ZDROWIE DECYDENTA
Prawda o koronawirusie?
Jest to książka o koronawirusie, który od kilku miesięcy paraliżuje cały świat, w tym Polskę i Niemcy. Jej autorami są znani i cenieni niemieccy lekarze. więcej...
Jest to książka o koronawirusie, który od kilku miesięcy paraliżuje cały świat, w tym Polskę i Niemcy. Jej autorami są znani i cenieni niemieccy lekarze.
Wspomniana epidemia, określana czasami jako pandemia, związana jest z drakońską kwarantanną i obostrzeniami, wprowadzonymi w krajach dotkniętych koronawirusem.
Autorzy rozpoczynają swoje rozważania stwierdzeniem, że wirusy występują wszędzie, są przyczyną 10-20 procent konwencjonalnych przeziębień i wywołują objawy klasycznej infekcji grypowej. Przypominają głośną epidemię w 2003 roku, spowodowaną przez wirus SARS, która nie doprowadziła do wielkiej liczby zgonów, natomiast wywołała ogromne straty ekonomiczne. Podobnie było z mało zaraźliwym wirusem MERS-Cov w 2012 roku.
A jak jest teraz? Koronawirus, który pojawił się najpierw w Chinach, w jednych krajach był mniej, a w innych bardziej groźny. Aktualna epidemia jest związana z dowolnym, wręcz beztroskim, żonglowaniem liczbami zgonów z powodu koronawirusa: zmarłych „z koronawirusem” włącza się do kategorii osób zmarłych „na koronawirusa”, co nie jest uzasadnione. Poza tym, testy nie są wiarygodne, są po prostu wadliwe; ich wyniki zależą od czasu i miejsca badania chorych z objawami. A choroba może być bezobjawowa, a wirus obecny jest po prostu wirusem zwykłej, choć też groźnej dla osób w starszym wieku, średnio ciężkiej grypy. W Niemczech panikę siał zwłaszcza Instytut Roberta Kocha.
Środki zaradcze: mycie rąk i ograniczenie kontaktów tak, jednak maseczki, z uwagi na niewielkie rozmiary koronawirusa są nieprzydatne.
Autorzy omawiając przebieg epidemii w USA, we Włoszech, w Hiszpanii i w Anglii, nasuwają się im określenia: chaos i panika. Wreszcie sytuacja w Niemczech: wszystko pozamykane, choć po czasie, wyrywkowe testy, które nic nie mówią, Bundestag wprowadza stan epidemii. Te środki nic nie dały, a zostały bezpodstawnie przedłużone, podczas gdy w innych krajach zostały zniesione, a wzrostu liczby infekcji tam nie odnotowano.
Co ze służbą zdrowia? Ludzie boją się iść do szpitali, które stoją puste. Autorzy piszą też, co rząd niemiecki zrobił w sprawie epidemii dobrze, oceniając, że nic, oraz co zrobił źle: 9 punktów, wreszcie, co powinien był zrobić. Piszą też, co się aktualnie dzieje, z powodu wprowadzonych obostrzeń: pada gospodarka. I tu jest miejsce na analizę konsekwencji gospodarczych wprowadzonych obostrzeń. Po prostu recesja gospodarcza. A jakie konsekwencje dla edukacji? Autorzy przytaczają przykład Szwecji, która inaczej podeszła do epidemii.
Jakie środki powinny być zastosowane? Polemizują z poglądem o zasadniczej roli szczepionki, o której skuteczności wątpią, w przypadku koronawirusa. Piszą też o negatywnej roli mediów publicznych w informowaniu o pandemii. Mówią wręcz o ich porażce, o tym, że rozpętały masową histerią. A rząd, korzystając z chaosu, zawiesił podstawowe prawa demokratyczne.
Wniosek końcowy książki: choroba wywołana przez omawiany wirus jest niebezpieczna, szczególnie dla starszych ludzi, z jedną chorobą towarzyszącą.
Jest to książka bardzo na czasie. Zawiera wiele uwag oczywistych, które dość często są podnoszone również w naszym kraju.
Jacek Potocki
Dr Karina Reiss, dr Sucharit Bhakdi. „Koronawirus. Fałszywy alarm? Liczby, konkrety, konteksty”. Tłum. Marcin Masny, Wydawnictwo „Prohibita”, Warszawa 2020, str.168
HISTORIA DECYDENTA
Prawda o WP
Książka porusza pewien fragment historii Powstania Warszawskiego. Powszechnie głoszono tezę, że jedynie Armia Krajowa walczyła w powstaniu. więcej...