Established 1999

WIERSZE DECYDENTA

4 styczeń 2012

"Maluję las"

Barbara Gałczyńska zaprasza Czytelnika do krainy, w której szlak wędrówek wyznaczyła historia Ziemi Augustowskiej wkomponowana w niezwykłą przyrodniczą przestrzeń. Ścieżki wiodą przez uroczyska leśne, jeziora, wstęgi rzek.

Zapraszam Czytelnika do krainy, w której szlak wędrówek wyznaczyła historia Ziemi Augustowskiej wkomponowana w niezwykłą przyrodniczą przestrzeń. Ścieżki wiodą przez uroczyska leśne, jeziora, wstęgi rzek. Prowadzą w głąb duszy, w magię mojego dzieciństwa i ciepłych wspomnień z rodzinnego domu. Tak pisze Barbara Gałczyńska w słowie odautorskim.


A Tomasz Choroszewski dodaje: „Niezwykła dbałość o precyzję słowa, ogromna emocjonalność utworów i swoista wirtuozeria w tworzeniu zaskakujących puent czyni Jej poezję niezwykle erudycyjną i głęboką jednocześnie. Augustowska baśnioprzestrzeń nabiera w tej poezji charakteru niemal mitycznego i mistycznego zarazem, to jakaś tajemnicza sfera sacrum, której cząstkę chce nam poetka ujawnić”.


Dodajmy, że wiersze zostały zilustrowane niezwykle plastycznymi i klimatycznymi akwarelami w wykonaniu samej Autorki.


DECYDENT.pl, który jest patronem medialnym tomiku „Maluję Las”, wybrał dwa wiersze: „Jezioro mojego dzieciństwa”, który autorka dedykuje pamięci rodziców i dziadków oraz tytułowy „Maluję las”.


 


 


JEZIORO MOJEGO DZIECIŃSTWA


 


Na wysokiej skarpie, nad Orzechówką


siedzieliśmy godzinami, licząc wagony pociągu


na starej petersburskiej kolei.


Biały Domek, rybakówka i pluskanie w wodzie.


Bieganie po tratwach, jak po ruchomym dywanie.


Smakowały kanapki i wonne papierówki.


Patrzyliśmy na konie i flisaków, jak zmagają się z kłodami


na piaszczystej bindudze.


Pamiętam babcię w czerni, ze srebrnymi włosami…


Stała na brzegu patrząc w dal…


To moja Zatoka Wspomnień


Wracam tam w każdej wolnej chwili.


 


MALUJĘ LAS


 


Do lekko złamanego błękitu dodam chromu zieleni


i kropelkę brązowej madery.


Utworzą daleką ścianę lasu, rozjaśnioną pojedynczymi


kreskami bieli


Wkomponowanej po to, by zaistniały smukłe brzozy.


Składam fiolety z odrobiną szarości i różu, bo wyrosną za chwilę


Kępy wrzosowisk rozjaśnionych refleksem złota.


Gdzieniegdzie dodaję alizarynowy karmin, by kontrastował


z głębią wrzosu.


Wśród słonecznych żółcieni i ochry zostawiam szczyptę karmazynu.


I szybkim pociągnięciem szkicuję pierwszy plan, gdzie


Ocean różnorodnych traw faluje na lekkim wietrze.


 


BARBARA GAŁCZYŃSKA

W wydaniu nr 122, styczeń 2012 również

  1. INWESTYCJE ZAGRANICZNE

    Dlaczego nie ma Polaków?
  2. LEWIATAN O APTEKARZACH

    Nie karzmy pacjentów!
  3. POLACY W PARLAMENCIE EUROPEJSKIM

    Zbyt duże ciągoty nad Wisłę
  4. BLAMAŻ RZĄDU TUSKA

    Protest aptekarzy
  5. NAFTA I POLITYKA

    Ile za baryłkę?
  6. DECYDENT RELIGIJNY

    Co dziś przynieśliby trzej królowie?
  7. WIERSZE DECYDENTA

    "Maluję las"
  8. POLAK Z LONDYNU

    Subsydiowanie inicjatyw polonijnych
  9. POLACY W WIELKIEJ BRYTANII

    Szwankujące lobby
  10. SZTUKA MANIPULACJI

    Siła natręctwa
  11. OBYWATELSKIE FORUM LEGISLACJI

    Zagrożona kontrola stanowienia prawa
  12. SIŁA POLITYKI

    Czubią się i nie lubią
  13. POEZJA, SZTUKA, PROZA

    Niech na koloryt życia...
  14. OTWARTE FUNDUSZE EMERYTALNE

    Naprawa zależy od Trybunału Sprawiedliwości
  15. BOTTOMS UP !!!

    Szkocka whisky podbija świat
  16. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Wtorek, 31.01 - Prawo i technologia