Wiktor Moszczyński należy do innej generacji – urodził się w Londynie w rodzinie kultywującej tradycje patriotyczne i kulturowe. Dom rodzinny ukształtował go politycznie i społecznie. Nic dziwnego, że szybko odnalazł się w polityce, wstąpił do Partii Pracy, był radnym w „polskiej” dzielnicy Ealing, działa w organizacjach polonijnych. Wiktora poznałem w latach 90. w Londynie. Po dwudziestu latach spotkaliśmy się w Domu Polonii w Warszawie na promocji jego książki „Polak Londyńczyk” wydanej przez Oficynę Wydawniczą Kucharski.

Książka to zbiór artykułów, esejów, wystąpień Wiktora Moszczyńskiego z lat 1966 – 2008, w których komentuje zmiany społeczne, polityczne, kulturowe w Polsce, Wielkiej Brytanii i Europie. To również wspomnienia o wybitnych Polakach na emigracji, których poznał osobiście. Wszechstronna wiedza autora, przenikliwe myślenie analityczne to podstawowe walory publikacji. Na pięciuset stronach Moszczyński publicystycznym stylem dokumentuje życie Polaków w Wielkiej Brytanii w kontekstach stosunków polsko-brytyjskich i europejskich.

Jeśli ktoś interesuje się historią polsko-brytyjską i rolą emigracji w ich kształtowaniu, to koniecznie powinien przeczytać „Polaka Londyńczyka”. Dodam, że w tytule brakuje trzeciego członu: Europejczyk. To doskonały prezent pod choinkę.