Established 1999

TP NR 25

03/06/2014

Nietykalni - 18.06

Czytajmy w najnowszym numerze Tygodnika Powszechnego.

Aresztować. Zniszczyć. Awansować – temat wydania


Nietykalni – temat wydania [Krzysztof Wójcik]


Co roku Skarb Państwa wypłaca ok. 5 mln zł za niesłuszne aresztowania. Prokuratorzy za błędne decyzje praktycznie nie ponoszą odpowiedzialności; mogą nawet awansować.


Jest Wigilia 1995 r. Piotr Zaleski – kilkanaście godzin wcześniej król życia – jednego dnia zamienia skórzany fotel szefa świetnie prosperującego gdańskiego kantoru Conti na 12 metrów kwadratowych kryminału. Przedsiębiorca słyszy zarzuty: nielegalne posiadanie broni (choć ma pozwolenie, tylko przez nawał pracy jednego pistoletu nie wpisał do rejestru) i pranie mafijnej gotówki. Po decyzji o aresztowaniu Zaleski przez 157 dni siedzi w więzieniu w Braniewie. Po sześciu latach śledztwa prokurator Ryszard Paszkiewicz oskarża Zaleskiego i jego wspólnika o pranie pieniędzy mafii. Mieli zalegalizować gigantyczną kwotę 61 mln dolarów i 55 mln marek niemieckich. Dochodzą do tego zarzuty o nielegalne posiadanie broni i unikanie płacenia podatków. Po kilku latach procesów Zaleskiego i Nowaka uniewinniono. Mimo kompromitacji przed sądem w sprawie Conti, kariera prokuratora Ryszarda Paszkiewicza – oskarżającego Zaleskiego – nabiera tempa. Przypadek Zaleskiego nie jest odosobniony. Co roku Skarb Państwa wypłaca miliony za niesłuszne skazania, tymczasowe aresztowania i zatrzymania. Wszystkie koszty pokrywają podatnicy. Jeszcze więcej kosztowały podatników zadośćuczynienia za błędy sądów i prokuratur. W 2013 r. Skarb Państwa musiał wypłacić ponad 12 mln zł zadośćuczynień (306 osobom) za aresztowania oraz ponad 700 tys. za niesłuszne skazania.


Aleksander Kwaśniewski i kac prezydencki [Paweł Reszka]


Kiedyś złoty chłopak lewicy. Dziś politycy wolą udawać, że słabo go znają.


Przemówienie Mariusza Kamińskiego przed Sejmem było świetne. Kapitalnie napisane, bardzo dobrze wygłoszone. Na sali grobowa cisza. Posłowie wstrząśnięci tym, co usłyszeli o interesach rodziny Kwaśniewskich” – mówi ważny polityk lewicy. Przemówienie to zostało wygłoszone przy okazji – odrzuconego przez Sejm, również głosami pojedynczych posłów PO – wniosku o uchylenie immunitetu byłemu szefowi CBA. Uzasadnienia domagających się tego prokuratorów na posiedzeniu nie odczytano. Leżało spokojnie w tajnej kancelarii Sejmu. Zapoznało się z nim dziewięciu parlamentarzystów. PiS domaga się komisji śledczej. Tak samo jak ujawnienia przemówienia Kamińskiego. A jest co ujawniać, bo były szef CBA cytował soczyste kawałki z podsłuchanych rozmów. Mają one świadczyć, że państwo Kwaśniewscy kupili drogi dom w Kazimierzu na „słupa”, czyli niebogatą, znajomą emerytkę. Co dalej z Aleksandrem Kwaśniewskim? Przez lata – od PRL-u, przez początek III RP, aż po okres prezydencki – był synonimem politycznego sukcesu. Dzisiaj niewielu się do niego przyznaje. Okazuje się, że aby odnieść sukces, trzeba się trzymać od niego jak najdalej.


Dziecięcy kickboxing, czyli medialny nokaut [Mariusz Sepioło]


Więcej krzywdy niż tamto jedno kopnięcie wyrządziło małemu Michałowi to, co się stało potem.


Umówili się, że nie będzie kopnięć w głowę, uderzeń kolanem i łokciem. To będzie walka pokazowa, czyli po to, żeby wszyscy zobaczyli, jak jest naprawdę. Do oktagonu weszli Wiktor Wiśniewski i Michał Błotnicki. Obaj po 12 lat. Wiktor nie potrafił dostosować wysokości ciosów do wzrostu Michała. W końcu Michał stracił równowagę i upadł. Leżał, aż podszedł lekarz. Wiktor ze strachu złapał się za głowę. Cięcie. Tyle zobaczyli widzowie filmiku wrzuconego do Internetu. Michał leży kilka sekund, potem wstaje, pokazuje, że nic mu nie jest. Chce walczyć dalej, ale nie pozwala mu sędzia. Walka zostaje przerwana, Wiktor przeprasza Michała za przypadkowy cios, oddaje mu tradycyjny szacunek. Po walce idą razem na lody. Piotr Dąbrowski, prezes klubu A&W Team Obrowo, którego zawodnikiem jest Michał Błotnicki, unosi się: „Polska to nie Tajlandia, tu dzieci nie walczą w jakichś »klatkach« na zlecenie dorosłych. Więcej krzywdy niż to jedno kopnięcie wyrządziło małemu Michałowi to, co się stało potem. Na przykład w komentarzach internautów…” Jakie są fakty? Po pierwsze, dzieci walczą nie w klatkach, ale w bezpiecznym ringu, z którego nie można wypaść. Po drugie, walka pokazana na filmie była walką kickboxerską, zaś kickboxing to legalna dyscyplina sportu. Jeden gest, jeden wpis na FB, jeden filmik, może wyrządzić komuś ogromną krzywdę, przekreślić jego starania, podciąć skrzydła na wiele lat.


Sprawa prof. Chazana – deklaracja wiary i polskie demony [Artur Sporniak]


Spór o legalizację aborcji powrócił do Polski z niespotykaną jak dotąd siłą. Zdetonowała go „Deklaracja wiary” podpisana przez wielu lekarzy. Inicjatywa Wandy Półtawskiej i wywołana przy okazji sprawa prof. Bogdana Chazana od wielu dni nie schodzą z łamów i ekranów. Gwałtowne emocje zawładnęły wypowiedziami – królują inwektywy, oszczerstwa, wzywanie do publicznego potępienia. Język stracił proporcje do rzeczywistości. Zamiast dyskusji na ważny temat mamy festiwal nienawiści fundowany przez zwolenników aborcji, który sprowokował reakcje odwetowe ze strony przeciwników aborcji. Mimo wszystko nie mamy innej drogi, jak ciągle ponawiana, wręcz syzyfowa (jak teraz widać) próba rozmowy. Postępowanie prof. Chazana zostało zaskarżone do prokuratury przez SLD. „Los tej sprawy w prokuraturze zależy od orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego” – uważa prof. Zoll. „Jeżeli prof. Chazan zostałby skazany nim takie orzeczenie Trybunał wyda, radziłbym mu złożenie skargi konstytucyjnej z art. 79 Konstytucji RP. (Artykuł ten głosi: Każdy, czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone, ma prawo, na zasadach określonych w ustawie, wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub innego aktu normatywnego.)


Sprawa prof. Chazana [ks. Adam Boniecki]


Prof. Chazan nie jest doktrynerem, nie lekceważy dramatu matki ani cierpień dziecka.


Wie, że „aborcja nie jest tutaj środkiem, który by mógł pomóc dziecku, czy matce. Dziecku – „ponieważ cierpienia, jakie są związane z zabiegiem aborcji w 23. czy 24. tygodniu ciąży, kiedy dziecko już czuje ból, jak noworodek, który rodzi się w tym tygodniu ciąży, są ogromne”. Matce – bo „z punktu widzenia zdrowotnego, wywołanie aborcji w 23., 24. tygodniu jest co najmniej tak niebezpieczne jak poród w ciąży donoszonej. Trzeba tu jednakże wziąć pod uwagę następstwa psychiczne, jej życie później. Jestem zdania, że donoszenie ciąży w tym przypadku byłoby lepsze”. Tak prof. Chazan mówił w rozmowie z Dorotą Gawryluk. „A my?” – pyta ks. Boniecki. “Nie o adres przecież – ale o to, kim jest człowiek – się spieramy.”




Bóg na wysokości oczu [ks. Alfons Józef Skowronek]


Jezus jest osobą publiczną. Pragnie świeżego powietrza, kontaktu ze swym stworzeniem. To właśnie codzienność świata pozostaje jednym z autorów liturgii Bożego Ciała.


W życiu wiele rzeczy gubimy bez rozgłosu. Lekko obywamy się bez niektórych przedmiotów codziennego użytku. W mowie i piśmie rezygnujemy ze zwrotów używanych na bieżąco. Także Kościół znajduje się w fazie, w której wiele spraw zanika w nim niepostrzeżenie, stopniowo tonąc w zapomnieniu. A zacierająca się w pamięci wielu ludzi postać Jezusa… Czy nie żyjemy aby w czasach „po Chrystusie”? Ktoś zauważa, iż Jego życie było li tylko świetlną migawką, pozostawiło po sobie w historii jedynie przelotny ślad… Nad tym, czy jest tak w istocie, zastanawia się z okazji święta Bożego Ciała ks. Alfons Józef Skowronek. Pisze: „Żyjemy na koszt Jezusa. To my pozwalamy się zainfekować Jego witalną siłą. Kto Jego przyjmuje, podejmuje ryzyko.”Zdaniem księdza Skowronka, upamiętnienie Chrystusa nie oznacza w pierwszym rzędzie przypominania sobie określonego wydarzenia – lecz „realne uobecnienie”. Inaczej mówiąc: w Boże Ciało obchodzimy i święcimy to wydarzenie tak, jakby Jezus tu i dzisiaj był w Wieczerniku.




Historia – Siczowe Legiony [Tadeusz A. Olszański]


Swoje Legiony na frontach I wojny światowej nie tylko mieli Polacy – mieli je także galicyjscy Ukraińcy. Strzelcy Siczowi przeszli do ukraińskiej legendy.


Sto lat temu Europejczycy powszechnie oczekiwali wojny. I częściej z nadzieją, niż z obawą. W wojnie widziano nadzieję na zmiany, na rozerwanie gorsetu systemu wiedeńskiego, ustalonego niemal wiek wcześniej, po obaleniu Napoleona. A Polacy, Ukraińcy, Czesi i parę jeszcze narodów widziało w niej nadzieję na niepodległość. Gdy więc wojna wybuchła, swoje formacje u boku c.k. armii powołali nie tylko Polacy, lecz także galicyjscy Ukraińcy. Pierwszy oddział Ukraińskich Strzelców Siczowych sformowano wczesną jesienią 1914 r.: liczył 2,5 tys. ludzi, choć ochotników zgłosiło się wielokrotnie więcej… Gdzie walczyli Strzelcy Siczowi i jak przeszli do ukraińskiej legendy? Jaką rolę odegrali po 1918 r., gdy wybuchły kolejne wojny – polsko-ukraińska i ukraińsko-bolszewicka? Jaką rolę w ukraińskim ruchu narodowym odegrali ukraińscy ekslegioniści w Dwudziestoleciu, gdy większość była obywatelami II RP?




Gazowy poker [Agata Łoskot-Strachota]


Czy Europie grozi kryzys w dostawach gazu? Czy też to tylko kolejny rosyjski straszak? Rzecz może rozstrzygnąć się wkrótce: w trójkącie Moskwa-Kijów-Bruksela.


Od zwycięstwa prozachodniej rewolucji Majdanu i rosyjskiej agresji na Ukrainę, unijni politycy żyją w oczekiwaniu na kryzys gazowy. Wraz z kolejnymi etapami tej ostatniej, rośnie ryzyko wstrzymania dostaw gazu na Ukrainę – i zakłóceń w jego tranzycie do Unii. Jeśli Moskwa i Kijów się nie porozumieją – w sprawie ceny gazu, spłaty ukraińskich długów (realnych i domniemanych) oraz płatności za przyszłe dostawy, to problemy z dostawami błękitnego paliwa do Europy już wkrótce mogą stać się rzeczywistością. Do tej pory Rosjanie nie zakręcili Ukrainie kurka, choć Kijów od kilku miesięcy nie płaci za odbierany gaz. Ale Kreml bezbłędnie eskaluje napięcie, a w Unii rośnie poczucie nieuchronności „wojny gazowej”. Czy to już za dzień, tydzień, od przyszłego miesiąca? Jak Europa może się zabezpieczyć i jak pomóc Ukrainie? Czy Rosja i Ukraina w ogóle mogą się dziś porozumieć? A jeśli nie – jakie to będzie mieć skutki dla Europy, do której rosyjski gaz dociera głównie przez rurociągi ukraińskie? I wreszcie: na czym polegają różnice interesów między różnymi krajami Unii w ich relacjach z Rosją?




Krym – walka o istnienie [Ihor Semywołos, Iza Chruślińska, Piotr Tyma]


Tatarzy Krymscy nie mogą przeciwstawić się rosyjskiej aneksji. Dla nich kluczowe jest dziś przetrwanie narodu” – mówi Ihor Semywołos, ukraiński politolog i ekspert ds. Krymu.


IZA CHRUŚLIŃSKA, PIOTR TYMA: Obserwatorzy są podzieleni: jedni twierdzą, że aneksję Krymu Kreml przygotował dużo wcześniej. Inni, że jej scenariusz powstał jako reakcja na sukces Majdanu. Jaka jest Pana opinia?


IHOR SEMYWOŁOS: Pomysł aneksji Krymu, traktowanej też jako rewanż za przegraną ZSRR w „zimnej wojnie”, istniał w myśleniu politycznym w Rosji już od początku lat 90. XX w. Świadczą o tym ówczesne deklaracje o przynależności Sewastopola do Rosji i działania, mające pozostawić rosyjską część Floty Czarnomorskiej na Krymie. Od 2008 r. – po wojnie z Gruzją – na Kremlu wrócono do idei aneksji półwyspu.


Kiedy zapadła decyzja?


W końcu listopada 2013 r. obserwowano koncentrację rosyjskich wojsk na Półwyspie Tamańskim. Na przełomie grudnia 2013 i stycznia 2014 zaczęło się masowe rezerwowanie przez Rosjan pokoi hotelowych w Sewastopolu. Ale wiele zależało od tego, jak rozwiną się wydarzenia na Majdanie. W styczniu miały miejsce liczne wizyty polityków Krymskiej Autonomii w Moskwie i wizyty Rosjan na Krymie, a także na wschodniej Ukrainie.


Jak to się stało, że w ostatnich 25 latach ruch krymsko-tatarski stał się sojusznikiem ukraińskich środowisk demokratycznych? Jaką politykę Putin prowadzi wobec Tatarów Krymskich od aneksji – i jak Tatarzy postępują wobec rosyjskich władz?




Irak – ku katastrofie [Inga Rogg z Bagdadu]


Tempo, z jakim sunniccy ekstremiści podbijają Irak, szokuje. Z dnia na dzień przejęli kontrolę nad wielkim obszarem, stoją pod Bagdadem i chełpią się, że zaczną szturm na stolicę.


Choć ekstremiści z organizacji Islamskie Państwo w Iraku i Syrii (ISIS) są zaprawieni w bojach i bezwzględni, nie miejmy złudzeń: sami z siebie nie mogliby podbić tak rozległych terytoriów Iraku, z dużymi miastami jak Mosul. Tajemnica ich sukcesu leży w tym, że ISIS sprzymierzyło się z sunnickimi islamistami i grupami związanymi z dawnym reżimem Saddama Husajna, głównie tzw. Armią Nakshbandi. Większe znaczenie ma jednak fakt, że ekstremiści i „jastrzębie” mogą liczyć na poparcie lokalnej ludności sunnickiej. Choć sunnici są w Iraku mniejszością, kiedyś to na nich opierał się reżim Husajna. Dziś wielu sunnitów zachowuje obojętność wobec ISIS albo udziela ekstremistom wsparcia. Koniec końców to, co rozgrywa się w tych dniach, to sunnickie powstanie. A w północnym Iraku armia i policja po prostu się rozpadły. Jaką wpływ na sytuację w Iraku ma wojna domowa w sąsiedniej Syrii? Jak wobec konfliktu szyicko-sunnickiego w Iraku postępuję tamtejsi Kurdowie? Czy w ogóle jest jeszcze szansa, aby Irak nie rozpadł się na kawałki, kontrolowane przez różne grupy etniczno-religijne?




Fawela Pavao patrzy na mundial [Maria Hawranek i Szymon Opryszek]


W Brazylii jesteś kimś gorszym, jeśli tylko do domu masz pod górkę” – mówi nasz sąsiad z faweli w Rio. Dla niego mundial to okazja, aby pokazać, że także w fawelach można godnie żyć – w korespondencji z Rio de Janeiro Maria Hawranek i Szymon Opryszek, którzy na czas mundialu zamieszkali w jednej z tamtejszych faweli, opisują życie jej mieszkańców.


50-letni Andres większość życia spędził jako robotnik w Anglii i Niemczech. Do rodzimej Brazylii wraca co jakiś czas. Wtedy wynajmuje mieszkania na osiedlach zamkniętych. Gardzi fawelami. Brianna, australijska reżyserka filmów dokumentalnych, mieszkała w Malezji i Laosie. Teraz żyje i pracuje w faweli. „Jestem przerażona tym, jak Brazylijczycy z wyższych klas stygmatyzują biedaków. Odsądzają ich od czci i wiary, choć zupełnie nic o nich nie wiedzą. Mają poczucie wiecznego i nieuzasadnionego zagrożenia z ich strony” – mówi. Dziś dla faweli mundial to okazja do zademonstrowania, że również tutaj da się żyć z godnością. Brianna zaprosiła nas do siebie. Zamieszkaliśmy w Pavao: niewielkiej faweli położonej w centrum Rio, trzy minuty piechotą od słynnej plaży Copacabana. „To nasz apartament” – wskazujemy wzgórze Pavao znajomym z Brazylii. W odpowiedzi nerwowy uśmiech, oczy wbite w ziemię. Fawela to margines – dla dziennikarzy, polityków, biznesmenów. I dla klasy średniej. Na przekór stereotypom postanowiliśmy pożyć tak, jak półtora miliona spośród 6,5 mln mieszkańców Rio.




Antybiotyki przestają działać [Anna Bartosik]


Zapalenie płuc zabójcze, zwykła biegunka śmiertelna, a prosty zabieg chirurgiczny obarczony wielkim ryzykiem: tak może wyglądać nasza przyszłość. Światowa organizacja zdrowia (WHO) bije na alarm w swoim pierwszym raporcie poświęconym oporności lekowej wśród mikroorganizmów, w tym oporności na antybiotyki.


Jak się okazuje, wiele chorobotwórczych bakterii – w tym wywołujących tzw. sepsę, zapalenie płuc czy zakażenia dróg moczowych wykazuje postępującą oporność na działanie antybiotyków, którymi można je do tej pory było skutecznie zwalczyć. Efekt taki występuje we wszystkich regionach świata. Zaś tempo, w którym postępuje nabywanie oporności, przyspieszyło za sprawą beztroskich działań człowieka: nadmiernego wykorzystania antybiotyków w medycynie i rolnictwie. Doprowadziło to do naturalnej selekcji mikroorganizmów noszących geny oporności na antybiotyki.


Bez podjęcia natychmiastowych i skoordynowanych działań przez wszystkie zainteresowane strony, świat będzie się posuwał w kierunku ery postantybiotykowej. Zwykłe infekcje i skaleczenia, które przez ostatnie dekady były łatwo wyleczalne, mogą znowu okazać się śmiertelne” – ostrzega dr Keiji Fukuda z WHO.




W wydaniu także dodatki specjalne:


– dodatek wydany z okazji rocznicy powstania pierwszej Wioski Dziecięcej SOS


– dodatek Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie


– dodatek poświecony omówieniu Konferencji Krakowskiej



W wydaniu nr 151, czerwiec 2014, ISSN 2300-6692 również

  1. WPUSZCZANI W KANAŁ

    Przekop a sprawa polska - 23.06
  2. JAK ZARABIAĆ Z KLASĄ

    Koniak nad Wisłą - 18.06
  3. POZNAJ DOBRĄ ŻYWNOŚĆ

    Piknik z ambasadorką Bielucha - 14.06
  4. SM BIELUCH

    Nowy prezes spółdzielni - 10.06
  5. JAPOŃSKA WHISKY

    Cena smaku - 10.06
  6. SIŁA OPINII

    Sprawdziłem, polecam - 9.06
  7. ULICAMI WARSZAWY

    Marsz dla Jezusa - 9.06
  8. Z KRONIKI BYWALCA

    Wystawa artystów z Polski i Tajlandii - 23.06
  9. D-DAY I CO Z TEGO?

    Higieniści - 6.06
  10. LEKTURY DECYDENTA

    Każdy może zostać supermenem - 23.06
  11. POLSKA MOTORYZACJA

    Optymizm producentów samochodów - 4.06
  12. IMR ADVERTISING BY PR

    Bieluch Media Tour - 4.06
  13. ANGLIK IN POLAND

    Robin Hood był pierwszy - 4.06
  14. TP NR 25

    Nietykalni - 18.06
  15. DIAGNOZY DLA POLSKI

    Elity do naprawy - 2.06
  16. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Poniedziałek, 30.06 – Złowrogi fudyzm
  17. SZTUKA MANIPULACJI

    Przezorna autodeprecjacja - 2.06
  18. I CO TERAZ?

    Czekamy na wisienkę - 25.06
  19. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Inni wyciągają wnioski... - 23.06
  20. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Milion sprawiedliwych - 9.06