DECYDENT SNOBUJĄCY
Auf Wiedersehen, Herr Gutenberg!
Jak co środa, nabyłem w kiosku „Politykę”. Jak zawsze rozpocząłem lekturę od przekartkowania całego numeru. więcej...
Informacje ze środków masowego przekazu brzmią dzisiaj jak komunikaty z frontów wojny – pisze Sławomir J. Czerniak.
Świat, politycy, rządzący i wreszcie ludzie zaczynają przecierać oczy ze zdziwienia, a i ze strachu. Wydawać by się mogło, że pojawienie się nowego zagrożenia w postaci koronawirusa w takiej skali nie powinno mieć miejsca w XXI wieku. Dlaczego? Ponieważ nie jest to żadna nowość w historii świata.
Czarna śmierć, czyli dżuma, największa epidemia w dziejach ludzkości, szalejąca w XIV wieku, wybuchła w Azji Środkowej, a konkretnie w Chinach, co potwierdzili także niedawno, bo w październiku 2010 r., genetycy medyczni, lokalizując jej pochodzenie z prowincji Yunan.
Za przyczynę uważa się bakterię Yersina pestis (zwaną pałeczką dżumy), której zdjęcie prezentuję. Nasz obecny wirus pochodzi z miasta Wuhan, oddalonego od Yunanu ca. 1500 km. Zdjęcia nie dodaję, gdyż jest powszechnie znane populacji homo sapiens, a mnie śni się już po nocach.
Historia rozpowszechniania dżumy w ówczesnej Europie była szeroko opisana i zweryfikowana przez różne źródła.
Rozpoczęła się na Jedwabnym Szlaku, skąd przeniosła się na Krym, potem na basen Morza Śródziemnego, statkami handlowymi – prawdopodobnie przez pchły pasożytujące na szczurach. Śmiertelność jak na owe czasy była bardzo duża. Szacuje się, że zmarło 30-60% ludności Europy. W wymiarze ogólnoświatowym zmarło ok. 100 milionów ludzi. Czarna śmierć nawiedzała Europę jeszcze co najmniej trzy razy: w VI – VII wieku, XIV wieku, oraz w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku także w Chinach, skąd dotarła do Indii. Epidemia oszczędziła między innymi Polskę, dzięki kwarantannie wprowadzonej zarządzeniem Kazimierza Wielkiego.
Jakoś po jakimś czasie dżuma osłabła, ale na jej miejsce przyszła epidemia cholery w XIX wieku.
Jak się okazuje, czarna śmierć nieodwracalnie odmieniła strukturę społeczną Europy i stanowiła dotkliwy cios dla pozycji i znaczenia Kościoła katolickiego.
Obecni znawcy uważają, że wybuchy pandemii poprzedzały: gwałtowny wzrost ludzkiej populacji, niedobory żywności, wzrost cen i w konsekwencji obniżona odporność. Ponadto wystąpiły prześladowania mniejszości społecznych: Żydów, trędowatych, obcokrajowców, czy żebraków, co oddał w Dekameronie G. Boccaccio.
Obserwując to, co się dzieje na świecie, wobec bezsilności, dochodzę do karkołomnego wniosku, że koronawirus będzie miał także pozytywny wpływ na nasz świat. My jako ludzie, stwierdzimy bowiem, że:
– daliśmy rządzić światem ludziom, którzy nie mają wiedzy i pojęcia w zabezpieczeniu nam bytu człowieczego,
– różne Trumpy, Putiny, Kimy, Kaczyńskie itp. „wynalazki”, to ludzie, na których chore ideologie jesteśmy nabierani, a dbają tylko o swój byt i przedłużenie kadencji w celu ogłupiania ludzi,
– mimo „krzemowych dolin” Billów Gatesów itp., które dostarczają wiedzy wyłącznie jak rentownie produkować masowe wyroby, szkodliwie dla środowiska, bez oglądania się na skutki finalne, czyli działające przeciwko ludzkości,
– totalny brak środków na światową medycynę na monitorowanie i przewidywanie pandemii różnych maści, mimo wiekowych doświadczeń,
– że dziesiątki wojen, które także dzisiaj wywołują rządzący w imię naszego dobrobytu, to parawan dla ich egoistycznej, niecnej polityki.
Wybierając w przyszłości rządzących spytajmy ich (na wiecach wyborczych), czy mają wiedzę i praktykę w zawodzie, co nawet ja uwzględniałem zatrudniając sprzątaczki.
Na dzisiaj ograniczmy rządzącym ich dochody i apanaże do poziomu wnikającego z poziomu dochodów obywateli, wprowadźmy – jak za PRL – nakaz pracy w wyuczonych zawodach, nawet w formie wolontariatu, gdyż na niczym się nie znają.
Sławomir J. Czerniak
PS Współczuję prezydentowi Dudzie, który obgryza chyba sobie dzisiaj paznokcie do łokci, za zabranie 2 miliardów PLN ze służby zdrowia, na propagandę, w okresie, gdy był ponoć na nartach w Italii, a rozmiar pandemii był już nawet znany wśród pacjentów oddziałów psychiatrycznych w Polsce.
KOBIETY DECYDENTA
Czasy słusznie minione
Jest to wielowątkowa powieść o kobietach, żyjących na ziemiach polskich na przełomie XIX i XX wieku, kiedy to samotna kobieta „była tylko w połowie człowiekiem”. więcej...