MARKOWE ZAGADKI
Pi Zet You
Podczas tenisowego finału Rolanda Garrosa telewidzowie mieli do rozwiązania dwie zagadki. więcej...
Gdyby porucznik Kojak dzisiaj żył, to na głowie mógłby mieć włosów moc. A na karku zaledwie 101 lat.
Pamiętliwi oglądacze peerelowskiej telewizji pamiętają ten amerykański serial kryminalny z drugiej połowy lat 70. ubiegłego wieku z co najmniej dwóch powodów.
Po pierwsze: nowojorski policjant był łysy, a taki brak fryzury naonczas w PRL-u nie był powszechnie widziany. Dla niektórych pań był to „plus dodatni”. „Plusem ujemnym”, to po drugie, był nałóg porucznika: papierosy. Aby pozbyć się głodu nikotyny, namiętnie jadł (lizał, ssał?) okrągłe lizaki, zwane u nas „kojakami”.
Nie pamiętam czy wylizywanie „kojaków” pomogło porucznikowi w rzuceniu palenia. To znaczy, czy jeden nałóg zastąpił drugim. Nie wiadomo, który bardziej szkodliwy – z dzisiejszego punktu widzenia. Przypomnę tylko, że w tamtych latach palenie papierosów było nie tylko modne, ale i powszechnie reklamowane (vide: reklamy choćby Marlboro).
Telly Savalas, odtwórca roli głównej, zmarł mając 72 lata, czyli młodo. Mogło mu śmiertelnie zaszkodzić naprzemienne ssanie i palenie.
Pomijając piękność lub nie Kojakowej czaszki, można zapytać dlaczego wyłysiał? Czy to rodzinna przypadłość genetyczna, czy choroba nowotworowa czy też nowojorscy bandyci tak zestresowali porucznika?
W każdym bądź razie, porucznik Kojak mógłby wypróbować preparat NEFRET MAN. I nawet nie musiałby przyjeżdżać do Warszawy.
DECYDENT SNOBUJĄCY, ale jeszcze nie łysiejący
WYTRWAŁOŚĆ POPŁACA
Kojak nie doczekał
Gdyby porucznik Kojak dzisiaj żył, to na głowie mógłby mieć włosów moc. A na karku zaledwie 101 lat. więcej...