Established 1999

NIEUCZESANE REFLEKSJE

27/08/2009

Lewica, prawica, rozterki

Polsce potrzebna jest lewica z prawdziwego zdarzenia, a ta dzisiaj
istniejąca ma jeszcze szansę stać się taką pod warunkiem konsolidacji wszystkich ogniw. I nie ma już czasu ani miejsca na ucieczki – pisze Andrzej Will.


 

ANDRZEJ WILL


 


Staram się nie pisać felietonów o wyraźnym zabarwieniu politycznym.


Nie silę się na komentowanie wydarzeń z życia partii a tym bardziej tych


sprawujących władzę. Nie wymieniam nazwisk ani też instytucji a tym bardziej


ministerstw czy innych agend, agencji, funduszy, organizacji i tym podobnych


stałych lub przejściowych konwentykli. Generalnie piszę o zjawiskach, jakie


wymienione twory generują, ale tylko, kiedy mają one związki z nami, szaraczkami, zwykłymi zjadaczami chleba. I tylko wtedy, kiedy efekty decyzji tych tworów są chybione, czyli nieprzemyślane a idąc dalej po prostu głupie.


Po tym przydługim „wyznaniu wiary” aż mnie korci żeby przywalić po oczach, pójść na całość, pojechać po wszystkim. A korci mnie, bo to, co wokół się dzieje


aż prosi się, aby przyłożyć i to tak, aby zabolało. Niektórzy mędrcy głoszą, że


droga do rozumu wiedzie przez solidne lanie. Ale ja nie będę walił na odlew


bo w tym, czego jesteśmy świadkami jest kawałek mojej, ale również innych


winy. Grzech zaniedbania czy zaniechania jest równie ciężki jak samo


aktywne działanie. Brak reakcji jest swoistą formą przyzwolenia. Nasze popiskiwania sprzeciwu były bardzo nikłe i ledwo słyszalne.


     Ale to już historia. Taka trochę dziwna, mająca ciąg dalszy w postawach,


wypowiedziach, zamiarach niektórych prominentnych osób w naszym


państwie. Sprawy mają się tak – koalicja, która formowała rząd traci


w zastraszającym tempie w badaniach opinii społecznej. Nawiasem mówiąc


badania opinii to osobny i osobliwy rozdział życia politycznego, ale o tym


kiedy indziej. Wracając do koalicji i rządu, następuje wyraźny rozziew miedzy


oczekiwaniem elektoratu koalicji, polityką uprawianą przez posłów koalicji


a dokonaniami i nie dokonaniami rządu. Lewicowy elektorat mający przed


oczami program, z jakim koalicja przystępowała do wyborów nie może


i nie chce zrozumieć wyraźnego zarzucenia podstawowych deklaracji.


Mała uwaga – pod pojęciem „lewicowy elektorat” rozumiem tych, którzy


zawsze głosują na lewicę i tych, którzy głosowali, bo byli przeciwko poprzednikom. Oni też uwierzyli w szczerość intencji i możliwości realizacji


deklaracji wyborczych.


          I….od samego początku robiono „wszystko,” aby przez przypadek zwycięstwo wyborcze było nie za wysokie. Znakomite wypowiedzi znakomitego ekonomisty w kampanii wyborczej „powalały na ziemię” siłą „zdobywania” głosów. A potem to poszło jak z górki, nietrafione decyzje,


pożal się boże polityka kadrowa i systematyczne rozjeżdżanie się założeń


programu koalicji z bieżącą polityką i decyzjami rządu. Wyglądało to tak


jakby rząd nie mógł się zdecydować czy jest lewicowy czy realizuje pseudo


prawicowe założenia. Osobną rzeczą jest odstępstwo od programu wyborczego,


zdecydowane odstępstwo a w niektórych fragmentach zaprzeczenie zapisom


programowym koalicji. Równolegle, narastające frustracje społeczne plus


nie przygotowana weryfikacja wywierają presje na swoich przedstawicieli


czyli posłów. Zaczyna się kociokwik, rząd swoje, partie swoje, polityka kadrowa – nie będę się wyrażał, jednym słowem ogólne zamieszanie.


       Nie chcę wchodzić w skórę proroka, który przepowiada fakt po jego


zaistnieniu, ale aż mnie korci, aby dorzucić kilka kamyczków do całej


sprawy – i koalicji i rządowi zabrakło myśli przewodniej, strategii


obliczonej nie tylko na doprowadzenie Polski do Unii, ale na stworzenie


warunków rozwoju przedsiębiorczości, bezpieczeństwa społecznego,


bezpieczeństwa ekonomicznego a generalnie -budowanie przyjaznego


państwa w tym służb skarbowych, sądownictwa, policji i ogólnie rzecz


ujmując urzędów. Wszystko to było i jest zapisane w programie koalicji.


Nie wiele z tych zapisów zrealizowano. Nie ma się, więc co dziwić


społecznej frustracji potęgowanej, socjotechnicznymi zagrywkami sejmowej


opozycji.


       Nie wesoła sytuacja w koalicji i rządzie potęgowana przez niektórych


„naraz oświeconych”, co to trzy minuty temu przejrzeli na oczy budzi


nie tylko mój sprzeciw. Koniunkturalizmem – tym pojęciem określić można


zachowania „grupy iluś tam”, która nie licząc się z desygnacją wyborców


próbuje klecić coś dla siebie, bo przecież nie dla elektoratu.


       W chwilach ciężkich, przełomowych najtrudniej jest zewrzeć szyki,


dokonać analizy, wyciągnąć wnioski z błędów i je naprawić.


       Polsce potrzebna jest lewica z prawdziwego zdarzenia a ta dzisiaj


istniejąca ma jeszcze szansę stać się taką pod warunkiem konsolidacji


i determinacji wszystkich ogniw. I nie ma już czasu ani miejsca na ucieczki.


       Elektorat dogoni i skreśli. Tak kończyły poprzednie formacje.


Andrzej Will


 


Warszawa,20 marca 2004 r.


 


 

W wydaniu 54, kwiecień 2004 również

  1. BANK I ŚRODOWISKO

    Lider biznesu
  2. KRAKOWSKI BANK SPÓŁDZIELCZY

    Blisko klienta
  3. POLSKA UNIA OFIAR NAZIZMU

    Opieka i pomoc
  4. PRASA

    Głos Warszawy
  5. ARCHIWUM KORESPONDENTA

    Od Piusa X do "Pasji" Gibsona
  6. PUNKTY WIDZENIA

    Milczki niekompetentne
  7. PSYCHOLOGIA

    Ekonomia, głupku
  8. PROJEKT USTAWY LOBBINGOWEJ

    Opinia socjologa
  9. PUNKTY WIDZENIA

    O nas bez nas
  10. DYPLOMACJA

    Magnes różnorodności
  11. LECH WAŁĘSA

    Nowe czasy, stare rozwiązania
  12. LOBBING W WIELKIEJ BRYTANII

    Małe i wielkie sprawy
  13. SZTUKA MANIPULACJI

    Niezręczność komplementów
  14. DECYZJE I ETYKA

    Cytaty i pisaty
  15. TROSKI PRZEDSIĘBIORCY

    Trzecia żona
  16. PARLAMENT EUROPEJSKI

    Grupy nacisku (c.d.)
  17. NIEUCZESANE REFLEKSJE

    Lewica, prawica, rozterki
  18. DYPLOMACJA

    Wymowa czynów
  19. TERMINALE PALIWOWE

    Sieć logistyczna / Logistic leader