Established 1999

POLAK IN LONDON

31/01/2013

Wibrujące miasto - 2.02

Nie trzeba nikomu tlumaczyć, iż Londyn jest ogromny. Ponad 8 mln ludzi, ponad półtora tysiaca km kw. obszaru, wielonarodowościowa ludność, 300 używanych, międzynarodowych języków – pisze Stefan Gołębiowski.

W całej Wielkiej Brytanii Polacy są na trzecim miejscu po Brytyjczykach i Hindusach. Jednym słowem – nieprawdopodobny moloch. Generalnie, Londyn to nie Wielka Brytania, za bardzo kształtują charakter stolicy przybysze, a nie autochtoni. Ale pod jednym względem ma dużo wspólnego z resztą kraju – jest stary i szacowny. Z pietyzmem do zabytków i dawnej infrastruktury. Ostatnią wielką inwestycją w stolicy było chyba chyba otwarcie sto pięćdziesiąt lat temu metra (pierwszego na świecie). I przez dziesiątki lat było świetnie.


Ale czasy się zmieniają, miasto się rozszerza, odległości powiększają, ludzi przybywa na skalę nieprzewidywaną w latach, gdy metro było budowane. W innych miastach, gdzie budowano je później, skorzystano z doświadczeń londyńskich i zbudowano metro lepiej – stacje są bardziej przestronne, tunele i wagony wyższe, jest lepszy przewiew. W londyńskim metrze w upalne dni można się zadusić, zwłaszcza w godzinach szczytu, kiedy korzystają z niego miliony. Ale jak to Brytyjczycy, w ich naturze nie leży pośpiech, ani też pociąg do ulepszania tradycji.


Jestem tu ponad 30 lat, więc mam czas na obserwacje. Wiele się oczywiście zmieniło, ale całe lata kłopoty z transportem (zresztą, nie tylko z transportem) załatwiane były na zasadach łataniny – coś się gdzieś popsuło, to tylko to reperowano, nie myśląc o całości. Do porządku dziennego należało i należy wyłączanie jakiekjś linii, reperowanie np. sygnalizacji i za jakiś czas pociągi ruszały. Ale nie da się długo łatać dziury na dziurze. Tyle, że kolejne brytyjskie rządy miały inne sprawy na głowie. Zwłaszcza, iż przy szybkim rozwoju motoryzacji zakładano, że metro to dodatkowy sposób poruszania się, przejazdy są krótkie, a więc nie ma się czym zbytnio przejmować.


I dopiero rząd labourzystowski, w końcu lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, zaczął planować generalną poprawę istniejącego stanu rzeczy. A nie jest to sprawa prosta, to nie to co odnowić własny dom. Nie można przecież zamknąć całego metra na wiele miesięcy, koszty są miliardowe i trzeba by mieć dziesiątki tysięcy pracowników. Jedyne wyjście, to rozłożyć prace na wiele lat, z licznymi niewygodami dla pasażerów. Przez długi czas w weekendy część linii była zamykana (bo jest mniejszy ruch), część prac wykonywana byla w nocy, kiedy to można było wyłączyć trakcję eklektryczną i tak szło, i idzie do dziś. Podobno główne prace sa już zakończone, ale doszły nowe niewygody. Buduje się obecnie szybką miejską linię kolejową, tzw. Crossrail, która ma poprawić komunikację w zaniedbanych przez metro dzielnicach na wschodzie i południu stolicy. A że Crossrail musi się łączyć z niektórymi stacjami metra, więc znów są problemy. To wszystko na co dzień bardzo irytuje, ale przynajmniej jest nadzieja, ze za ileś lat Londyn pod względem komunikacji będzie nowoczesnym miastem, w którym łatwiej będzie się można poruszać. Na razie jednak trzeba zacisnąć zęby.


Kto zna brytyjską stolicę, ten wie jakim jest wibrującym miastem. Dla każdego, coś miłego. Jesteś teatromanem – masz wybór. Lubisz dobrze zjeść – proszę bardzo. Chcesz potańczyć – do wyboru, do koloru. Masz ochotę na tani wieczór w pubie – nie ma sprawy. W dodatku były rzad Blaira skończył z wieczornymi restrykcjami godzinowymi (kiedyś po godzinie 23 Londyn wyglądał jak wymarły, teraz niektóre lokale mogą być otwarte 24 godziny na dobę). A więc, zwłaszcza w weekendy, naród i turysci się bawią. Ale jak ktoś nie ma samochodu, jak tu wrócić do domu? Są wprawdzie nocne autobusy, ale nie każdy je lubi, a jazda jest długa. W piatki i soboty metro otwarte jest o godzinę dłużej, co oznacza, iż z West Endu ostatni pociąg odjeżdża po północy. Jak ktoś mieszka trochę dalej, to musi je złapać wcześniej. Żale więc były wielkie, zwłaszcza, iż nie dotyczy to tylko zabawowiczów, lecz również nocnych pracowników.


Jakaż więc zapanowała radość, gdy ogłoszono, ze w weekendy metro będzie kursowało do 2 w nocy. Co za europejskość! (W Paryżu od dawna tak jest, w Berlinie metro działa prawie całą noc.) Radość jest trochę przedwczesna, gdyż nowe godziny kursowania będą obowiazywały dopiero za dwa lata. Cieszą się pracownicy metra (bo będą więcej zarabiać) oraz właściciele przybytków rozrywkowych (z tych samych powodów). Również jestem zadowolony, choć nie wałęsam się po nocach, ale widzę spory problem. Brytyjczycy, zwłaszcza mlodzi, w weekendy piją na umór, a głowy mają słabe. Są zresztą znani z tego wszędzie. W piątki i soboty jeżdżą po nocach specjalne karetki pierwszej pomocy, zbierające z ulic nieprzytomnych pijaczków (podobno więcej kobiet niż mężczyzn). Więc od 2015 r. będą jeździć częściej….


Ale bawmy się, bo za sto lat nie będzie nas (jak mówi polska piosenka)!




Stefan Gołębiowski

W wydaniu nr 135, luty 2013 również

  1. MEANDRY HANDLOWANIA

    Gorzka czkawka po zmowie cenowej - 26.02
  2. KIEDY PRZYJĄĆ EURO

    Lekcje z Północy i Południa - 21.02
  3. URODA DECYDENTKI

    Cera w zimie - 21.02
  4. BIZNES PUŁKOWNIKA SANDERSA

    Chrupiące kurczaki spod znaku KFC - 19.02
  5. KRAJ PRZYWIĘDŁEJ WIŚNI

    Japonia nadal ma kłopoty - 15.02
  6. ROZMOWY PRZY DRINKACH

    Spotkanie biznesowe w pubie - 15.02
  7. SEKSAPIL W BORDEAUX

    Pojedynek winnych roczników - 12.02
  8. TENDENCJA OGÓLNOŚWIATOWA

    Ziemia rolna wciąż drożeje - 11.02
  9. NĘCENIE REKLAMOWE

    Nie wierz bezkrytycznie, sprawdzaj - 11.02
  10. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Gdy słońce było Bogiem - 7.02
  11. W CHINACH, INDIACH, ROSJI

    Milionerzy kupują sztukę - 7.02
  12. LOGO MÓWI O MARCE

    Jak cię widzą, tak cię piszą i smakują - 8.02
  13. CZY NAPRAWDĘ KOCHAMY?

    Slogan reklamowy McDonald`s - 5.02
  14. BERLIN WORLD MONEY FAIR 2013

    Przed nami srebrna dekada - 5.02
  15. NAZWA A PRAWO

    Musisz wiedzieć, co jesz - 5.02
  16. NIEZŁA SZTUKA (7)

    Zimowe tęsknoty - 4.02
  17. BRITISH VIEW ON POLISH FOOTBALL

    Heading in the same direction
  18. WIELKA BRYTANIA VERSUS SZWAJCARIA

    Wojna walutowa - 3.02
  19. REFORMA EMERYTALNA

    Dokończyć czy przerwać? - 3.02
  20. LEKTURY DECYDENTA

    Chiny według Mo Yana - 3.02
  21. MUZYKA, SZTUKA, PIWO

    Dr Jazz - 2.02
  22. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Czwartek, 28.02 – Fiesta
  23. SZTUKA MANIPULACJI

    Taktyka zaporowa - 1.02
  24. SIŁA POLITYKI

    Fajki nestora - 28.02
  25. I CO TERAZ?

    Czekam na... wiosnę - 16.02
  26. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Dopust boży, czy może... - 19.02
  27. POLAK IN LONDON

    Wibrujące miasto - 2.02