Established 1999

SZTUKA MANIPULACJI

01/10/2012

Unikowo-wykrętna ekwilibrystyka - 1.10

Zarówno unik, jak i wykręt to iście akrobatyczne formy oporu wobec oczekiwań, wymagań lub nakazów niewygodnych, niekorzystnych czy groźnych dla odbiorcy – pisze profesor Mirosław Karwat.

Praktycznym torpedowaniem cudzych lub wspólnych decyzji lub działań, a zarazem kamuflowaniem odmowy czy też obstrukcji przypominają taniec na linie.



Podmiot oporny musi się zmierzyć z o taką kwadraturą koła, że nie można, nie wolno lub nie wypada komuś czegoś odmówić, a zarazem trzeba tak postąpić w interesie własnym (co prawda, czasem źle pojętym). Regułę „nie chcę, ale muszę” próbujemy wtedy odwrócić: „muszę, ale nie chcę” (i postawię na swoim). Wymaga to takiej ekwilibrystyki, żeby opór nie wyglądał na opór, żebyśmy formalnie byli  porządku.  



Jak dokonuje się ten cud legalizacji postawy „za, a nawet przeciw”?


Specjalnym własnym staraniem tworzymy okoliczności, na które następnie powołujemy się jako na przeszkody w spełnieniu tych niewygodnych dla siebie oczekiwań, wymagań. Na zewnątrz zwodzony nadawca może dostrzec lub domyślać się złej woli co najwyżej jako oporu biernego. W rzeczywistości jest to pełen inwencji i inicjatywy opór czynny.



W taktyce uniku bronimy się przed kłopotem na dość prostej zasadzie: zrobiłbym to, czego się ode mnie oczekuje (wymaga, nakazuje), gdybym wtedy był na miejscu, gdybym wiedział, widział, słyszał; ale mnie nie było, nie zauważyłem, nie otrzymałem, niedosłyszałem, nie zrozumiałem, że o mnie chodzi i do mnie mowa.


Co prawda, istnieje również unik demonstracyjny, przy którym nie sposób uwierzyć, że ktoś miał dobre chęci, lecz wyłamał się przypadkiem. Np. taki, że nie przychodzimy na zebranie, posiedzenie lub ceremonialne zgromadzenie, gdy wiadomo wszystkim dokoła, że my wiemy, iż będzie tam ten, z kim nie chcemy się spotkać, przywitać lub dyskutować albo mu na coś odpowiedzieć. Podobnie demonstracyjny wydźwięk ma np. pozostanie na sali obrad, a zarazem nieuczestniczenie w głosowaniu. Wyjście z sali miałoby posmak protestu lub bojkotu, a w głosowaniu nie tylko sprzeciw, ale nawet wstrzymanie się byłoby jednoznacznym brakiem poparcia lub zdystansowaniem się od czegoś. Natomiast obecny niegłosujący zyskuje status Sfinksa, który wprawdzie tego nie wypowie, ale ma komfort „umytych rąk”, a poniekąd i status tego, kto rozpisuje przetarg otwarty.



Taktyka wykrętu jest reakcją na znacznie bardziej kłopotliwą sytuację, gdy podmiot oporny znalazł się „pod ścianą”, ponieważ nie zdążył lub nie był w stanie zapobiec skierowaniu doń określonych oczekiwań, wymagań. Skoro tego nie uniknął, to musi te oczekiwania, wymagania, wezwania czy rozkazy odebrać (przeczytać, wysłuchać, nawet pokwitować) i przyjąć do wiadomości. Nierzadko przy tym jest skrępowany obecnością świadków tudzież obowiązującymi procedurami, zasadami hierarchii służbowej, dyscypliny wojskowej lub pracowniczej, regułami etykiety, standardami poprawności albo niepisanym kodeksem honorowym. I w swej reakcji nie może takich krępujących nacisków lub ograniczeń zignorować. Co więcej, z takich czy innych względów ciąży na nim konieczność rytualnego potwierdzenia, że uznaje obowiązywanie tych norm i właśnie nim się podporządkowuje. Ale potrafi z tego wybrnąć przez osobliwy sposób ich interpretacji i uzasadnień dla ich niezrealizowania.



Wykręt bywa nawet postępowaniem przewrotnym. Wtedy dokonuje się  imponująco zręczne i zwinne „odwracanie kota ogonem”. Mianowicie: Faktyczna odmowa lub w każdym razie obstrukcja przedstawiana jest jako posłuch lub skrupulatność w reakcji na cudze prośby i własne zobowiązania. Rozmyślne sprawienie zawodu – jako staranie i przejaw gorliwości. Zdrada, porzucenie w potrzebie lub szkodnictwo wobec partnera w kłopotach jako pomoc lub ratunek. Krętactwo jako szczerość i pryncypialność. Wiarołomstwo jako lojalność, solidarność lub wręcz wierność. I, co jest najbardziej dowcipne, a przy tym rozbrajająco bezczelne, przerzuca się winę na tego, kogo z rozmysłem usiłujemy zawieść. A więc np. to nie ja nie dotrzymuję słowa, terminu, lecz to ty utrudniasz mi dotrzymanie, albo chcesz ze swoich kłopotów, w które sam się wpakowałeś, wybrnąć moim kosztem. To nie jest tak, że ja ciebie sprzedałem w zamian za własny święty spokój lub zyskanie na czasie, lecz jakoby  tak, że z wielkim trudem i poświęceniem uratowałem tyle, ile się da z twoich dóbr, praw, interesów; a nie było mi łatwo! W takiej tonacji (wstydź się!) zwracają się nieraz do partnera wiarołomni wspólnicy, sojusznicy, a do wierzyciela dłużnicy. 



Praktyczna wymowa wypowiedzi (wymówek, obłudnych wytłumaczeń i uzasadnień, fałszywych deklaracji o zbożnych intencjach, nieszczerych zapewnień i gołosłownych zapowiedzi) zaprzecza ich formalnej, konwencjonalnej, rytualnej treści. (Wy)krętacz zachowuje się poprawnie: uznaje, potwierdza, rozpoczyna (tyle, że nie kończy), a faktycznie udaje, pozoruje, nierzadko mruga okiem do postronnych. A nawet rzuca wyzwanie dwuznacznością swych słów lub zachowań. To jednak czyni bezpiecznie, bezkarnie, bo nie można jednoznacznie odebrać i ukarać tego, co jest niedopowiedzeniem, zachowaniem lub tekstem dwoistym. Toteż ironia, kpina to atrakcyjne narzędzia wykrętu, jak tego dowiódł niby-głupi wojak Szwejk.



Prof. dr hab. Mirosław Karwat


Uniwersytet Warszawski

W wydaniu nr 131, październik 2012 również

  1. PRZEDSIĘBIORCZE KOBIETY

    Lepiej zarządzają i bezpieczniej inwestują - 25.10
  2. WHISKY Z KRAJU KWITNĄCEJ WIŚNI

    Butelka za 62,5 tysiąca złotych - 24.10
  3. PROMOCJA KSIĄŻKI

    Praktyczna Ukraina - 22.10
  4. NIEPOKÓJ EKSPERTA

    Pięć mitów Inwestycji Polskich - 21.10
  5. DATA, KTÓRA UMKNĘŁA UWADZE

    Koniec kryzysu w strefie euro? - 12.10
  6. NOWA ZELANDIA ZMIENIA STOLICĘ

    Wellington - Środek Śródziemia - 9.10
  7. REBRANDING PO AMERYKAŃSKU

    Reanimacja marki AIG - 9.10
  8. ILE JEST METALI NA ZIEMI?

    Polityczne wojny surowcowe - 8.10
  9. LEKTURY DECYDENTA

    Nasz lobbing w UE - 21.10
  10. NOWY JORK, LONDYN, WARSZAWA

    Jesienna ofensywa polskich artystów - 5.10
  11. MIESZKANIE DO WYNAJĘCIA

    Najlepsza lokalizacja w Białołęce
  12. WYBÓR DECYDUJĄCY O SUKCESIE

    Jaka powinna być nazwa firmy? - 2.10
  13. WIDZIANE Z AUGUSTOWA

    Już zaczynają straszyć ludzi - 2.10
  14. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Środa, 31.10 – Bereza to za mało
  15. SZTUKA MANIPULACJI

    Unikowo-wykrętna ekwilibrystyka - 1.10
  16. SIŁA POLITYKI

    Tadżyckie braterstwo - 31.10
  17. GAZ ŁUPKOWY W POLSCE

    Wiele znaków zapytania - 1.10
  18. STRATEGIA LUFTHANSY

    Kiedy opłaca się zabić markę? - 1.10
  19. I CO TERAZ?

    Chocholi taniec w oparach absurdu - 5.10
  20. NIEZŁA SZTUKA (3)

    Od faraona do lady Gagi - 1.10
  21. SUROWCE NATURALNE

    Spekulacja czy inwestycja? - 1.10
  22. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Bond o Bondach - 13.10
  23. NIEZBĘDNOŚĆ MĄDREGO PLANOWANIA

    Jak przebrnąć przez projekt internetowy (2) - 1.10