KRYMINAŁ DECYDENTA
Niespodziewane zakończenie
Na przedmieściach brytyjskiego miasta Oksford zostaje znaleziona przez przypadkowego taksówkarza roztrzęsiona nastolatka, Faith Appleford, na którą ktoś napadł. więcej...
Taką ksywą określił Polaków niejaki Andrzej Towiański, ziemianin, filozof, mesjanista, a także prezes organizacji zwanej Kołem Sprawy Bożej, który zszedł akurat z ówczesnego padołu 13 maja 1878 r. – pisze Sławomir Jerzy Czerniak.
Zainteresowanych szczegółami jego życiorysu odsyłam do Internetu, gdyż tylko niektóre przywołam w związku z analogiami do naszych czasów.
Tytułowe określenie ma ścisły związek z tzw. mesjanizmem polskim, z klęską powstania listopadowego, którą oceniono jako optymistyczną wersję historii (kabareciarz dzisiaj powiedziałby: głupota albo prowokacja).
W skrócie, on i inni ówcześni interpretatorzy dziejów (JM. Hoene Wroński, A. Cieszkowski, nie mówiąc o Mickiewiczu i Słowackim, którzy połknęli tę rybę w mesjanizmie swoich utworów…).
W chwili zadumy nad obecną sytuacją polityczno–ideologiczno–strategiczną, dochodzę jak zwykle do karkołomnego wniosku, że określenie Polaków jako Izrealitów epoki, znane bardziej jako polski mesjasz narodów, jest kontynuacją tej idei sprzed dwóch wieków przez naszych obecnych ideologów.
Jakie były ówczesne tryndy:
– trzeba stworzyć własną interpretację dziejów, z totalną przebudową świata i człowieka, jako „erę celów absolutnych” – to się już dzieje w Lex Czarnek;
– za swoje grzechy (obecnie strajki, manifestacje itp.) naród musi być poddany pokorze, a także całościowej przebudowie społecznej (obecnie nowa sprawiedliwość, oświata, lecznictwo itp. poza Szanownym Państwem czyli rządzącymi).
– okres moralnej odnowy Europy z przewodnią rolą narodu polskiego – już się zaczął w postaci Trójmorza i pozyskaniu Węgier, a „patriotyzm” w ustach rządzących oznacza, że zaraz zaczną kraść…
– zmartwychwstała Polska miała się stać apostołem wolności na świecie – kiepsko to wychodziło w historii, chyba żeby uznać nasz udział w I i II wojnie światowej;
– pojęcie szczególnej mesjanistycznej predestynacji Polski zostało zespolone z przekonaniem o duchowym przewodnictwie szlachty wiernej Kościołowi katolickiemu – widzimy to na co dzień jak rządzący, obecna szlachta, pielgrzymuje do Częstochowy, Krakowa, Torunia i po Warszawie, dzieląc się z przewodnią siłą władaniem Polską…
– przestrzega się przed rewolucjami, np. w „Przedświcie” Zygmunta Krasińskiego – widzimy to obecnie, gdy dochodzi do krytyki rządzących przez naród;
– zbiorowy mesjanizm Polaków zawarł Adam Mickiewicz w III części „Dziadów” oraz uzupełniony został przez Adasia wizją Mesjasza (mąż 44) – myślę, że jeżeli Polski Ład nie zostanie zablokowany, albo uczłowieczony, to zostaniemy faktycznie dziadami, zgodnie z przepowiednią Adasia…
Ponadto Mickiewicz rozbudował koncepcję misji Słowian i Francuzów w „Prelekcjach paryskich” – jak wiemy niewiele z tego wyszło, wcześniej z Napoleonem, a później we wrześniu 1939 r., gdy sojusznik nie chciał ginąć za Gdańsk i sam za parę dni poddał się Adolfowi.
Wydaje mi się, że koncepcję tę przywraca nasz Wódz Jarosław, który zawarł porozumienie z chlebem, czyli po francusku Le Penem, a konkretnie Mariną, niezłej z urody kobitką, która ma zamiar zostać nowym wodzem Francji oraz współpracować z Rosją i Węgrami.
Patrząc realnie na nas, obawiam się, że mesjanizm polski w obecnej sytuacji geopolitycznej nie ma szans. Pokłóceni jesteśmy prawie z całym światem, w Europie wyśmiewani, a co najgorzej z sąsiadami (może poza Szwedami, choć nie do końca).
Nie przylgnie też do nas określenie Izraelici epoki, bo nie potrafiliśmy z Izraelem racjonalnie uporządkować zaszłości. Wot kaduk, czyli polska odwieczna niemoc.
Jest natomiast iskierka nadziei. Mamy przecież wspaniałego przywódcę narodu, Mesjasza Jarosława, także duchowego przywódcę, który z mozołem i poświęceniem pracuje od 6 lat aby zrealizować mesjanizm polski, a z nas zrobić ozdrowieńców i leczyć nas nową ustawą Lex Kaczyński lub Lex Konfident. Chyba padł blady strach, bo ilość zgonów zaczyna dochodzić do liczby zabitych w czasie Powstania Warszawskiego…
Przeholował ostatnio z ustawą podatkową, dlatego okresowo zawiesił podatek VAT i mamy teraz najtańsze paliwo w Europie oraz większość produktów, aby ratować polski mesjanizm. Jak to się stało ? Jak niesie wieść gminna, na ten mesjanistyczny cel Obajtek i Morawiecki musieli sprzedać swoje pałace, ziemie, a nawet niedaleko stąd wille nad Bałtykiem, skąd pisuję. Prezydent natomiast poleci do Pekinu, tylko nie znajduję potrzeby w kreowaniu mesjanizmu Polski w Chinach, gdzie rządzi taoizm i konfucjanizm…
I to by było na tyle.
Sławomir Jerzy Czerniak
LEKTURY DECYDENTA
Odpowiedź
Autor stara się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Polska nie jest krajem bogatym, a Polacy są raczej biedni. więcej...