Established 1999

WIATR OD MORZA

1 październik 2018

Krew gorszego sortu

Niedługo data ta umknie aktualnej władzy, w tym IPN – tj. tzw. Instytutowi Pamięci Narodowej – pisze Sławomir J. Czerniak.

Sławomir J. Czerniak

Dzień ten obchodzony był od 1950 r. jako święto LWP, czyli Ludowego Wojska Polskiego na pamiątkę bitwy pod Lenino, na Białorusi, gdzie żołnierze I Dywizji Kościuszkowskiej w składzie 33. Armii Frontu Zachodniego już 12-13 X 1943 r. odbyli chrzest bojowy w walce z hitlerowcami.

Lenino

Lenino

Ale to już finał tej skomplikowanej kolejnej układanki historycznej, które od stuleci preparowali za nas obcy, przy tzw. zielonym stoliku.

Po klęsce wrześniowej wojsko polskie przestało istnieć, dowództwo uciekło z 9 wagonami złota i precjozów na Zachód – łącznie 72 tony, którego do dzisiaj nie odzyskano. 11 ton zabrali sobie Anglicy, ponoć na utrzymanie rządu RP na uchodźstwie – ale to już temat na inny felieton. Uciekły też niedobitki żołnierzy i kadra. Pozostali zasilili oflagi, stalagi, gułagi i inne miejsca odosobnienia…

Mój Ociec, po Bzurze, wylądował w kilku oflagach, gdzie oficerowie przebierali się w razie potrzeb za kobiety do teatrzyku lub uczyli się, w tym jęz. angielskiego. Byli pod czułą opieką strażników Austriaków – stare pierdoły, jak ich Ojciec określał. Mogli kontaktować się bez ograniczeń z Jakowem, synem Stalina, komunistą, któremu pomagali paczkami żywnościowymi itp., bo PCK nie objęło go pomocą humanitarną. Ojcu obiecał, że po wojnie będą się kąpać w winie z diewuszkami…

Ci na Wschodzie w gułagach, posiadali wartość dodaną, jako potencjalni żołnierze do walki o cokolwiek, których brawura i fantazja były od wieków i znane.

Ponieważ Zachód potrzebował takich w ramach ochrony swoich obywateli (duże odszkodowania za zabitych swoich żołnierzy), zaczęto kombinować co tu zrobić. Ponieważ „ przyjaźń” miedzy Adolfem i Józefem została przerwana, przypomniano sobie niechcący o tym, że w ZSRR jest od cholery Polaków, którzy akurat przebywają w ośrodkach o świeżym i czystym powietrzu, czyli w gułagach itp. wynalazkach tego imperium.

Najpierw był pakt Sikorski – Majski (amnestia dla gułagowców), a na bazie tego 14 sierpnia 1941 r. podpisano umowę o formowaniu Armii Polskiej w ZSRR. Wyniki przeszły oczekiwania. Stalin wypuścił z więzień tylu naszych, że można było stworzyć potężną armię, która miała przeć do Polski. Ale w tym wypadku polityka rządu, który uciekł, dowodziła, że ZSRR nie jest w stanie zabezpieczyć potrzeb tej armii (zwłaszcza, że do żołnierzy dołączyły, żony, matki i kochanki wraz z dziećmi). Alianci stwierdzili, że nie mają tyle kasy na ten cel i wyprowadzili naszych przez Bliski Wschód do siebie, wiadomo w jakim celu. Tu, być może, za wywiezione polskie złoto zaczęto wyposażać naszych chłopców.

Gdy Anders załadował naszych na statki, na wybrzeżu zostali Berling i Fornalska – pięknie to opisał sam Anders w „Bez ostatniego rozdziału”. Nie wnikając w meandry tej decyzji, na sowieckiej ziemi pozostały tysiące naszych, którzy wyszli na wolność i nie załapali się już na statki.

Stworzono wobec tego Polską Armię w ZSRR, która w składzie Armii Czerwonej miała przeć na Berlin.

I tu polityka doprowadza do rozłamów historycznych.  Na tych co odpłynęli i co zostali czekały dwie drogi do Polski. Pierwsza droga – długa na około, druga droga – krótka, na wprost, w tym przez umęczoną Polskę.

Te drogi obrazują udział naszych żołnierzy w walce o  wyzwolenia Polski, a  pewne dwie bitwy są jakby kwintesencją potraktowania nas przez Aliantów, w tym Rosjan, a finalnie potraktowania Polski.

Monte Cassino

Monte Cassino

Jedna z nich, pod Monte Cassino, jest uzurpowana do panteonu martyrologii żołnierzy polskich, druga, ta pod Lenino, jako coś zbrodniczego, antypolskiego, określana rzeźnią zgotowaną przez Stalina naszym chłopakom nad rzeczką Miereją.

Czy to brak wiedzy, hucpa, czy zwykłe zbydlęcenie, żeby kombinować i gloryfikować jedną, a gnoić drugą? Przecież w obu walczyli nasi chłopcy ginąc za świat, którego miało nie być, a zwłaszcza o Polskę?

Fakty dotyczące obu bitew są druzgocące.

O co walczyli: pod Cassino, o drogę do Rzymu, która była już przejezdna, a konkretnie o zdobycie wzgórza Monte Cassino, które nie miało już strategicznego znaczenia. Pod Lenino – też wzgórze C 215,5 w miejscowości Połzuchy i szybkie dotarcie do Berlina, a po drodze do Polski.

Najtrudniejszy odcinek: tu wzgórze Widmio, tam rzeka Miereja.

Taktyka – szturm w obu przypadkach.

Parada w Moskwie

Polscy żołnierze w paradzie w Moskwie

Zabici tu: 928 (plus 400 naszych Ślązaków wcielonych do 10 Armii niemieckiej), rannych 2931 i 345 zaginionych. Pod Lenino: 510 zabitych, 1776 rannych, zaginionych i wziętych do niewoli 776.

Ta okrutna statystyka, nie wnikając w szczegóły, pokazuje, że obie bitwy miały porównywalny wymiar daniny polskiej krwi.

Powstaje wiec pytanie, dlaczego jedni są hołubieni, a inni wyrzuceni na śmietnik historii, mimo że każde życie osobnicze jest tak samo warte?

Jedni szli drogą zawirowaną, jak historia Polski: Monte Cassino, Linia Hitlera  (Piedimonte ), Ankona, Linia Gotów, Apeniny i Bolonia, walcząc za wyzwolenie Włoch, Francji, Austrii, Szwajcarii, Hiszpanii, niedawnych kolaborantów Adolfa, drudzy drogą prostą i krótką do umęczonej Polski.

Bitwa o Monte Cassino, uznawana jest jako jedna z najcięższych bitew II wojny światowej lecz nie ze względu na walki Polaków, ale dlatego, że wzgórze długo zdobywały różne wojska alianckie. Gdy nie dały rady, Anders wysłał z pobudek politycznych i propagandowych naszych chłopaków, aby dokończyli dzieła. Gdy nasi walczyli, wycofani spod Monte Cassino żołnierze Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego – Maurowie, gwałcili tysiące dziewczynek i kobiet… nie oszczędzili nawet lokalnego proboszcza.

Parada zwycięstwa w Londynie

Parada zwycięstwa w Londynie bez udziału Polaków

Finał obu bitew i wojny.

W obu przypadkach są cmentarze, z tym, że ten pod Monte Cassino ładniejszy, odwiedzany przez ministrów i tysiące Polaków zwiedzających Rzym i papieży. Jakoś nie słyszałem, aby były wycieczki do Połzuchów.

Po bitwie pod Lenino ci, co przeżyli, dotarli do Polski, na Wał Pomorski, a nawet część walczyła w Berlinie. Wzięli udział w defiladzie zwycięstwa w Moskwie 9 maja 1945r. Potem wrócili do Polski pojałtańskiej, tej zniszczonej, którą potem odbudowywali.

Tym spod Monte Cassino i pozostałym formacjom, w tym lotnikom z Dywizjonu 303, jako jedynym zabroniono wziąć udział defiladzie zwycięstwa w Londynie. A szły wszystkie wojska, nawet Aborygeni, Papuasi, czy Czesi, w tym może pilot Edward Prchal, który utopił naszego Sikorskiego. Aby nie drażnić Stalina…

Polityka sprawiła, że czekał ich los tułacza i emigrowali do USA, Kanady, Australii i Ameryki Południowej. W Anglii, starszym już wiekiem oficerom proponowano prace fizyczne (brak zawodu) i uznano ich za wielki problem dla Korony Brytyjskiej!

Na 249 tysięcy żołnierzy PSZ, wróciło do kraju ok. 105 tysięcy. W tym mój stryj Kazik, szeregowiec spod Monte Cassino, który jako jeden z pierwszych powracających z Zachodu w ramach propagandy (może i zachęty) otrzymał na Śląsku duże gospodarstwo rolne i kilkudziesięciu Niemców do pracy. Trauma po bitwie (jak mówił jeńców nie brał) spowodowała, że rozpił się i tych swoich „parobków” strasznie maltretował. Do tego stopnia, że władza ludowa zlitowała się nad nimi i zabrała stryjowi gospodarstwo…

Mój Ojciec miał problemy, bo krążył po Włoszech i Anglii i wrócił dopiero pod koniec 1946 r. Oczywiście, Rola-Żymierski nie przyjął go do LWP „za karę” i musiał organizować sobie życie w cywilu, tu w Elblągu, gdyż taki zgotowano los Polakom po Jałcie. Ostatecznie jakiś czas słuchał zagłuszanej „Wolnej Europy” i „Głosu Ameryki”, które zabierały mnie i bratu dzieciństwo. Potem machnął ręką na „Andersa na białym koniu” i zainstalował się jakoś w PRL, który go potem hołubił odznaczeniami i awansami, do majora w stanie spoczynku włącznie, a myśmy odzyskali część dzieciństwa.

Porównując te bitwy i pozostałe okoliczności, oceniam, że jak w prawie całej historii Polski, towarzyszą nam mity i fakty, które dostosowują od wieków sprawcy tych nieszczęść, czyli rządzący, dla swoich potrzeb.

Jeżeli Stalin, sowiecki generalissimus, mógł wysłać naszych na rzeź pod Lenino, to można to jakoś sobie „dialektycznie” wytłumaczyć. Ale że Anders, polski generał, skwapliwie wykonał życzenia Brytyjczyków i w „nie dialektycznej” odezwie posłał chłopaków na to wzgórze, to białego konia z rzędem temu, kto mi to logicznie uzasadni. Dlaczego brniemy dalej w zakłamaniu i wozimy po Polsce córeczkę Andersa, która łamaną polszczyzną stara się oczyścić tatusia z jego dokonań pod Monte Cassino?

Dlaczego, nieszczęściem wielu spośród nas jest to, że nie zgłębiając prawdy, brniemy w oparach niewiedzy przyjmując to co nam się podsuwa, czyli mity?

21 października rozpoczynają się wybory, to też bitwy o różne cele dla Polski. Powinniśmy do bitew tych przygotować się lepiej niż w 1939 r., a później lepiej kreślić kształt Polski.

PS Felieton dedykuję min. Mularczykowi, żeby w ramach reparacji, za które się zabrał, niech najpierw poszuka naszego złota u Francuzów, Brytyjczyków czy Amerykanów, bo tam ponoć wiodą „polskie drogi”…

 SŁAWOMIR J. CZERNIAK

W wydaniu nr 203, październik 2018, ISSN 2300-6692 również

  1. DECYDENT POLIGLOTA

    Nauka przez przypominanie
  2. LEKTURY DECYDENTA

    Anioł Śmierci
  3. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Maciek
  4. ROZWOJOWE PROGNOZY

    Włochy biedniejsze niż Polska
  5. PAŁAC CHOJNATA

    Nudne miejsce dla paryżanki
  6. LEKTURY DECYDENTA

    Polska oczami sędziego
  7. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Polacy kochają wolność
  8. A PROPOS...

    ...PGNiG i gazu z Ameryki
  9. POLSKI SUKCES W LONDYNIE

    Moneta z rumem
  10. WSPÓLNE CZYTANIE

    Trójka bohaterów
  11. NA ZAMKU W NIEPOŁOMICACH

    W oparach czakramu
  12. LEKTURY DECYDENTA

    Zdrowe śniadanie początkiem dnia
  13. BEZ GORSETU

    Czas kobiet
  14. WIATR OD MORZA

    Septem peccata capitalia...
  15. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Prawda o walkach w Afganistanie
  16. LEKTURY DECYDENTA

    Ferment w Unii Europejskiej
  17. DECYDENT POLIGLOTA

    Zostań uznany za Francuza
  18. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Pjongjang nadal ma atomy
  19. WIATR OD MORZA

    Krew gorszego sortu
  20. CO SIĘ W GŁOWIE MIEŚCI

    Honor a godność
  21. PRAWA - WŁADZA - PROBLEMY

    Polacy w krainie blasku
  22. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Przemiana duchowa oszusta