PUNKTY WIDZENIA
Imperatyw uczciwości
Nie musi to być groźne. Sam fakt udziału dziecka w przedsięwzięciu reklamowym nie powoduje krzywdy. Ważne, jak do tego doszło i co się będzie działo dalej - mówi Mirosława Kątna. więcej...
Wykluczyć posła z obrad można, a nawet trzeba, ale pytanie: za co? Czy za to, że domaga się on debaty na taki to, a taki temat? – pyta Marek J. Zalewski.
MAREK J. ZALEWSKI Tym razem zacznę od opowiedzenia dowcipu, który zapewne większość z Czytelników już zna, ale jest mi to potrzebne – jak już napisałem – po to, aby zacząć. Poza tym wielu z tych, którzy ten dowcip już słyszeli mogło go zapomnieć. A że uważam ten dowcip za całkiem udany, to go przytoczę jednym po to, aby go poznali, innym dla przypomnienia. Otóż, leci człowiek na lotni i na oczach tłumu całym impetem wali w Pałac Kultury i Nauki; jeden z gapiów ze stoickim spokojem komentując zda
Właśnie – jaki kraj, takie wszystko pozostałe… A jest to kraj niezwykły. Kraj, w którym wszystko jest możliwe. No, może poza zdrowym rozsądkiem. Chociaż niewielu rodaków ma go pod dostatkiem. Bieda w tym, że nie ma nań zapotrzebowania. Nawet – wydawałoby się – rozsądni obywatele, gdy pojawia się możliwość użycia go w dobrej sprawie, cudem jakimś zostają owego zdrowego rozsądku pozbawieni, albo o nim zapominają.
Ot, choćby ostatnie wydarzenia w Sejmie… Poseł Gabriel Janowski z dużą konsekwencją występuje w debatach, podczas których rozstrzygane są kwestie gospodarcze, na które ma on określony pogląd. Tym razem domagał się debaty w sprawie prywatyzacji STOEN-u, wyrażając obawy nie tylko o jej sens, ale i o to, jakie będą jej skutki. Po odebraniu mu głosu przez marszałka Borowskiego, po wyłączeniu mikrofonu i po wykluczeniu posła Janowskiego z dalszych obrad oraz zarządzeniu przerwy, poseł Janowski uznał, że wykonując swój mandat i chcąc skłonić Prezydium Sejmu do tego, aby taką debatę zarządziło, może jedynie podjąć w tych okolicznościach okupację sejmowej mównicy. Skutkiem było usunięcie posła z sali posiedzeń przez Straż Marszałkowską. A następnego dnia marszałek Nałęcz wykluczył z obrad grupę posłów Samoobrony…
No i się zaczęło… Że to wstyd, że jak tak można (okupować i paraliżować), że anarchia, że niektórzy niedorośli, że to i że tamto, a wszystko na jedną nutę potępiającą zachowanie posła Janowskiego (tutaj mrugnięcie okiem, że przecież z posłem Janowskim już były podobne kłopoty, itd. itp.) i odżegnujące go od czci i wiary. Podobnie zresztą grupę posłów z Samoobrony. Oczywiście, prym w pomstowaniu wiedli niedowarzeni dziennikarze gazet, radia i telewizji, którzy blade pojecie mając, albo wręcz żadnego, o parlamentaryzmie, pomstowali na czym świat stoi, zadając przy tym dramatyczne pytania o stan naszej demokracji i histerycznie opędzając się przed mrocznym cieniem anarchii.
Tymczasem demokracja i parlamentaryzm jako jej część mają prawa, które bynajmniej nie są do końca określone. Linia do której mamy do czynienia z demokracją to nie jest gruba krecha, którą każdy potrafi dostrzec. Linia, za którą mamy do czynienia już z anarchią jest linią niezwykle powiewną i delikatną. Czasami tylko ledwo dostrzegalny niuans może zdecydować, że coś przestało być demokratyczne, a stało się anarchiczne. Mam wrażenie, że te niuanse tkwią w regulaminie Sejmu. W tym, że jest on po prostu nieodpowiedni, żeby nie powiedzieć – zły. A jest to regulamin, który zamyka usta posłom. Dla większości z nich nie ma to żadnego znaczenia, bo i tak przez całą kadencję – zapewne z uwagi na swą skromność – nie zabierają głosu. Ale są tacy, którzy potrafią i chcą korzystać z możliwości, jakie daje im debata sejmowa i możliwość zabrania głosu. A regulamin obrad to ogranicza. Z telewizyjnych relacji wynika jasno, że wypowiadać się może właściwie bez ograniczeń poseł-sprawozdawca oraz indagowany przedstawiciel rządu. Ten ostatni może w ogóle pominąć wątek postawionego pytania lub złożonej interpelacji, a pytający poseł nie ma praktycznych możliwości wydobycia satysfakcjonującej go odpowiedzi, bo… regulamin.
Wykluczyć posła z obrad można, a nawet trzeba, ale pytanie: za co? Czy za to, że domaga się on debaty na taki to, a taki temat? Czy za to, że pragnie zwrócić uwagę ministra, rządu, środków masowego przekazu, czy – co najbardziej istotne – wyborców na coś, co – jego zdaniem – takiej uwagi wymaga i leży w interesie społecznym? Nie! Dla uciekania się przez prowadzących posiedzenie do tej metody w tych wypadkach zgody być nie może. Stąd bowiem tylko mały krok do cenzurowania poselskich wystąpień (początek już dano, wyłączając mikrofony niektórym posłom) i odbierania immunitetu. To drugie może być łatwiejsze do przeprowadzenia przy sprawach merytorycznych niż kryminalnych…
Swego czasu telewizja nadała przedwojenny, amerykański film pod tytułem “Mr. Smith jedzie do Waszyngtonu” z doskonałą rolą Jamesa Stewarta, który zostaje kongresmenem i pełen dobrej woli i naiwności ląduje w Kongresie USA. Nie miejsce na streszczanie całej fabuły, ale przypominam ten fragment filmu, w którym bohater nie chcąc dopuścić do przeforsowania złej ustawy zaczyna przemawiać… I przemawia, przemawia, przemawia dzień i noc, bez przerwy, słaniając się z wyczerpania na nogach. Ale przemawia… I nikt mu głosu nie ma prawa odebrać, gdy on sam komuś nie ustąpi miejsca. A ponieważ wcześniej bardziej doświadczony “kolega” zastosował wobec niego wybieg, prosząc o ustąpienie głosu, nasz bohater pomny tej nauczki przemawia…i przemawia…. I zwycięża. Zwycięża też sprawa i jego wyborcy.
Tak więc, Panowie Marszałkowie, wynaturzeniem demokracji nie jest to, co robią w Sejmie poseł Janowski, czy którykolwiek inny, gdy dotyczy to tego, czemu Sejm ma służyć – publicznej debacie. Wynaturzeniem jest to, co Panowie uczyniliście, wykluczając posła z obrad, a następnie usuwając go siłą z sali posiedzeń. Ale cóż, jaki kraj, taka demokracja. Jaka demokracja, taki Sejm. Jaki Sejm, TAKI KRAJ…
Marek J. Zalewski
ARCHIWUM KORESPONDENTA
Lobbysta w imię Boga
Wybitne zdolności lobbingowe (w najlepszym sensie tego słowa) wykazał Jan Paweł II w dążeniu do beatyfikacji i kanonizacji tej, która stała się ostatecznie św. Faustyną - pisze Zygmunt Broniarek. więcej...