Established 1999

ZROZUMIEĆ DALEKI WSCHÓD

4 listopad 2022

Dlaczego Kimowie straszą Japończyków?

Jak długa jest pamięć historyczna? Długa, tak długa, jak historia danego narodu. Faktów dokonanych nie da się ani wymazać, ani zmienić. Zapisane trwają. Taka właśnie jest historia Korei i Japonii, albo Koreańczyków i Japończyków – pisze Elżbieta Potocka.

W XVI wieku, klany japońskie ciągle walczące o władze, parły zarówno na północ – wypierając z Honsiu pierwotnych jej mieszkańców – Ajnów, jak i na kontynent, na który najłatwiej było się dostać przez Koreę.

Latem 1591 roku Toyotomi Hideyoshi (1536–1598) – jeden z dowódców wojskowych, który doprowadził do zakończenia wojny domowej i zjednoczenia zwaśnionej wewnętrznie Japonii, zapragnął utworzyć japońskie „imperium wschodnioazjatyckie”, którego częścią byłaby Korea i Chiny. Przystępując do realizacji tych planów, Hideyoshi zażądał od Korei możliwości przejścia przez jej terytorium na obszar Chin, ale ta odmówiła, co oznaczało inwazję. Od 1592 do 1598 – Japończycy usiłowali podbić Koreę.

Atak na Koreę był gorszy niż potop szwedzki na Polskę. Japończycy zdewastowali kraj – zniszczyli ziemię, domostwa, kulturę i ludzi. Nie mogąc uzyskać łatwego zwycięstwa nad Koreańczykami, w drugiej fazie wojny, w roku 1597, Hideyoshi nakazał wymordować całą ludność niektórych regionów, a ich głowy odesłać do Japonii jako dowód wykonania polecenia. Za każdą głowę była nagroda.

Zabito jednak tak wielu Koreańczyków, że przewiezienie tysięcy głów statkami do Japonii było prawie niemożliwe. Zaczęto więc ofiarom odcinać uszy, ale i tych było za dużo, więc przerzucono się na nosy. Japońscy żołnierze w Korei odrąbali co najmniej 330 000 nosów, marynowali je w solance, pakowali w baryłki, a każda była starannie zarejestrowana i opisana przez urzędników państwowych, przed wysłaniem do Japonii.

W Kioto we wrześniu 1597 roku usypano 10-metrowej wysokości kopiec uszu i nosów – Mimizuka.

Kopiec

Prawdopodobnie „pochowano” tam 38 tysięcy tych części twarzy. Obcinano je nie tylko walczącym, ale też cywilom: mężczyznom, kobietom, dzieciom, a nawet noworodkom. Kopiec w Kioto nie jest jedyny. W Japonii jest jeszcze kilka podobnych.

Japonia nie zarzuciła planu podboju Korei. Powróciła do niego po wojnie z Chinami w roku 1895, którą wygrała. Potem wygrała z Rosją w 1905 roku, a w 1910 osiągnęła swój cel – anektowała Koreę.

Po aneksji Cesarstwa Korei wszyscy mieszkańcy Półwyspu stali się poddanymi cesarza Japonii: język japoński stał się językiem oficjalnym, wszystkie nazwy koreańskie zastąpiono japońskimi. Japończycy przejęli ważne koreańskie urzędy, sądy, policję.

Kraj stał się częścią Cesarstwa Japonii. Robiono więc wszystko, by był do niego podobny. Zakazano Koreańczykom noszenia ich białych tradycyjnych strojów.

Wyeliminowano język koreański ze szkół. Zwiększono liczbę godzin nauczania japońskiego i historii Japonii. Nakazano czcić cesarza i stawiano w Korei sintoistyczne świątynie.

Brama

Od roku 1925 uczniowie szkół podstawowych i ich opiekunowie byli zobowiązani do udziału w sintoistycznych uroczystościach. Od roku 1936 obowiązek ten dotyczył także studentów. Szkoły, które tego nie robiły, były zamykane.

To był element polityki asymilacji. Rząd japoński wprowadził w życie tłumienie kultury i języka koreańskiego, próbując wykorzenić ze społeczeństwa wszystkie elementy kultury koreańskiej.

W latach 20. XX wieku zapotrzebowania na siłę roboczą w Japonii rosło i tysiące ludzi z Półwyspu Koreańskiego było sprowadzanych do pracy w fabrykach zbrojeniowych. W latach 30. XX wieku już 419 tysięcy Koreańczyków pracowało tam niewolniczo.

W czasie II wojny światowej dalsze tysiące Koreańczyków sprowadzono na wyspy do pracy w kopalniach węgla. Szacuje się, że pod koniec wojny w Japonii było ich około 2,4 mln, jako wewnętrznych imigrantów. Po klęsce Japonii, w 1945 roku, większość etnicznych Koreańczyków została repatriowana na Półwysep Koreański.

Nie zapomnieli okresu 1910–1945. Ani ci z Północy, ani ci z Południa. Z Południem Japończycy jakoś się dogadali. Północ nie chce z nimi rozmawiać. Straszy.

 ELŻBIETA POTOCKA

W wydaniu nr 252, listopad 2022, ISSN 2300-6692 również

  1. CIASNE GORSETY

    Pochwała herezji
  2. JESTEŚMY W EUROPIE

    Protestujemy
  3. KONFERENCJA KOMPAS

    Pamięć i samodoskonalenie
  4. ZAŚCIANEK BIZNESU

    Ubaw do rozpuku
  5. DAWANIE W SZYJĘ

    Get drunk, Craig. Danielu Craig
  6. DO DNI PAMIĘCI

    Żabnica - ani żaba, ani ryba
  7. JAPONIA

    Armia kraju bez armii
  8. HARUKI MURAKAMI

    Opowiadacz mrocznego świata
  9. WIECZÓR W "NIKISIAŁCE"

    Warszawiak i jego miasto
  10. SYMBOL WYZYSKU

    Więzienie na wyspie
  11. ZROZUMIEĆ DALEKI WSCHÓD

    Dlaczego Kimowie straszą Japończyków?
  12. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Tygrys i orzeł
  13. WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH-ZADUSZKI-HALLOWEEN

    Dusze i duchy
  14. TRAGEDIE, PROBLEMY, TROSKI

    Semantyczna dżungla
  15. CO SIĘ W GŁOWIE MIEŚCI

    Półinteligent - produkt epoki
  16. DRUZOWIE

    Solidarność w obliczu śmierci
  17. NAGRODY NOBLA 2022

    Fizyka i literatura