Established 1999

I CO TERAZ?

01/08/2012

Szok! Po prostu szok... - 22.08

Boję się, że będzie to stan permanentny. A na dodatek boję się, że ów szok, jako stan permanentny będzie się pogłębiał. Tym bardziej, że jest to szok zbiorczy, czyli – innymi słowy – kumulacja różnych szoków – pisze Marek J. Zalewski.


Mało tego… Że będzie zataczał coraz większe kręgi wśród biało-czerwonych. A przecież, jak głosi, od lat ulubiony, narodowy przebój „nic się nie stało!”. Ale czy aby na pewno? A może jednak „się stało”, co?


Najpierw był szok pozytywny, bo oto firma o nazwie Amber Gold głosiła wszem i wobec, że „gwarantuje” kilkunastoprocentowy w skali roku zysk z lokaty w złoto (co tłumaczy drugi człon nazwy). Potem był kolejny szok, też pozytywny, bo ta sama firma, ale tym razem jako udziałowiec firmy OLT Express „gwarantowała” nieprzekraczające 100 złotych (słownie: stu złotych) ceny na loty po kraju i to między kilkunastoma miastami. Szokiem pozytywnym były też mistrzostwa EURO 2012, które organizacyjnie zaszokowały chyba wszystkich pod względem sprawności ich przeprowadzenia i atmosfery im towarzyszącej.


Pozostając przy szokach pozytywnych, zanim przytłoczy nas istne tsunami szoków negatywnych, należy wspomnieć o szoku wywołanym nagłym wzmocnieniem kursu naszej waluty, który zaskoczył niczego nie spodziewających się ekspertów rynków finansowych. Ci byli zszokowani absolutnie, bo przecież przewidywali osłabienie złotego i przestrzegali wybierających się w zagraniczne wojaże rodaków przed koniecznością przeznaczenia na ten cel większych środków. A tymczasem szok! Złoty podrożał, euro staniało. Co do tego, co kojarzy się ze złotym i złotem, to zaszokować mieli też ilością zdobytych medali nasi olimpijczycy. Przede wszystkim złote miały być te medale, ale na srebrne i brązowe też miejsce miało się znaleźć…


Już zacząłem dochodzić do siebie po euforii wywołanej falą szoków pozytywnych, gdy runęła istna nawałnica szoków negatywnych. Zaczęło się od nawałnic w sensie dosłownym. Gradobicia („panie, jak żyję 118 lat, to czegoś takiego nie widziałem…”), oberwania chmur, trąby powietrzne… Potem szok wywołany szokiem termicznym z powodu fali upałów („panie, jak żyję 118 lat, to czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem…”)… Ale to było szokowe pasmo, na które zwykli śmiertelnicy wpływ mają raczej skromny.


Okazało się jednak, że nawet tam, gdzie wszystko zależy od człowieka szok może być jak się patrzy. To znaczy nie dlatego, że coś się akurat zauważyło, ale tak po prostu  szok, będący wynikiem wyniku(ów). I tak wielu doznało  szoku, patrząc na wynik gry naszej aski (chyba tak to powinno wyglądać, skoro „ministra” wyparła… ministra) tenisowej i jej oczywisty blamaż w meczu I rundy olimpijskiego turnieju. Szok musiał także zwalić z nóg tych, którzy, widząc już złoto zawieszone na szyjach naszych siatkarzy, patrzyli jak ci szokują swoją bezradnością z siatkarską „potęgą”, którą „niewątpliwie” jest Australia, a później stają w miejscu przy meczbolu w meczu z Rosją (zresztą faktycznie najlepszą drużyną olimpijskiego turnieju) i miast ze złotą tarczą wracają chyłkiem na tarczy do stolicy nadwiślanego mocarstwa średniej wielkości…


I się zaczęło… Szok za szokiem i szokiem pogania… OLT Express zawieszają loty, zaraz potem plajtują. Amber Gold zawiesza obsługę swych klientów, a w ponurym – jak się okazuje – blasku złota pojawiają się panowie w kominiarkach i w kamizelkach z literami ABW i CBA. Jeszcze nie zdążono ochłonąć (zresztą w upalnej aurze to i tak bardzo utrudnione) z bursztynowego szoku, a tu BACH! Kolejny szok, bo oto syn premiera, wg jego własnych słów, okazał się być „debilem”! Ale „debilem” opłacanym z bursztynowo-złotych funduszy. Z tego samego źródła – jak podaje prasa – pochodzą wynagrodzenia dużej grupy znajomych znanego bankowca i jeszcze bardziej znanego eksperta gospodarczego, byłego premiera, Jana Krzysztofa Bieleckiego. Zresztą trójmiejski, a szczególnie gdański, matecznik PO to też – jak się okazuje – kolejne źródło i powód do szokowania. Ale PO nie jest w tego rodzaju szokowaniu osamotniona. Wcześniej zaszokował PSL i jego człowiek w ministerstwie rolnictwa, Marek Sawicki. Ale czy dbałość o rodzinę i „rodzinę” to powód do tego, aby od razu wpadać w szok? Wszak – jak to kiedyś ktoś powiedział – każdy musi gdzieś pracować. A że akurat wśród członków rodziny i „rodziny” są ci najlepsi, to kto temu winien? Wszak nie rodzina i „rodzina”. A to ci dopiero szok, co się zowie…


Ale i to nie wyczerpuj szokowej listy… W Warszawie szok wywołało zalanie budowanej na Powiślu stacji II linii metra, co z kolei zaowocowało szokiem komunikacyjnym z powodu zamknięcia Wisłostrady oraz wprowadzenia licznych i – znając dotychczasowe „osiągnięcia” inż. Galasa w komplikowaniu ruchu samochodowego w stolicy – kompletnie bezsensownych objazdów. Zresztą ta budowana na Powiślu stacja metra była szokiem sama w sobie. Bo po co stacja metra w tym miejscu? W miejscu, w którym jej budowa jest bez sensu pod każdym (a ostatnio nawet, geologicznym) względem? A wszczęcie postępowania prokuratorskiego wobec Kory Jackowskiej, której suczce jakiś dowcipniś wysłał pocztą 3 g marihuany? Czyż to może nie zaszokować?


I CO TERAZ? Po prostu jeden wielki szok! Siedzę sparaliżowany szokiem.  I myślę, że nie jestem w tym zszokowaniu osamotniony… Myślę też, że na tym lista szokowych zdarzeń i zjawisk się nie skończy.


Najważniejsze… – 1.08


U nas, w gwiazdozbiorze Alfa Centaurii, wiele mówiono o jakiejś Olimpiadzie, która ma odbyć się na Ziemi, w miejscu zwanym tam Londynem. O Ziemi dopiero co się dowiedzieliśmy i jakaś Olimpiada bardzo nas zainteresowała… Postanowiłem lecieć do tego jakiegoś tam Londynu, ale najpierw chciałem przyjrzeć się temu, kto owej Olimpiadzie poświęca najwięcej uwagi zanim się ona zaczęła…


I tak wylądowałem w Polsce… NAJWAŻNIEJSZE w Polsce jest ministerstwo rolnictwa, które nagrywa taśmy. Później NAJWAŻNIEJSZA jest wspomniana już Olimpiada, która właściwie jest formalnością, bo w zasadzie medale powinni z Londynu przysłać jeszcze przed startem. NAJWAŻNIEJSZE jest też jakieś „śledztwo smoleńskie”, które toczy się od ponad dwóch lat i – jak się okazuje – mimo „oczywistych” zdaniem jednych, dowodów, nic jeszcze nie „wyśledzono”, a przecież tym „jednym” doskonale wiadomo, że wszystkiemu winien jest premier polskiego rządu, który woli grać w piłkę niż się przyznać, że to on spowodował katastrofę samolotu, w której zginął „kwiat” polskiej polityki i którą zajmuje się owe śledztwo.


Z kolei „kwiat” polskiej inteligencji i młodzieży zginął jeszcze dawniej, bo blisko 70 lat temu w czymś, co w Polsce nazywają „Powstaniem Warszawskim”. Bardzo czczą to powstanie, jak i inne, których w historii Polski było co niemiara i – co ciekawe – w zasadzie wszystkie przegrane i sprowadzające na ten kraj i jego mieszkańców hekatombę śmierci i zniszczeń. Po cichu mówi się, że były one wszystkie bez sensu, a szczególnie to warszawskie, ale głośno nikt tego nie powie, bo… Właściwie nie wiadomo dlaczego. W każdym razie rocznica tego powstania jest co roku NAJWAŻNIEJSZA. Z okazji rocznicy tego powstania miał się odbyć koncert jakiejś Madonny. Ale okazało się, że to wcale nie z okazji owej rocznicy, a jedynie z chęci dokonania  prowokacji przez jakieś nieokreślone siły, bo ta Madonna, to jakaś nawiedzona kobieta, która śpiewa jakieś piosenki (a znana jest na całej Ziemi), siedząc na krzyżu…


A krzyż jest też NAJWAŻNIEJSZY, bo bezkarnie wolno go tylko umieścić, gdzie kto chce, ale zdjąć nie ma go już prawa nikt. Bo krzyż, to sumienie, a sumienie jest też NAJWAŻNIEJSZE. Sumienie w Polsce jest jak tarcza w boju lub parawan w buduarze. Tym sumieniem w Polsce może zasłonić się, albo za nim stanąć, np. medyk, albo  aptekarz i to wystarczy, aby jeden i drugi NIE musiał pomóc choremu. Jeden i drugi, ale też jedna, i druga… Bo to też w Polsce NAJWAŻNIEJSZE… Sprawa tzw. równości płci. Na Ziemi są kobiety i mężczyźni. W Polsce też. Okazało się nie tak dawno, że kobietom nie wystarczy, że one po prostu są. One chcą być jeszcze bardziej, jakby. One chcą do tego stopnia, że są gotowe do przekraczania wszelkich granic, z granicą śmieszności włącznie. Bo np. Polacy mają swój język, język polski. W tym języku mówi się i pisze o tym, że np. ciało się rozczłonkowuje. Są więc też ludzkie członki. Ludzie to kobiety i mężczyźni. Są zatem członki ciała kobiety i mężczyzny. Członkiem jest też w Polsce ten, kto należy do jakiejś organizacji, np. parlamentu. Członkiem owego byli do niedawna zarówno mężczyzna, jak i kobieta. Od niedawna kobieta, która była członkiem owego parlamentu jest członkinią tegoż. A zatem np. ręka kobiety jest członkinią jej ciała, czy nadal członkiem? Na tak postawione pytanie usłyszałem, że zamiast „członki ciała” użyć należy określenia „części ciała”… Na co odparłem, idąc logicznym tropem, że w takim razie ręka mężczyzny nie jest „częścią” jego ciała, ale „częściem” tegoż…


Mnóstwo innych rzeczy było jeszcze NAJWAŻNIEJSZYCH w Polsce, choć może nie dla większości Polaków (np. zabieg in vitro lub koncesja na nadawanie programu telewizyjnego dla jakiejś tam telewizji, która trwa przy swym ojcu, niejakim Rydzyku – tak przynajmniej zrozumiałem…). Tak mnie te NAJWAŻNIEJSZE  rzeczy zajęły w tej Polsce i tyle ich okazało się być, że w międzyczasie ta Olimpiada w jakimś tam Londynie rozkręciła się na dobre. A tam formalnościom nie chciało stać się zadość, bo medale nie chciały lądować na piersiach tych, którzy w Polsce uznani już dawno zostali za tzw. pewniaków.


I CO TERAZ? Polacy znajdą sobie innych pewniaków do innych medali i jak zawsze będą starali się łapać ryby przed sakiem, lub dzielić skórę na niedźwiedziu, jak mawiają ich własne porzekadła. NAJWAŻNIEJSZE, żeby sprawy NAJWAŻNIEJSZE nie stały się nagle mniej ważne, albo wcale nieważne, a stały się nimi te, które NAJWAŻNIEJSZE są nie dlatego, że garstka ludzi za NAJWAŻNIEJSZE je uzna, ale dlatego, że zawsze były, są i będą NAJWAŻNIEJSZE dla każdego państwa i jego obywateli…


MAREK J. ZALEWSKI

W wydaniu nr 129, sierpień 2012 również

  1. LETNIA GORĄCZKA ZŁOTA

    A popyt w odwrocie? - 24.08
  2. BY IAN PARSONS FROM LONDON

    An Olimpic Diary - 15.08
  3. GALERIA SCHODY

    Dorota Porębska. Fotografie
  4. NOWE MOŻLIWOŚCI INWESTOWANIA W WINO

    Podwójna korzyść: smak i zysk - 14.08
  5. W POSZUKIWANIU TALENTÓW

    Jak wyprzedzić konkurencję? - 10.08
  6. GIEŁDA PAPIERÓW WARTOŚCIOWYCH

    Debiut 12. spółki ukraińskiej - 9.08
  7. Z POLSKI I CAŁEGO ŚWIATA

    Zostań korespondentem - 9.08
  8. EKONOMIA OLIMPIADY

    Kto zarabia, kto traci? - 8.08
  9. ANGLIK IN POLAND

    Richard Branson - 8.08
  10. PODLASKIE KLIMATY

    Plener w Michałowie - 1.08
  11. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Piątek, 31.08 – Beauty Camp
  12. SZTUKA MANIPULACJI

    Unik - 1.08
  13. SIŁA POLITYKI

    Płaczą, ale płacą - 31.08
  14. I CO TERAZ?

    Szok! Po prostu szok... - 22.08
  15. STREFA EURO

    Będzie tylko gorzej? - 1.08
  16. MĄDRY WYGLĄD DECYDENTA

    Dlaczego włos głowy się nie trzyma? - 1.08
  17. DLA KOBIET DECYDENTEK

    Nutrikosmetyki czyli odżywianie od wewnątrz - 1.08
  18. NIEZŁA SZTUKA (1)

    Przepustka do sztuki - 1.08
  19. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    "Zakamarki marki" - 1.08