SALON PRASOWY IMR
Śniadanie diabetyka
Co jeść, jak się leczyć, w co się ubierać, gdy choruje się na cukrzycę – o tych problemach mówiono podczas śniadania prasowego w siedzibie IMR advertising by PR. więcej...
Jest to druga książka z cyklu „Pożeracze książek”, w której bohaterami pozytywnymi jest gromadka inteligentnych nastolatków, a bohaterem negatywnym występujący już od pierwszej strony książki, pewien psucz-mściciel, bo chyba nie jest to terrorysta.
Owi inteligentni nastolatkowie to właśnie „pożeracze książek”, którzy na podstawie dość enigmatycznych wskazówek w Internecie, szukają książek, ukrytych w różnych miejscach w San Francisco. Podczas takiej zabawy nasi bohaterowie odnaleźli rękopis nieznanego wcześniej opowiadania Edgara Allana Poego. Na ich cześć miłośnicy książek wydali przyjęcie, które zgromadziło „łowców książek”, ich, rodziny i przyjaciół.
Od momentu owego przyjęcia akcja tej doskonale zarysowanej powieści toczy się wokół poszukiwań i złamania tytułowego złotego szyfru, który ma wskazać miejsce położenia wielkiego złotego skarbu. Zresztą, przez cały czas, młodzi ludzie posługują się w komunikacji między sobą różnymi szyframi, odsłaniając przed czytelnikami arkana kryptografii.
Poszukiwanie złotego szyfru odbywa się w głębokiej tajemnicy; to doskonała wskazówka dla dorosłych, w tym rodziców, jak nastolatkowie potrafią chronić swoją prywatność i dochować sekretów, mimo włączania w akcję poszukiwań coraz to nowych osób. Autorka osadza szyfr i skarb w czasach historycznych, kiedy San Francisco było punktem zbornym dla poszukiwaczy złota, w tym dla przybyłych do Kalifornii Chińczyków. Jest to dość ważny element akcji: chińskie pismo pomaga młodym ludziom w złamaniu szyfru, którego nie udało się złamać przez ponad 100 lat!
A przy okazji poszukiwań, w książce jest wiele interesujących odniesień do powieści Marka Twaina „Przygody Tomka Sawyera”, między innymi, znajdujemy wyjaśnienia, skąd Twain znał Tomka.
Ale najbardziej uderzające są zapisy o wspaniałej fantazji młodych ludzi, o ich determinacji w poszukiwaniach, wreszcie o ich codziennych problemach rodzinnych i szkolnych.
Oczywiście, szyfr zostaje złamany, a skarb odnaleziony. Nie wypada ujawniać, kim był ów psucz-mściciel, który wzniecał pożary i organizował wybuchy w różnych punktach miasta. Zupełnie niespodziewane rozwiązanie, po łańcuchu podejrzeń, jakie padają w książce na różne osoby.
A jakie wnioski płyną z książki? Po pierwsze, warto czytać, a po drugie, jaka młodzież obecnie jest bystra i pilna.Tę książkę powinni przeczytać i starsi, i młodsi czytelnicy. Warta jest tego!
Jacek Potocki
Jennifer Chambliss Bertman. „Złoty szyfr”. Z cyklu „Pożeracze książek”. Tłum. Małgorzata Glasenapp. Wyd. „Wilga”, Warszawa 2017
DECYDENT POLIGLOTA
Skuteczna praca nad angielskim
Wydawnictwo „Edgard” od pewnego czasu wydaje książki do nauki różnych, nawet egzotycznych języków obcych, w cyklu pod nazwą „…nie gryzie”. więcej...