LEKTURY DECYDENTA
Cywilizacje, których nie znamy
Chiny. Potężne państwo. Druga gospodarka świata – za Stanami Zjednoczonymi. Do roku 1820 pierwsza – za nią były Stany Zjednoczone. więcej...
Homo sapiens – dosłownie człowiek rozumny. Wyewoluował z wczesnych człowiekowatych od 200 do 300 tysięcy lat temu. Jest jedynym gatunkiem występującym na całej kuli ziemskiej. Posiada duży, bardzo wydajny mózg. Cechuje go ciekawość, zdolność do naśladownictwa, umiejętność współpracy w grupie, myślenie abstrakcyjne – pisze Grażyna Jammoul.
Wykształcił język, bardziej skomplikowany niż zwierzęce systemy komunikacji, co umożliwiło mu wyrażać myśli i uczucia za pomocą symboli. Stworzył kulturę, sztukę, naukę, technikę – a to wszystko pozwala mu na takie przekształcanie środowiska, by mu sprzyjało i zaspakajało jego potrzeby.
Niewątpliwe dokonania człowieka pokazuje genialna scena z filmu „Odyseja Kosmiczna” Stanleya Kubrica z 1968 roku. W epizodzie „Świt ludzkości” widzimy małpoluda, który odkrywa, że kość jakiegoś zwierza może służyć jako narzędzie do zabijania. Chwilę potem wyrzucona w powietrze kość zmienia się w statek kosmiczny. Gigantyczny rozwój ludzkości zamknięty w jednej scenie…
Człowiek uważa się za koronę stworzenia. Faktycznie, znajduje się na szczycie ewolucyjnej piramidy życia. I zachowuje się tak, jakby miał tam pozostać wiecznie. Tymczasem rzeczywistość jest inna. Jeśli jakiś kataklizm, naturalny bądź spowodowany przez człowieka, a to wciąż bardzo aktualna opcja, zmiecie ten czubek piramidy, to Ziemia poradzi sobie bez nas. Życie przetrwa, pojawią się nowe formy, może lepsze od Homo sapiens.
Ale człowiek bez przyrody jest skazany na zagładę, choć zdaje się tego nie dostrzegać. Przekonany, że władza absolutna mu się po prostu należy, intensywnie pracuje nad zmianami w podstawowych warstwach piramidy pod nim tak, aby służyły wyłącznie jemu. Przy całym swym potencjale intelektualnym i stanie wiedzy nadal, jak straszni mieszczanie z wiersza Tuwima, widzi wszystko osobno: tu las przeszkadza, więc go wyciąć, drewno spalić, przez środek drogę poprowadzić; tam bagno, lepiej osuszyć, zamienić na pola uprawne lub działki budowlane; z głębi ziemi wydobyć co się da, węgiel, ropę, minerały, a potem zostawić, bo dziur w ziemi nie widać; rzeki wyprostować i wybetonować, to doskonałe drogi wodne.
Tymczasem wszystko składa się w całość działającą w skomplikowanym systemie połączeń i zależności, najmniejsza ingerencja powoduje zmiany – niektórych nie jesteśmy w stanie dostrzec, ale innych dostrzec nie chcemy! A Ziemia już wystawia rachunki – pokopalniane zapadliska, hydrologiczna susza, smog niszczący nasze płuca, kolejne epidemie, globalne wymieranie gatunków.
Ale Homo sapiens nadal upaja się swoją władzą – ja wszystko mogę! I wyciąga kolejne klocki Jenga z wieży, na której siedzi, ryzykując, że za chwilę runie cała konstrukcja.
Nie wszyscy przedstawiciele gatunku są sapiens tylko z nazwy. Część ludzi dostrzega niebezpieczeństwo. Stare mity, podania i przysłowia pokazują, że człowiek od zawsze zdawał sobie sprawę z własnej kruchości i przeczuwał zagrożenia.
Nimrod, mityczny władca Babilonii, występujący w tradycji żydowskiej i muzułmańskiej, znakomity myśliwy i potężny król, zostaje upokorzony i pokonany przez komara, który dostaje się do jego mózgu przez nos i powoduje straszliwe bóle głowy. Goliata, mocarza odzianego w zbroję, powala mały kamyk z procy niepozornego pasterza Dawida. W „Przypowieściach Salomona” roz. 16, werset 18 czytamy, że „przed upadkiem idzie pycha; a przed ruiną wyniosłość ducha”.
Ale na razie mamy sytuację jak w balladzie Goethego „Uczeń czarnoksiężnika”. Przekonany o swej wiedzy, umiejętnościach i potędze Homo sapiens uwalnia siły, które chce wykorzystać dla własnej wygody. Na początku odnosi sukces, ale wkrótce okazuje się, że nie jest w stanie zapanować nad wyzwolonymi mocami. I tak jak uczeń czarnoksiężnika, próbując zatrzymać magiczną miotłę, rozłupuje ją na pół i już zamiast rozwiązania ma podwójny problem, tak Homo sapiens, pokonując jeden problem, stwarza kolejne.
Wielu naukowców bije na alarm: czasu jest niewiele, a opór duży, bo trzeba oddać tron, podzielić się Ziemią ze zwierzętami i roślinami, ograniczyć swoje apetyty, zmienić nawyki, przekonania, przyznać się do błędów, naprawić szkody.
Czy potrafimy spokornieć?
Uczeń, ratując się przed powodzią, uznaje swoją porażkę i błaga w końcu o pomoc Mistrza. I dla nas to już najwyższy czas, by zwrócić się do Mistrza – Natury. Inaczej czeka nas marny los. Koronę stworzenia może wykończyć kolejny koronawirus.
GRAŻYNA JAMMOUL
Podpis pod zdjęciem wprowadzającym:
Rekonstrukcja wczesnego europejskiego Homo Sapiens, Neanderthal Museum w Mettmann, Niemcy; https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Homo_sapiens_sapiens,_Oase,_Rum%C3%A4nien_%28Daniela_Hitzemann%29.jpg
ROWERY I ESPERANTO
Cudze chwalicie, swoich nie znacie
Na początku marca w Warszawie ruszyła pozimowa wypożyczalnia rowerów miejskich Veturilo. więcej...