Established 1999

KLUB DECYDENTÓW 50 PLUS

01/07/2012

Kumoterstwo – 21.07

Mało latoś zgłoszeń do naszego elitarnego Klubu. Kanikuła ma swoje prawa, ale tegoroczna kapryśność aury niektórych zmusza do innowacyjnego myślenia.

Wykazując się powyższym, wpadłem na pomysł, jak zachęcić obywateli, wśród nich również decydentów, do wstępowania w szeregi Klubu. Najpierw pomyślałem o jakiejś formie przekupstwa, ale brzmi to źle i odnosi skutek odwrotny od szlachetnego celu. Korumpowanie powinno odbywać się w ciszy i tajności (no chyba, że jestesmy wśród członków PSL-u, to musimy uważać i sprawdzać wszystkie kąty), a nasz Klub jest jawny i uczciwy.


Druga myśl, to kumoterstwo. Trochę lepiej, ale – na wszelki wypadek – zajrzałem do Nowego Słownika Języka Polskiego Wydawnictwa Naukowego PWN (mam wersję drukowaną). Czytam: „Kumoterstwo – wzajemne popieranie się ludzi związanych pokrewieństem, zażyłością itp. w celu osiągniecia korzyści własnych”. Otóż to! Eureka! Korzyści własne. Każdy Klubowicz z członkostwa musi odnieść (wynieść) korzyść własną. Intelektualną lub materialną. I nad tym wspólnie będziemy w Klubie pracować.


Zachodźcie więc w szeregi, kumotrzy i kumoterki (kumoterki to też nazwa sań, w których tandemy – góral, woźnica, plus góralka, pasażerka-balans, nie BALAST – ścigają się zimową porą, bodaj w Zakopanem?).


A oto wspomniana zachęta, zawile wyjaśniona powyżej.
Każdy, kto zgłosi akces do Klubu będzie mógł wybrać jeden z pięciu prezentów. Są nimi książki z prywatnej biblioteki. Przeczytane, ale w takim stanie, jakby leżały na półce w księgarni. Oczywiście, należy spełnić warunek podstawowy: wiek 50 plus. Proszę wybierać. Książki zostaną bezpłatnie wysłane pocztą.




  1. Na Grobli” – Eustachy Rylski,



  2. Więzień nieba” – Carlos Ruiz Zafon,



  3. Szpieg” – John le Carre,



  4. Honor Prizzich” – Richard Condon,



  5. Krawiec z Panamy” – Johna le Carre.


Zgłoszenia (wystarczy imię i nazwisko oraz adres mailowy) proszę nadsyłać tędy:


decydent@decydent.pl


Dla celów wysyłkowych Klub skontaktuje się mailowo.


Sztukamięs – 16.07


Tak za komuny w restauracyjnych menu nazywano kawałek ochłapa wołowego. A za 10-20 lat będziemy mieli sztuczne mięso o smaku prawdziwego.Holenderski profesor Mark Post od pewnego czasu pracuje nad wynalezieniem takiego mięsiwa. Jest przekonany, iż osiągnie sukces. A dlaczego w bliskiej przyszłości mielibyśmy jeść sztuczności zamiast naturalnej soczystości? Profesor odpowiada, że dziś na utrzymanie hodowli zwierząt przeznacza się 70 proc. ziemi uprawnej, a owe zwierzaczki wytwarzają 20 proc. gazów cieplarnianych, głównie metanu. W dużym uproszczeniu: sztuczne mięso powstaje z komórek macierzystych krów. Wyhodowaną tkankę mięśniową trzeba połączyć z wyhodowaną tkanką tłuszczową i już. Na razie tkanki są zbyt cienkie i to jest problem do rozwiązania. Jedną z metod pogrubiania mogłoby być drukowanie w 3D czyli w trzech wymiarach. Na razie technologia jest dość droga, ale prof. Post zapowiedział, że pierwszego hamburgera przedstawi do degustacji już w listopadzie br. Czekamy, ale nie oblizujemy się z niecierpliwości.


Druk w 3D – 9.07


Jak już powiedzieliśmy, Decydentów po Pięćdziesiątce interesuje wyłącznie przyszłość, ale oparta na wartościach minionych, wypracowanych, wykoncypowanych, zaakceptowanych. A przyszłością może być drukowanie nie w jednej płaszczyźnie, jak dotychczas na kartce papieru, ale w drugiej i trzeciej, czyli możemy wydrukować przedmiot. I to nie atramentem czy laserem.


W miniony weekend „Gazeta Wyborcza” wydrukowała tekst o taki właśnie druku. Nawet Decydent 50 Plus mający wyobraźnię techniczną może mieć trudności z obrazowym przedstawieniem sobie w mózgu, jak taki druk się odbywa i co konkretnie może wyjść spod pisaka drukarki.


Otóż, można wydrukować dowolny kształt zaprogramowany w komputerze, a atramentem może być nylonowa żyłka lub czekolada, jeśli ktoś jest łasuchem. Albowiem produkt finalny jak najbardziej nadaje się do zjedzenia.


Na stronie wyborcza.biz można obejrzec film pokazujący, jak drukowany jest gwizdek z kulką w środu. Gwizdek, który gwiżdże, nie atrapa.


Warto też rzucić okiem na stronę: www.thingiverse.com.


Takie to są nasze klubowe tematy.


Następnym razem napiszemy o produkcji syntetycznego mięsa, które nieuchronnie będziemy jeść już całkiem niedługo.


Nowe zgłoszenia – 6.07


Mamy trzy nowe zgłoszenia do Klubu Decydentów 50 Plus. Nazwiska można znaleźć w zakładce O Nas. Nasz klub liczy już pięcioro klubowiczów. Zapraszamy następnych.

W wydaniu nr 128, lipiec 2012 również

  1. DLA DUŻYCH INWESTORÓW

    Po platynę już tylko w kosmos
  2. WHISKY - SZKOCKI SKARB

    Wysokie procenty nie tylko w butelce - 12.07
  3. GIEŁDA NEWCONNECT

    Już 400 spółek - 11.07
  4. PIĘKNE ZDROWIE DECYDENTEK I DECYDENTÓW

    Nutrikosmetyki czyli odżywianie od wewnątrz - 10.07
  5. RYNEK ROPY NAFTOWEJ

    Nieco lepiej dla kierowców - 9.07
  6. ANGLIK IN POLAND

    Lordowski cider - 23.07
  7. SEZON OGÓRKOWY

    Czy można zarobić na wakacjach? - 2.07
  8. INWESTYCJE W WINO

    Na zdrowie! - 6.07
  9. NA FALI EURO 2012

    Chwilo! Trwaj! - 2.07
  10. ŚNIADANIE W IMR ADVERTISING BY PR

    Włoska definicja kobiecego piękna
  11. SAMOCHODY ZABYTKOWE

    Hobby, a może już inwestycja? - 2.07
  12. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Wtorek, 31.07 - Czujny obywatel
  13. PIECZĘĆ EURO 2012

    Wreszcie w Europie - 1.07
  14. KLUB DECYDENTÓW 50 PLUS

    Kumoterstwo – 21.07
  15. SZTUKA MANIPULACJI

    Smak wykrętu - 6.07
  16. SIŁA POLITYKI

    Druzgocący oręż - 31.07
  17. I CO TERAZ?

    Wsystko w koszty ! ! ! - 6.07