Established 1999

RELIGIE AZJI

10 październik 2022

Zrozumieć i zaakceptować

Na ponad 7,9 mld ludzi na świecie, 2,54 mld to chrześcijanie (w roku 2021), muzułmanie – to ponad 1,6 mld; hinduiści – 900 mln, konfucjaniści i inne wyznania chińskie – 394 mln, buddyści 376 mln. Wśród mieszkańców Azji mniej niż 5% to katolicy, ale Watykan kusi, by to było więcej – pisze Elżbieta Potocka.

https://www.techpedia.pl/index.php?str=tp&no=41105

W rejonie Azji i Pacyfiku, gdzie mieszka ponad 4,6 mld ludzi, nie ma ani jednego kraju, w którym panowałaby tylko jedna religia. Występują tu wszystkie typowe dla Azji nurty filozoficzno-religijne – wierzenia plemienne typu animizm, szamanizm, sintoizm, rozbudowane systemy filozoficzno-religijne typu: taoizm, konfucjanizm i buddyzm, oraz religie obce temu regionowi, czyli islam i chrześcijaństwo.

Jeśli przyjąć, że z religią dominującą mamy do czynienia wówczas, gdy więcej niż 50% mieszkańców jest wyznawcami jednej religii, to religia dominująca jest na Filipinach, gdzie chrześcijanie stanowią 90% społeczeństwa, w Indonezji, gdzie religią dominującą jest islam – ok. 87% społeczeństwa, w maleńkim Brunei, gdzie 67% społeczeństwa to wyznawcy islamu, i w Malezji, gdzie jest ok. 53% wyznawców Allacha.

Ten swoisty synkretyzm religijny jest wynikiem krzyżowania się w tym rejonie świata różnych wielkich cywilizacji. W przeszłości rejon ten był terenem walk o wpływy i panowanie wszystkich mocarstw epoki nowożytnej: Hiszpanii, Portugalii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Stanów Zjednoczonych. Cechą ich panowania było siłowe wprowadzanie białych wzorców kulturowych, głównie zaś religii.

Tylko Filipiny jako jedyny kraj regionu jest krajem katolickim. To „zasługa” Hiszpanów, którzy od czasów Magellana „nawracali” pogan na katolicyzm. Rodzime kulty i wierzenia zachowały się jednak prawie we wszystkich krajach regionu, zapewniając w ten sposób zachowanie tożsamości narodowo-kulturowej.

AZJA to nadal:

Animizm – to pierwotna forma religii, której istota sprowadzała się do powszechnej wiary w istnienie niematerialnych i zdolnych do samodzielnej egzystencji dusz, ożywiającej wszystkie elementy kosmosu i przyrody, w tym człowieka. Cały kosmos wypełniony jest tworami duchowymi, które mogą wędrować i wcielać się w różne materialne postacie.

Szamanizm, magia, totemizm – jeszcze dziś występują w kulturach wielu społeczności Azji rejonu Pacyfiku, m.in. w Wietnamie, Laosie, Korei Północnej.

W każdym z krajów regionu występują w większym lub mniejszym stopniu społeczności chrześcijańskie. Przy różnorodności wierzeń społeczeństw azjatyckich wprowadzenie zasad chrześcijańskich było niezwykle trudne.

Chrześcijaństwo bowiem dążyło nie do pielęgnowania istniejących podziałów, ale do roztaczania swoich wpływów. Było też symbolem europejskiego kolonializmu, co w XVI wieku uświadomiły sobie władze Japonii i wypędziły z kraju wszystkich katolickich misjonarzy, oraz wymordowały około 40 tys. zwolenników religii katolickiej.

Rozszerzanie wpływów Kościoła w Azji w zasadzie się nie udało. Śledząc historię widać, że chrześcijaństwo w jego różnych formach – katolicyzm, protestantyzm, przyjmowały głównie elity rządzące i kolaborujące z władzami kolonialnymi oraz społeczności tak bardzo biedne, jak Filipińczycy, którzy uwierzyli, że nowy bóg będzie lepszy od starego.

Kościół katolicki nie może wiele zaoferować społeczeństwom azjatyckim. Zasady chrześcijańskie pod wieloma względami pozostają w konflikcie z systemami religijnymi i filozoficznymi Azji rejonu Pacyfiku. Wprowadzenie do umysłów Azjatów pojęcia jednego boga jest dla nich niezrozumiałe. W każdym bowiem z wymienionych wyżej prądów religijnych występuje więcej niż jeden bóg.

Zasady chrześcijańskie, szczególnie zaś zasada, że wszyscy ludzie są sobie równi, nie dają się też pogodzić z funkcjonującym w Azji hierarchicznym porządkiem społecznym. W przekonaniu większości Azjatów, szczególnie w Chinach, Japonii, Korei i na Tajwanie, wprowadzenie w życie społeczne takiej właśnie zasady doprowadziłoby do chaosu i anarchii.

Nie do przyjęcia jest też pojęcie „grzechu” ani innych jego postaci jak „grzech pierworodny”, czy „grzech nieczystości”, a co za tym idzie także kary za grzechy. W żadnym z powyższych systemów religijno-filozoficznych nie występuje potępienie wieczne ani piekło dla tych, którzy nie żyją zgodnie z przykazaniami bożymi. Dlatego dziś o wiele trudniej niż 100 lat temu „nawracać” Azjatów na katolicyzm. I to z kilku powodów.

Po pierwsze – społeczeństwa azjatyckie wyzwoliły się spod intelektualnej dominacji białego człowieka. Na nowo „odkryły” własne, azjatyckie wartości, jak to wielokrotnie podkreślał premier Malezji Mohamad bin Mahatir, gdzie religią państwową jest islam, a porządek społeczny oparty jest na zasadach konfucjańskich.

Po drugie – uznały, że te wartości wcale nie są gorsze od wartości białego człowieka, a w wielu przypadkach zdają w życiu o wiele lepiej egzamin niż wartości katolickie. Zawierają w sobie bowiem poszanowanie dla autorytetów, szacunek wobec starszych, poszanowanie dla władzy, czego generalnie nie ma w wielu katolickich państwach.

Wreszcie po trzecie – zdaniem specjalistów od etyki chrześcijańskiej, a zwłaszcza katolickiej, nie da się jej pogodzić z buddyzmem i konfucjanizmem, gdyż: „Jest ona nietolerancyjna i wzmaga nietolerancje; jest niemoralna, gdyż opiera się na systemie nagród za dobre postępowanie (niebo) i kar za złe postępowanie (piekło), nie zaś na czynieniu rzeczy słusznych po prostu dlatego, że są słuszne.

Etyka chrześcijańska jest represyjna i nie prowadzi do samorealizacji, podczas gdy jedną z zasad konfucjanizmu jest zasada nieustającego doskonalenia się. Prowadzi natomiast do zachowań defensywnych i restrykcyjnych oraz do statecznego konformizmu na płaszczyźnie społecznej; utrzymuje ludzi w stanie niedojrzałości, prowadzi do szablonowych reakcji moralnych niezależnie od okoliczności. Odwodzi ludzi od wynoszenia wiedzy z doświadczenia”[1].

Wyznawcy innych religii są dla Kościoła katolickiego niewiernymi. Współcześnie nawracając niewiernych, używa się słowa ewangelizacja. Azję, gdzie żyje około 5% katolików, uważa się za trudny obszar dla misji, mimo to prowadzi się tam kilkadziesiąt placówek misyjnych.

Największe sukcesy misjonarstwo odnosi (i zawsze odnosiło) wśród społeczności o najniższym stopniu rozwoju – rządzonych przy pomocy animistycznych wyobrażeń religijnych, gdzie przyjęcie chrześcijaństwa równa się awansowi społecznemu. Prowadzenie działalności misyjnej, gdy ma się do czynienia z w pełni ukształtowaną religią, jak np. nawracanie hinduistów jest praktycznie niemożliwe. Nie zdarzył się taki wypadek przez ostatnie 20 lat. Nie zdarzył się też ani jeden przypadek zabicia księdza czy misjonarza w Azji.

Czego szukają misjonarze w krajach tak bogatych i o tak dużej tolerancji religijnej, jak konfucjańska Japonia, Korea Południowa czy Tajwan? Synkretyzm religijny jest tam normą społeczną, a katolicyzm, np. japoński, w niczym nie przypomina katolicyzmu polskiego, często jest groteskowy; natomiast Chiny, ciągle będące w transformacji są obojętne na wzorce chrześcijańskie, chętniej odwołują się to starych tradycji konfucjańskich.

 

                                                                                                                                           ELŻBIETA POTOCKA

[1]  Peter Singer (red.), Przewodnik po etyce, Warszawa 2000, s. 137-138.

W wydaniu nr 251, październik 2022, ISSN 2300-6692 również

  1. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Opowieść o życiu
  2. ANGELA LANSBURY

    Aktorka nietuzinkowa
  3. WYJŚCIE Z ZAŚCIANKA

    Adam Maurizio
  4. DNI PAMIĘCI

    Urban tu był
  5. RELIGIE AZJI

    Zrozumieć i zaakceptować
  6. DRZWI

    Obrońcy przed duchami
  7. ŚWIAT W RUCHU

    Podróż do Pekinu
  8. MARZENIE ZIEMIANINA

    Wiatr księżyca
  9. HISTORIA DECYDENTA

    Krym - marzenie o powrocie do Jałty
  10. BLISKI WSCHÓD

    Gdzie się podziali dawni bogowie?
  11. CO SIĘ W GŁOWIE MIEŚCI

    Nagroda czy lans?
  12. RELIGIE AZJI

    Torii - brama do miejsc świętych