18 wrzesień 2017
Mordowanie ludzi i miasta
Są to zapisy zeznań naocznych świadków zbrodni, dokonywanych przez okupantów na warszawiakach i na samym mieście, które Niemcy zrównali z ziemią i które chcieli usunąć z jej powierzchni.
Ujawnianie tych zbrodni rozpoczęła Główna Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce i właśnie przed tą komisją zaraz po zakończeniu wojny złożono te zeznania. Komisja wdrożyła 11 tysięcy śledztw oraz sporządziła 105 tysięcy protokołów zeznań świadków.
Publikację rozpoczynają zeznania dwóch wybitnych twórców i znawców polskiej kultury: architekta Jana Zachwatowicza i wieloletniego dyrektora Muzeum Narodowego, Stanisława Lorentza. Obaj mówili o zorganizowanej przez Niemców programowej grabieży zasobów kulturowych Warszawy: dzieł sztuki, książek, cennych rękopisów. Często kradli je na własny rachunek funkcjonariusze służb niemieckich, stąd można jeszcze dzisiaj zrabowane dzieła sztuki znaleźć na różnych aukcjach, organizowanych nawet przez renomowanych marszandów.
Po nich mówią inni. Szerokie spectrum zawodów, wyznań, statusów społecznych. Eksterminacja i germanizacja to kolejne tematy publikacji. Łapanki, wysiedlenia, eksterminacja biologiczna Polaków i Żydów. Niszczenie polskich instytucji naukowych i polskiej nauki. Profesor UW Kazimierz Bassalik przypomina o wprowadzonym przez okupantów niemieckich zakazie prowadzenia badań naukowych przez Polaków.
Nie tylko Niemcy mordowali mieszkańców naszej stolicy. Ochoczo im w tym pomagali Ukraińcy, Łotysze, Azerowie oraz radzieccy własowcy. Szczególnie aktywnie te przybudówki działały w czasie Powstania Warszawskiego. Ukraińcy niejako wyspecjalizowali się w mordowaniu kobiet oraz małych dzieci. W „Zapisach terroru…” szeroko zostały również przedstawione zbrodnie niemieckie na Woli oraz maltretowanie Polaków w więzieniach i katowniach niemieckich.
Niemcy byli nie tylko mordercami, ale i zwykłymi złodziejami i rabusiami: o częstych przypadkach ograbiania przez nich warszawiaków zeznają polscy świadkowie.
Po 1989 roku, jak przyznają niektórzy autorzy tej publikacji, w Polsce osłabiono badania nad zbrodniami niemieckimi, przerzucając akcent na zbrodnie dokonane przez totalitaryzm stalinowski, radziecki. Nawet chętnie mówiono już o zbrodniach nazistowskich, usuwając dla poprawności politycznej z dyskursu naukowego, publicystycznego i politycznego termin „zbrodnie niemieckie”.
Wydawca niniejszej publikacji odchodzi od tego pustosłowia i pisze otwartym językiem o zbrodniach niemieckich. Chociaż w języku dyplomatycznym od wielu lat używa się terminu „wojska nazistowskie”, o czym może świadczyć zamieszczony w książce fragment uzasadnienia decyzji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO o wpisie Historycznego Centrum Warszawy na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Wersję angielską tej bardzo cennej, choć porażającej publikacji, otrzymali uczestnicy posiedzenia Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO, który obradował w Krakowie w dniach 2-12 lipca 2017 roku.
Może warto byłoby „Zapisy…” przetłumaczyć również na niemiecki, dla przyjaciół Niemców, a nawet na język ukraiński, dla braci Ukraińców. By wiedzieli, co wyprawiali w Polsce ich przodkowie podczas okupacji niemieckiej.
Jacek Potocki
„Zapisy terroru. Warszawa”. Wyd. „Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego”.
Z KRONIKI BYWALCA
Królewski koncert
Z inicjatywy Pana Hasana Hasanowa, Ambasadora Azerbejdżanu w Warszawie, w Sali Wielkiej Zamku Królewskiego odbył się koncert z okazji 90 rocznicy urodzin i 10 rocznicy śmierci wybitnego wiolonczelisty Mścisława Rostropowicza. więcej...