Established 1999

DECYZJE I ETYKA

28/02/2008

Efekt świeżości

Gdy ludzie wierzą, iż ciąg zdarzeń ma charakter losowy, to oczekują spełnienia się tej losowości, a więc występowania zdarzeń pozytywnych i negatywnych, stosownie do prawdopodobieństwa.


WOJCIECH GASPARSKI



Właśnie ukazał się pierwszy numer nowego pisma naukowego, który może, ba! – powinien, zainteresować Czytelników DECYDENTA, są to bowiem Decyzje będące – jak głosi podtytuł pismem poświeconym podejmowaniu decyzji w gospodarce i społeczeństwie. Pismo ma status półrocznika i wydawane jest pod egidą Centrum Psychologii Ekonomicznej i Badań nad Decyzjami Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego w Warszawie.


Redaktor naczelny Decyzji prof. Tadeusz Tyszka pisze w tym numerze m. in. o tzw. efekcie świeżości w jego dwu manifestacjach: pozytywnej i negatywnej. Negatywny efekt świeżości polega na tym, że obserwator lub uczestnik serii zdarzeń, np. zwyżek kursu akcji, przypuszcza, iż prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia przeciwnego, tj. spadku wartości akcji, rośnie. Owo przekonanie kieruje postępowaniem gracza giełdowego. Psychologowie, jak pisze Tyszka, zauważyli także występowanie przeciwnej manifestacji pozytywnego efektu świeżości, czyli – kontynuując przykład przeświadczenia, że prawdopodobieństwo zwyżek kursu akcji będzie rosło.


Jak wynika z badań Kahnemana (noblista) i Tversky’ego, gdy ludzie wierzą, iż ciąg zdarzeń ma charakter losowy, to oczekują spełniania się tej losowości, a więc występowania obu rodzajów zdarzeń (pozytywnych i negatywnych) stosownie do prawdopodobieństwa (tyle orłów co reszek w rzutach monetą). Niespełnienie tego oczekiwania podważa przekonanie o losowości sekwencji zdarzeń skłaniając do uznawania jednego z rodzajów zdarzeń za bardziej prawdopodobne.


Wydaje się, że na podstawie tego wnioskowania oceniane jest nie tylko powodzenie w grze giełdowej, ale także konsekwencje jakich doświadcza się w związku z podejmowanymi decyzjami i ich wymiarem prawnym lub etycznym. Otóż jeśli decydent spotyka się raz po raz z przyzwoleniem na falandyzację prawa, to nabiera przekonania, że ocenianie skutków decyzji nie ma charakteru losowego, co więcej, że prawdopodobieństwo nieponiesienia konsekwencji za złą decyzje jest wysokie, jeśli nie rosnące. Przykłady: bohaterowie afery Rywina, sprawy starachowickiej i podobnych afer zaskoczeni byli i zapewne są do dziś faktem pociągania ich do odpowiedzialności sądowej, politycznej oraz stawiania pod etycznym pręgierzem społeczeństwa.


W przypadku huśtawki ocen, gdy raz decyzja takiego samego rodzaju oceniana jest pozytywnie, a raz negatywnie, to decydent może dojść do wniosku, że ocenianie, jak rzuty kostką, mają charakter losowy. Będzie on więc uprawiał swego rodzaju grę, często grę pozorów. To bowiem ślepy los, jak przypuszcza, a nie jego postępowanie powoduje czy uzyska się medal, czy nie.


Wymiar etyczny wymaga nie przypadkowości oceniania zdarzeń podobnych, lecz stabilizacji zachowań w grupie. Pisze o tym na łamach Decyzji Piotr Swistak, który twierdzi, że do owej stabilizacji niezbędne są trzy instytucje społeczne. Instytucjami tymi są: sankcje, konformizm oraz internalizacja. Konformizm to “dodatnia poprawka” mająca swe źródło w tym, iż nie tylko ja, ale także inni członkowie grupy, społeczności, społeczeństwa postępują w ten sam sposób. Sankcje to nagradzanie lub karanie innych za odstępstwa od sposobu postępowania charakterystycznego dla członków grupy. Wreszcie internalizacja to postępowanie zgodnie z przyjętą przeze mnie normą stanowiącą czynnik dodatni niezależnie od tego wedle jakiej normy postępują inni.


Teoria Swistaka nie jest teorią moralności zwraca bowiem uwagę na warunki strukturalne, a nie na treści norm. A przecież to treść norm powoduje czy mamy do czynienia z pseudoetyką grupy dbającej o własne interesy: zawodowe, partyjne (por. “grupa trzymająca władzę”), czy biznesowe, czy też etyką par excellence. Teoria ta tłumaczy mikro-podstawy instytucji społecznych dostarczając wiedzy o tym, że “struktura społeczna pojawia się w sieciach interakcji jako zbiór mechanizmów stabilizujących normy zachowań” jak twierdzi jej autor. Warto o tym wiedzieć podejmując decyzje i tworząc normy postępowania.


Wracając do efektu świeżości, przyjmuję pozytywny wierząc, że pierwszy numer Decyzji zapoczątkuje sekwencję zdarzeń tego samego rodzaju, tj. dalszych numerów czasopisma, o równie ciekawej treści. Decydentów zachęcam do lektury i do tego, by nie zrażali się akademickością czasopisma. Profesjonalizm, w podejmowaniu decyzji również, wymaga wysiłku intelektualnego oraz kondycji etycznej.


Tyle na początek nowego roku akademickiego.


W wydaniu 59, październik-listopad 2004 również

  1. BARIERY EFEKTYWNOŚCI

    Siła inercji
  2. TOWARZYSTWO EGIDA

    Misja kabaretu
  3. WIDZIANE Z SENATU

    Banalizacja zła
  4. DECYZJE I ETYKA

    Efekt świeżości
  5. SZTUKA MANIPULACJI

    Frontem do klienta
  6. FIGURANCTWO

    Symultanicznie protegowany
  7. NA BAŁKANACH

    Zakładnik Kosowa