parlamentarnymi?


         Jestem zdecydowanie pewna, że tak. Ale w wypadku do europarlamentu winny wziąć górę interesy narodowe, polskie. Każda partia o nich głośno mówi, a kiedy jest możliwość wprowadzenia tego w czyn, brak efektów. Prawica nie umie się dogadać, jest rozbita a wyborca zdezorientowany. SLD przeżywa kryzys wewnętrzny, zaś populistyczna Samoobrona poszukuje gorączkowo kandydatów do PE. W ugruntowanych demokracjach są na ogół cztery liczące się partie, a nie 25 – jak u nas. Dlatego też teoretycznie najwięcej deputowanych do PE może być z Platformy Obywatelskiej oraz s Samoobrony. Tu mam wielkie wątpliwości czy parlamentarzyści tych dwóch partii będą umieli mówić wspólnym językiem?  Jednak piłka jest w rękach wyborców. To oni zadecydują o tym, kogo chcą aby ich reprezentował w Europie. Wszyscy wiemy jak o swoje sprawy potrafią w EP walczyć Niemcy i Francuzi. Może nauczą się tego i Polacy?


         Dokąd więc zmierza Europa?


         Jeśli spojrzeć na to pytanie poprzez Niceę i konstytucję europejską, to jestem pełna obaw. Mocne państwa Europy jakby zapomniały o zasadzie subsydiarności, zaczynają myśleć o własnych interesach. Z kolei jeśli Europa zaprzecza prawdom tak oczywistym jak roli chrześcijaństwa w kulturowej tożsamości Europy, to mój wrodzony optymizm przeradza się w pesymizm co do dalszego rozwoju naszego kontynentu. Przecież mówiąc w wielkim skrócie w całej Europie obchodzimy Boże Narodzenie, Wielkanoc czyli jesteśmy zakorzenieni w chrześcijaństwie i nie można temu zaprzeczać, i twierdzić – jak Francuzi – że wszystko zaczęło się od Oświecenia.


         Druga obawa dotyczy fundamentalizmu islamskiego i związanego z nim terroryzmu. Boję się wypaczonego, wojującego islamu. Na całym świecie obserwujemy ekspansję tej religii i Europa  może wnet stanąć przed tym największym wyzwaniem XXI wieku. Boję się, że będzie zbyt słaba i zbyt podzielona.


         Czy zamierza Pani kandydować do PE?


         Nie, odmówiłam, bo czas wycofać się z polityki i namawiać do niej młodszych..


         Dziękuję za rozmowę.


 


        


 


 

W wydaniu 54, kwiecień 2004 również

  1. BANK I ŚRODOWISKO

    Lider biznesu
  2. KRAKOWSKI BANK SPÓŁDZIELCZY

    Blisko klienta
  3. POLSKA UNIA OFIAR NAZIZMU

    Opieka i pomoc
  4. PRASA

    Głos Warszawy
  5. ARCHIWUM KORESPONDENTA

    Od Piusa X do "Pasji" Gibsona
  6. PUNKTY WIDZENIA

    Milczki niekompetentne
  7. PSYCHOLOGIA

    Ekonomia, głupku
  8. PROJEKT USTAWY LOBBINGOWEJ

    Opinia socjologa
  9. PUNKTY WIDZENIA

    O nas bez nas
  10. DYPLOMACJA

    Magnes różnorodności
  11. LECH WAŁĘSA

    Nowe czasy, stare rozwiązania
  12. LOBBING W WIELKIEJ BRYTANII

    Małe i wielkie sprawy
  13. SZTUKA MANIPULACJI

    Niezręczność komplementów
  14. DECYZJE I ETYKA

    Cytaty i pisaty
  15. TROSKI PRZEDSIĘBIORCY

    Trzecia żona
  16. PARLAMENT EUROPEJSKI

    Grupy nacisku (c.d.)
  17. NIEUCZESANE REFLEKSJE

    Lewica, prawica, rozterki
  18. DYPLOMACJA

    Wymowa czynów
  19. TERMINALE PALIWOWE

    Sieć logistyczna / Logistic leader