ROK TRZECI
Szanowni Państwo,
proszę przeczytać poniższy krótki list, który jest okolicznościowym spojrzeniem na skromny jubileusz DECYDENTA - Damian A. Zaczek. więcej...
Ludzie głosują z licznych powodów, nie tylko w imię własnych subiektywnie rozumianych interesów, ale także po to, by spełnić obywatelski obowiązek, w imię uznawanej ideologii – pisze Wojciech Gasparski.
WOJCIECH GASPARSKI
Raz na cztery lata przypada Dzień Decydenta. Jest to dzień, w którym każdy pełnoletni obywatel kraju ma szansę podjąć decyzję wpływającą na to, kto będzie w jego imieniu decydował o tym, jak potoczą się sprawy kraju przez następne czterolecie i jakie tego będą konsekwencje w latach dalszych. Dzień Decydenta jest więc dniem meta-decyzji.
Ludzie głosują z licznych powodów, nie tylko w imię własnych subiektywnie rozumianych interesów – zauważa M. Bunge [
Ethics: The Good and the Right, 1989] – ale także po to, by spełnić obywatelski obowiązek, w imię uznawanej ideologii, ponieważ egzekwują prawo, które im przysługuje, z poczucia przynależności do grupy i wielu innych przyczyn. Niech ci, co się wahają czy wziąć udział w wyborach pamiętają, że wszelkie głosowanie jest lepsze od wyborczego walkoweru. Jest lepsze w wymiarach zarówno prakseologicznych, jak i wymiarze etycznym. Nie jest bowiem prawdą, że nie wrzucenie kartki wyborczej do urny nie jest decyzją. To jest decyzja oddająca głos innym, bo jeśli ktoś nie położy swego odważnika na wadze, to waga wskaże rezultat wynikający z obciążenia jej odważnikami innych. Dlatego udział w wyborach jest ważny i ważący.Co można doradzić wyborcom, którzy w Dniu Decydenta przyszli do lokalu i stanęli wobec trudnego zadania: na kogo głosować, a na kogo nie? Oto kilka wskazówek zaczerpniętych z prolegomeny do elementarza wyborcy.
Po pierwsze, nie głosuj na tych, którzy dostarczają fałszywego świadectwa o konkurentach. Kłamstwo, to nie technika walki wyborczej, lecz postawa. Ktoś, kto posługuje się kłamstwem będzie kłamał również przy innych okazjach. Zapewne posłuży się kłamstwem również wobec ciebie, co
więcej uczyni to bez najmniejszych skrupułów.Po drugie, nie daj się zwieść reklamie politycznej. Reklama ta, jak większość reklam, nie tylko informuje, ale także mami: szatą graficzną, seksem, skojarzeniem itp. Pisał o. J. M. Bocheński: “Nie uznawaj żadnego zdania bez sumiennego przekonania się o jego prawdzie albo przynajmniej o jego prawdopodobieństwie”. Wskazywał przy tym, że: “Nieroztropność w sądach o innych ludziach prowadzi łatwo do gwałcenia elementarnych zasad mądrości dotyczących naszego stosunku do nich, a lekkomyślność polityczna ułatwia różnym szalbierzom zdobycie władzy i szkodzenie roztropnym obywatelom
.”Po trzecie, nie kieruj się stereotypami. Jeśli jesteś dobrym gospodarzem na roli, sumiennym pracownikiem w biurze, przedsiębiorcą w firmie czyż nie złości cię niemieckie powiedzenie
Polnische wirtschaft powielające negatywny stereotyp Polaka? A jeśli tak, to dlaczego ty miałbyś (miałabyś), posługując się tą samą metodą, uważać np. blondynkę za nie zasługującą na twój głos z racji opowiadanych kawałów sformułowanych w tym samym stylu co amerykańskie Polish jokes.Czym zatem kierować się w wyborze kandydatki czy kandydata, na których dobrze byłoby oddać głos? Zależy to od rozumienia tego, co “dobre”. Czy chodzi o dobro lokalne, tj. indywidualne, grupowe, wąski interes, czy o coś więcej, tj. o dobro wspólne, zwane też dobrem publicznym?
Ktoś, kto przeciwstawia jednostki zbiorowości grzeszy indywidualizmem, kto czyni przeciwnie, przeciwstawiając zbiorowość jednostkom, grzeszy kolektywizmem. W sprawie tej – jak w ogóle – potrzebny jest umiar i pamiętanie o tym, że każdy z nas to jednostka w społeczeństwie. To dla nas, takich właśnie jednostek, tworzona jest moralność i prawo, a organizacja społeczeństwa powinna być tak projektowana, by każdy mó
gł zaspokoić swoje podstawowe potrzeby i uzasadnione aspiracje. Jeśli zaś następuje konflikt między wartościami indywidualnymi i społecznymi, to instytucje społeczne należy przeprojektować, by częstotliwość konfliktów była niewielka, powiada Bunge. Na wybór zatem zasługują ci, którzy są kompetentnymi projektantami.Bycie dobrym projektantem rozwiązań społecznych, to jednak nie wszystko. Ci, którzy znają się na parlamentaryzmie najlepiej, a są nimi bez wątpienia Brytyjczycy, sformułowali siedem zasad życia publicznego (komisja lorda Nolana): bezinteresowność, nieprzekupność, obiektywizm, odpowiedzialność, jawność, uczciwość oraz przywództwo. Zdolność do przestrzegania tych zasad stanowi kryterium, ze względu na które należy oceniać kandydatów.
Elementarz
byłby niepełny, gdyby nie wziął pod uwagę patriotyzmu. Miłość ojczyzny i rodaków jest cnotą podobną miłości rodziny. Obie zasługują na to, by je pielęgnować. Bocheński przestrzega jednak przed dwoma zabobonami: jednym, wyradzającym patriotyzm w rasizm, drugim przypisującym dawaniu pierwszeństwa własnemu krajowi i rodakom nacjonalizmu. Otóż taki patriotyzm “bez żadnej nawet myśli o wyższości tej czy innej rasy, czy narodowości” powinien stanowić zwieńczenie wcześniej wymienionych charakterystyk kandydatów zasługujących na wzięcie pod uwagę w Dniu Decydenta. Twoim dniu drogi Czytelniku.Wojciech Gasparski
ALTERNATYWY
Odsłona pierwsza
Kapitalizm w rozumieniu wielu rodaków miał być panaceum na wszystko. Na kapitalizm patrzyliśmy niczym na serial „Dynastia” lub sagę rodu Carringtonów - pisze Marek J. Zalewski. więcej...