PUNKTY WIDZENIA
Przeciw lobbingowi
Sposób i kryteria doboru ekspertów to odrębne zagadnienie, ale jawność działania lobbystów może akurat ułatwić sprawdzenie czy na przykład nie doszło do konfliktu interesów - mówi poseł Marek Zagórski. więcej...
Kiedy akcyza zostanie, to szara strefa wzrośnie, czyli spadną wpływy z VAT-u, a one są znacznie wyższe niż z akcyzy. Złotówka akcyzy generuje ok. 2,50 zł VAT-u. Spadną wpływy z podatku CIT, PIT, wpływy do ZUS – mówi Henryk Orfinger.
Wierzę, że pomimo uchwalenia już ustawy o podatku akcyzowym, uzyskamy jednak zrozumienie w ministerstwie finansów. To minister finansów wydaje rozporządzenie o wysokości akcyzy – od 0 do 65 proc. W sejmowym głosowaniu zadecydowała polityka, nie ekonomia. W ministerstwie finansów, mam nadzieję, będziemy mieli partnerów, którzy będą rozmawiali z nami merytorycznie i dzięki rzeczowym argumentom uda nam się przekonać ministerstwo do zerowej akcyzy. Dlatego nie chcę dziś przesądzać sprawy i mówić, że polscy producenci będą skazani na bycie producentami drugiej kategorii w Unii Europejskiej.
Oczywiście, jeżeli się nie dogadamy, to sytuacja polskich producentów będzie się pogarszała – powoli, ale pogarszała. Dzisiejsza akcyza – ona przecież już istnieje – to nie jest nowy element podatkowy. Tylko, że teraz będzie funkcjonował w innych warunkach. Ministerstwo finansów już wie, że za 2002 r. pobrało 120 mln złotych akcyzy od kosmetyków. Na tej bazie tworzyło budżet na 2004 r. Tymczasem już wiadomo, że wpływy z akcyzy w 2003 r. spadły. Oznacza to, że przy stabilnym rynku kosmetyków, rośnie szara strefa i narasta unikanie płacenia podatku akcyzowego. Producenci koncentrują uwagę na tym, na czym nie powinni. My przecież nie tworzyliśmy przedsiębiorstw po to, żeby omijać podatki, tylko, żeby generować obrót, zarabiać pieniądze.
W moim odczuciu, jako przedsiębiorcy i prezesa Polskiego Związku Pracodawców Prywatnych Branży Kosmetycznej, zrzeszającego przedsiębiorstwa, które generują 60% obrotów branży, jeżeli akcyza zostanie utrzymana, nastąpi powolne pogarszanie warunków pracy polskich producentów, dojdzie do redukcji zatrudnienia. W kosmetyce kolorowej, w której 100 proc. produktów obłożonych jest akcyzą, konkurencyjność w stosunku do szarej strefy będzie zerowa.
Jakie były argumenty polityków za utrzymaniem akcyzy na kosmetyki?
Jeden to budżet, który musi „się spiąć”, drugi – obrona polskich producentów. O ile kwestie budżetowe potrafię zrozumieć, to argument obrony polskich producentów jest dla mnie zupełnie absurdalny. „Przecież obkładamy akcyzą produkty z importu” – mówią. Owszem, import był obciążony stawką 25 proc., a produkcja krajowa stawką 20 proc. Tylko, że od zupełnie innej kwoty. Ja płacę jako producent 20 proc. od ceny sprzedaży. W tym jest koszt reklamy, koszty sprzedaży, koszty zarządu, wszystko. Przy imporcie to z reguły jest tylko cena produkcji z jakimś zyskiem. 25 proc. od ceny importu, to znacznie mniej niż 20 proc. od ceny sprzedaży.
Argumentu budżetowego utrzymania akcyzy też Pan nie akceptuje?
Wiem, że kiedy akcyza zostanie, to szara strefa wzrośnie, czyli spadną wpływy z VAT-u, a one są znacznie wyższe niż z akcyzy. Złotówka akcyzy generuje ok. 2,50 zł VAT-u. Spadną wpływy z podatku CIT, PIT, wpływy do ZUS. Do budżetu wpływa w sumie ok. 33 proc. obrotu. Rynek kosmetyczny w cenach detalicznych to około 6 mld złotych. Z tego akcyzą jest obarczone ok. 2-2,5 mld.
Utrzymanie akcyzy wstrzyma inwestycje w branży?
To nie jest tak, że jak będzie akcyza, to koniec z inwestycjami. Ale ona zniechęca.
Przed referendum europejskim, jako branża, jako związek, włączyliśmy się bardzo aktywnie w walkę na rzecz przystąpienia do UE. Dzisiaj się okazuje, że działaliśmy przeciwko sobie. Tylko, że to nie Unia stwarza nam nierówne warunki, ale nasi decydenci.
Jeżeli teraz ktoś chce rozbudować swoją działalność, zastanowi się, gdzie to zrobić. Jest po sąsiedzku kilka krajów, w tym wchodzących do Unii, a proponują lepsze warunki inwestowania. Akcyza daje sygnał: trzeba stąd uciekać. To dotyczy też wielkich jak Oriflame, Avon, które już budują fabryki w Rosji. My tą akcyzą pokazujemy – idźcie z tym do Rosji!
Przedsiębiorcy mówią, że od wysokiego podatku gorszy jest ruchomy podatek, tak jak w wypadku akcyzy, o stawce której decyduje minister finansów?
Dla przedsiębiorcy najgorsza jest niewiedza. Ja wolę wiedzieć, że mam 65 proc. podatku do zapłacenia, niż nie wiedzieć, co mnie czeka. Oczywiście ja bym nie chciał 65 proc., bo to oznacza dla Polski katastrofę w branży kosmetycznej. Ale czeka nas niepewność. My budujemy budżety, zatrudniamy dziesiątki tysięcy ludzi, a nie wiemy co nas jutro czeka.
Dziękuję za rozmowę.
SZTUKA MANIPULACJI
Pochwała jako wyrzut
Kiedy ktoś ma do nas jakąś pretensję, to zmusza nas co najmniej do przemyślenia, czy aby postępujemy słusznie, czy go nie zawiedliśmy, czy jesteśmy godni zaufania - pisze Mirosław Karwat. więcej...