To cmentarz żołnierzy radzieckich w Elblągu (fot. EP). W walkach o to miasto-twierdzę poległo 2731 żołnierzy. Na tym cmentarzu nie wszyscy się znaleźli. To nie tylko miejsce ich spoczynku. To także źródło wspomnień dla tych mieszkańców Elbląga, którzy się tu w 1945 roku osiedlili. Były tu tylko ruiny i zgliszcza. Elbląg – tak jak Warszawa – został zniszczony w 80% przez idącą na Berlin armię radziecką.

Nie będę mówić o politycznych barwach historii, ale o cmentarzach, których nikt nie odwiedza, ani nie zostawia kwiatów. Nie możemy ich likwidować, bo to by było wymazywanie faktów z naszej historii. A ona dotknęła nas wszystkich. Musimy pamiętać, że groby naszych przodków-żołnierzy znajdują się na różnych cmentarzach świata. Niektóre nacje też nas nie lubią…

Los każdego żołnierza w historii ludzkości, który poległ w tej czy innej sprawie, nie na swojej ziemi, to los okrutny. Cmentarze znikają, pamięć się zaciera. Na ich miejscu powstają inne pomniki.

Elżbieta Potocka