Established 1999

BELLONA ODSŁANIA TWARZE

8 marzec 2011

Złotej młodzieży, Lenina i US Army

Z Wydawnictwa BELLONA DECYDENT.pl otrzymał trzy cenne dla czytających decydentów książki. Przemierzymy PRL, sprawdzimy jakich metod manipulacji używa armia USA oraz jak Niemcy finansowały Lenina.

Dziękując BELLONIE za przesyłkę, od razu stwierdzam, iż chciałem zastosować powszechną dziś w Polsce metodę recenzowania książek bez ich czytania. Tak ostatnio było np. ze „Złotymi żniwami” Jana Tomasza Grossa, zanim trafiły do księgarń. Jednakowoż, będąc w wieku wskazującym na pamiętanie co nieco ze stylu i jakości życia w czasach PRL-u, wziąłem do ręki „Złotą młodzież PRL” Cezarego Praska z myślą o przekartkowaniu. Po rzuceniu okiem na pierwszą stronę okazało się, że trudno oderwać się od lektury i doczytałem do końca.


Autor przyznaje, że pamięta z młodości drugą połowę lat 50., tak więc wie z autopsji o czym pisze. I to jest atut dla czytelników w jego wieku, którzy od lektury nie będą mogli się oderwać. Natomiast dla czytelników młodszych jest to ciekawy przegląd postaw i zachowań „pięknych dwudziestoletnich” w siermiężnych latach 1955 – 1975. Nie jest to oczywiście kompendium wiedzy, ale zgrabnie napisana, podpatrzona okiem i podsłuchana uchem socjologa, opowieść o socjalistycznych celebrytach. Naonczas nie znano tego terminu, a w użyciu byli bikiniarze i bananowcy żyjący „dniem dzisiejszym”.


Przez karty opowieści pamięć autora wędruje z Markiem Hłasko, Ewą Frykowską, Barbarą Kwiatkowską, Romanem Polańskim, Czesławem Wydrzyckim Niemenem, Agnieszką Osiecką, Krzysztofem Komedą, Januszem Głowackim, Janem Himilsbachem, Zdzisławem Maklakiewiczem, Bogumiłem Kobielą, Edwardem Stachurą – żeby wymienić tylko niektórych istotnych dla owego czasu trendsetterów.


Tak więc przechadzamy się po Nowy Świecie, Krakowskim Przedmieściu, wpadamy do klubów studenckich i restauracji. Ubieramy się ekstrawagancko, jeździmy lambrettami, pijemy wódkę, tańczymy, gramy jazz, słuchamy Radia Luksemburg, kochamy się i skandalizujemy. A wszystko to pod czujnym okiem partyjnych ideologów i szczególnie niechętnego młodzieży Władysława Gomułki. Zresztą, ten typ ogólnie nie lubił całego społeczeństwa.


Dobry to, kolorowy, acz zostawiający niedosyt, obraz szaroburego peerelowego dwudziestolecia dzisiejszych pięćdziesięciolatków namalowany przez Cezarego Praska. Zachęcający do sięgnięcia po lektury uzupełniające.


 


Natomiast „Podręcznika manipulacji” Gregory`ego Hartley`a i Maryanny Karinch jeszcze nie przeczytałem, ale książka jest niezwykle na czasie, więc trzeba ją jak najszybciej rekomendować. Muszę się więc posłużyć informacjami, które zamieściła BELLONA.


Jeśli mamy do czynienia z podręcznikiem, to niewątpliwie znajdziemy w nim odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Jak wpływać na ludzi? Jak na nich oddziaływać, by postępowali tak, jak tego pragniemy? Jak budować i niszczyć więzi? Jakie są mechanizmy osobowości charyzmatycznej?


Książka ta ma pomóc zrozumieć motywy  potrzebne do podejmowania świadomych decyzji, przynoszących oczekiwane skutki. Znajomość opisanych tu narzędzi niesie jeszcze jedną, dodatkową korzyść – pozwala dostrzegać, jak i kiedy ludzie tacy jak politycy czy specjaliści od reklamy manipulują nami. Nawet jeśli nigdy nie zdarzy ci się przećwiczyć omawianych tu metod oddziaływania, wiedza o tym, że inni z nich świadomie korzystają, również przyniesie ci korzyści – pisze we wstępie Greg Hartley.


Hartley jest czołowym amerykańskim ekspertem w dziedzinie psychologii wojskowej; specjalizuje się w teorii i praktyce technik przesłuchań. Maryanna Karinch jest amerykańską autorką kilkunastu książek z zakresu poradnictwa psychologicznego.


 


I tak doszliśmy to towarzysza Ilicza i największego szwindlu XX wieku, jakim była rewolucja październikowa przeprowadzona za niemieckie pieniądze.


Tutaj również przyznaję, iż jeszcze nie przeczytałem dzieła Elizabeth Heresch „Sprzedana rewolucja. Jak Niemcy finansowały Lenina”, a jedynie cytuję co bardziej smakowite kąski.


Jest to pierwsza tego rodzaju publikacja na rynku polskim.


Zacytujmy rekomendacyjny tekst z czwartej okładki.


Wyjazd Lenina do Rosji udany. Działa ściśle wedle życzeń – tak depeszował w kwietniu 1917 roku do MSZ w Berlinie generał Ludendorff. Poinformowano o tym cesarza Wilhelma II, który akcji patronował. Była to przedostatnia faza opracowanej na początku 1915 roku „Operacji Lenin”. Można ją było zrealizować dzięki przejazdowi Lenina z grupą rewolucjonistów ze Szwajcarii przez Niemcy, Szwecję, Finlandię do Petersburga. Autorem planu „rewolucjonizowania Rosji” był genialny finansista, spekulant wojenny Aleksander Helphand-Parvus (1867 – 1924). To on zainicjował  współpracę Niemiec z Leninem i bolszewikami, zapewnił im hojne niemieckie subwencje oceniane na miliard marek. Autorka opisuje te transakcje, ukazuje kulisy świata dyplomacji, ruchu socjalistycznego i wywiadów.


Cóż dodać? Należy wygodnie zasiąść w fotelu, odizolować się od hałaśliwego otoczenia i zagłębić w lekturze.


WYCZYTYWACZ

W wydaniu 112, marzec 2011 również

  1. NOWY POMYSŁ NA LOBBING

    Lewiatan krytykuje minister Julię Piterę
  2. POLSKA ENERGETYKA

    220 mld złotych na inwestycje
  3. ZDROWIE DECYDENTA

    Homeopatia znaczy leczenie
  4. ESPERANTO WYMIERA

    Ludzkość we mgle bełkotu informacyjnego
  5. IMR ADVERTISING BY PR

    Sensilab z witaminą młodości
  6. BELLONA ODSŁANIA TWARZE

    Złotej młodzieży, Lenina i US Army
  7. Z KANCELARII SEJMU

    Tydzień na Wiejskiej 8-11 marca
  8. PUBLIC RELATIONS PO POLSKU

    Bezecne wykorzystywanie piaru
  9. SZTUKA MANIPULACJI

    Przechytrzony spryciarz