Established 1999

Wydanie 10, czerwiec 2000

21 październik 2011
Lobbing integrujący

W dniach 12-13 maja br. W samym apogeum Jubileuszu 600-lecia odnowienia przez Władysława Jagiełłę (za kosztowności pozostawione przez królową Jadwigę) Akademii Krakowskiej, w gościnnych murach Instytutu Polonijnego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Przegorzanach pod Krakowem, miała miejsce międzynarodowa konferencja PN. „Lobbing w procesie integracji Polski z Unią Europejską”. więcej...

21 październik 2011
Dlaczego głosujemy?

Pytanie takie może się wydać trywialne. Na dodatek, sam udział w wyborach jest szczególnego rodzaju zachowaniem. Napotkać można – w porównaniu z naszymi codziennymi zachowaniami – wiele jego osobliwości. więcej...

17 październik 2011
Nieufni męczennicy, czyli ofiary niewybaczalnej krzywdy

Ludzie, którzy mają trwałe poczucie krzywdy, są nieufni wobec świata. Na każdym kroku podejrzewają fałsz, nieuczciwość, złe intencje. W końcu 1997 roku 80 proc. dorosłych Polaków sądziło, iż „jeżeli człowiek nie pilnuje się, inni go wykorzystają”, 89 proc. - że „ludziom nie można ufać”, a 90 proc. - że „w stosunkach z ludźmi ostrożności nigdy nie za wiele”. W tym samym czasie Amerykanie odpowiadali na analogiczne pytania w sposób wskazujący, iż są o wiele bardziej ufni. Wiadomo, iż zaufanie jest silnie związane z poczuciem kontroli nad własnym życiem, prowadzi też do poczucia wsparcia społecznego - pisze prof. Krystyna Skarżyńska. więcej...

17 październik 2011
Unia konsumentów

Istotną zmiana w sposobie myślenia o integracji europejskiej było zapoczątkowanie w 1974 roku na szczycie w Paryżu dyskusji na temat pryncypiów tworzenia Wspólnot Europejskich. Pierwotnie zakładane cele czysto ekonomiczne powoli zaczęły przekształcać się w cele społeczne, bardziej odpowiednie dla tworzenia „Europy obywateli”. Kolejne traktaty wprowadzające nowe dziedziny polityki, np.: ochrony konsumentów, zdrowia, edukacji, ochrony środowiska, miały urzeczywistnić społeczny wymiar integracji i tym samym „przybliżyć Europę obywatelom” - piszą Urszula Kurczewska i Małgorzata Molęda-Zdziech. więcej...

17 październik 2011
"Czerwony Ken" czy "Obywatel Ken"?

Premier Blair nazwał Livingstone’a „katastrofą” starając się za wszelką cenę nie dopuścić, by ten lewak znany z sympatii do jaszczurek i nosowego głosu uzyskał oficjalną nominację Partii Pracy. Blair nie zawahał się nawet skorzystać z karkołomnej procedury glosowania za pośrednictwem kolegium elektorów, by przeforsować nominację Dobsona. Ten uzyskał wprawdzie partyjną nominację przewagą ułamka procenta, ale wielu widziało w nim współczesne wcielenie konia, którego rzymski cesarz Kaligula wprowadził do Senatu - pisze Andrzej Świdlicki z Londynu. więcej...

17 październik 2011
Pro publico bono

Nawet najlepsze rozwiązanie prawne nie wystarczą, jeśli nie będzie silnej woli politycznej oraz społecznej zmierzającej do ograniczania tego rodzaju praktyk. Można na to zagadnienie spojrzeć jednak także w innej perspektywie. Wprowadzanie nowych regulacji prawnych i zmian instytucjonalnych należy ocenić pozytywnie, ponieważ wskazują one na to, że być może wśród elit politycznych krystalizuje się wola porządkowania zagadnień, które określają kształt systemu politycznego, w tym także ramy działalności lobbingowej w Polsce - pisze Krzysztof Jasiecki. więcej...

17 październik 2011
Lobby - nazwa grobem kwestii

W Polsce czasownika lobbować coraz częściej używa się w miejsce wytartego materialnymi trudnościami minionej formacji zwrotu „Ja to załatwię”. Lobbować zaczyna wtedy znaczyć tyle co załatwiać coś komuś, w sytuacji, gdy w normalny, prawem i obyczajem przewidziany sposób ten ktoś nie może poradzić sobie sam. Coraz częściej za pomocą terminu lobbować jego użytkownicy załatwiają też siebie samych - pisze Ryszard Grupiński. więcej...

13 październik 2011
Być i mieć czyli najpierw charakter

Polacy z powodów kulturowo-historycznych nie mają wysokiego poczucia własnej wartości. Każda grupa społeczna dostała swoją część krytyki, a ponadto tzw. skromność i autorytarne , najczęściej surowe, wychowanie spowodowały, że przeciętny Polak nie bardzo kocha i szanuje siebie jako jednostkę, nie jest także wewnętrznie przekonany o swojej wartości – niezależności od wykształcenia, pochodzenia, a nawet osiągnięć. Rodzą się z tego bardzo niekorzystne dla kierowania i zarządzania zjawiska i w ogóle przykre sytuacje. Nie mając autentycznej wiary w siebie, podpieramy się pochlebstwami innych i w efekcie dochodzi do zjawiska, które nazwałam kiedyś „syndromem Gomułki” dziś równie dobrze mogę nazwać „syndromem Wałęsy” - pisze Iwona Majewska-Opiełka. więcej...

13 marzec 2008
Ciągła rywalizacja

Podstawowe pytania nurtujące wszystkich policjantów brzmią: Jaki dystans dzieli ich od przestępcy? Czy przestępca czuje na plecach oddech goniącego go policjanta? Czy dysponujemy dostatecznie dobrą kadrą zdolna nie pozwolić półswiatkowi przestępczemu na jedną, nawet krótką, chwilę spoczynku w poczuciu bezkarności? Polska policja zaczęła wchodzić w swoją rolę jako instytucji państwa demokratycznego w 1990 r. Mamy już odpowiednie ustawy, pielęgnujemy zasadę apolityczności, doposażamy się sprzętowo. Myślę, że tę taktykę przyspieszonego doskonalenia kontynuujemy i dystans dzielący nas od Zachodu jest coraz mniejszy - mówi nadinspektor Jan Michna, komendant główny policji. więcej...