Established 1999

POLSKA - JAPONIA

3 maj 2023

Konstytucje 3 maja

Myślicie, że 3 maja tylko my ją obchodzimy? Tego samego dnia obchodzą ją Japończycy. Ich konstytucja jest młoda. Ma 76 lat i jest w dużej mierze niejapońska. Narodziła się w początkach amerykańskiej okupacji Japonii, która trwała do 28 kwietnia 1952 roku. Miała być demokratyczna i pacyfistyczna. Amerykański prezent dla „bandyckiego narodu na Wschodzie” – pisze Elżbieta Potocka.

Bezwarunkowa kapitulacja ogłoszona przez cesarza Hirohito 15 sierpnia 1945 roku i przyjęcie Deklaracji Poczdamskiej miało zmienić wszystko – cały ustrój społeczno-polityczno-ekonomiczny Japonii. Na plan pierwszy poszła militarystyczna konstytucja z roku 1889, której filarem była pozycja cesarza. Jej artykuł 3 brzmiał: „Cesarz jest święty i nietykalny”, a 4 podkreślał, że  „Cesarz jest głową Cesarstwa”, co dawało mu ogromną władzę realną i czyniło  naczelnym wodzem, posiadającym prawo do wypowiadania wojny i zawierania pokoju.

Kapitulacja

W październiku 1945 roku generał MacArthur – Naczelny Dowódca Wojsk Amerykańskich – mianował na stanowisko premiera japońskiego rządu barona Kijūrō Shideharę i polecił mu  rewizję konstytucji Meiji z 1889 roku. Dla Japończyków był to problem trudny, ponieważ trzeba było odejść od dotychczasowego systemu konstytucyjnego i zmienić status Cesarza-Boga.

A Bogiem cesarz Japonii był „od zarania dziejów”. Walczące o władze klany uznawały go za najwyższego kapłana ich religii – sinto, duchowego przywódcę, niekoniecznie za absolutnego władcę. I właśnie w tym fakcie znaleźć można przyczynę nienaruszalności japońskiej dynastii. Głębokie przekonanie, że władza cesarska jest władzą boską, czyniła tę władzę bezpieczną. Tym bardziej że cesarz był kapłanem wierzeń tylko japońskich, rodzimych, niezapożyczonych, stworzonych na potrzeby żyjących na ograniczonym terytorium wyspiarskim ludzi. Wierzeń związanych z naturą i przyrodą – zatem sił nienaruszalnych, które należało szanować. Fakt ten tak mocno połączył plemiona starożytnej Japonii, że przekonanie o boskości władzy było gwarantem jej nienaruszalności. Ale cesarzowi pozostawiono tylko sacrum.

Bogini

Bogini Amaterasu – prababka pierwszego władcy Japonii – cesarza Jimmu – 660 p.n.e.

Od VI wieku rządzili regenci, a od XVII – siogunowie. Zatem cesarz żył z dala od spraw doczesnych i wraz z dworem wiódł raz lepsze, a raz gorsze życie w Kioto. Nikt specjalnie nie interesował się jego losem. Drewniany, kryty słomianą strzechą pałac często ulegał zniszczeniom lub pożarom. W położonym w kotlinie Kioto zimy nieraz bywały bardzo ostre. W skromnie urządzonym pałacu dogrzewał się przenośnym piecykiem, którego żarzące się węgle dawały tylko tyle ciepła, że ledwie mogły ogrzać zmarznięte ręce władcy. Większość dnia przesiadywał na grubej macie z mocno ubitej słomy, a od świata zewnętrznego oddzielały go parawany z tkaniny. Etykieta dworska nie pozwalała cesarzowi i jego małżonce na prowadzenie aktywnego trybu życia.

Siedzieli więc we wnętrzach swoich rezydencji i obserwowali nudne życie dookoła. Rzadko wyruszali w podróż, rzadko też chodzili. Gdy chcieli pokonać jakąkolwiek odległość – noszono ich w lektykach albo na plecach. Kiedy cesarz już miał dosyć nudnego, bezczynnego dworskiego życia – abdykował na rzecz któregoś ze swoich synów, a sam stawał się mnichem. Mógł wtedy poruszać się o własnych siłach i wypowiadać własne zdanie.

O potrzebach cesarzy pamiętano rzadko. Siogun i wielcy panowie, zajęci walką o władzę, z obojętnością patrzyli na degradację pozycji cesarzy. W roku 1500 ciało nieżyjącego Syna Niebios – cesarza Go-Tsuchimikado – przez sześć tygodni czekało na pogrzeb, na który nie było pieniędzy. Inny cesarz środki do życia zdobywał, kopiując znane utwory literackie i sprzedając je każdemu, kto za nie zapłacił. O cesarzu przypominano sobie w okresie świąt religijnych – składał on ofiary bogom, zasiewał pierwsze ziarno ryżu – i znowu wracał do swojej mrocznej siedziby w Kioto.

Rok 1868 to rok przełomowy w dziejach cesarstwa. Obalono siogunat i przywrócono realną władzę cesarza. By wzmocnić jego pozycję, sinto otrzymało rangę religii państwowej. W ten sposób religia i władza stały się jednym i tym samym. Umacnianie kultu cesarza zostało wzmocnione na początku XX wieku, a przybrało na sile w latach 30. XX wieku, kiedy do głosu doszły kręgi militarystyczne. Cesarza wniesiono na ich sztandary.

W czasie II wojny światowej  cesarz był pierwszym kapłanem japońskim, a jego boski kult był już tak rozbudowany, że walczący żołnierze uważali, iż „Japonia walczy za cesarza i jej wojny są wojnami świętymi”. Ci, którzy ginęli ze słowami „niech żyje cesarz”, bez względu na to czy byli ludźmi dobrymi, czy złymi, stawali się bogami.

Amerykanie chcieli to zmienić. Los samego monarchy wahał się przez wiele miesięcy. Rosjanie domagali się postawienia go przed sądem jako zbrodniarza wojennego. Domagała się tego też Wielka Brytania, Nowa Zelandia i lewicowe siły Japonii.

MacArthur postanowił jednak tego nie zrobić. Uznał, że taka decyzja może postawić przeciwko władzom okupacyjnym cały naród i utrudnić wprowadzanie demokratycznych zmian w Japonii.

Cesarz i general

Po rozpoczęciu okupacji 90% Japończyków ciągle opowiadało się za obecnością cesarza w życiu publicznym. Dla nich cesarz nadal był osobą świętą, nieomylną i nietykalną. MacArthur postanowił to wykorzystać i zachować cesarza jako „symbol narodu”.  Hirohito musiał się jednak wyrzec atrybutów boskości i zrobił to 1 stycznia 1946 roku. Z pokorą przyjął wyznaczoną mu nową rolę.

Miało to znaleźć odzwierciedlenie w zapisach nowej konstytucji, ale pracujący nad nią zespół Japończyków nie do końca chciał zmieniać zasady starego ustroju, więc przedstawiony przez nich projekt nie odbiegał w zasadniczy sposób od konstytucji Meiji. Dążono do utrzymania pozycji cesarza jako suwerena, ograniczając jedynie niektóre jego kompetencje, a tego Amerykanie zaakceptować nie chcieli.

MacArthur polecił swojemu sztabowi przygotowanie projektu demokratycznej konstytucji dla Japonii. Amerykanie przygotowali ją w ciągu jednego tygodnia i 19 lutego 1946 roku przedstawili rządowi japońskiemu dokument do zatwierdzenia. Rząd japoński nie chciał przyjąć tego projektu, a po dokonaniu jego przekładu na język japoński przedstawiciele władz japońskich stwierdzili, że dokument ten nie jest japoński ani w sformułowaniach, ani z ducha – jest jak  „niedopasowane ubranie”. W politycznym słowniku Japonii nigdy nie funkcjonowały słowa – „naród japoński”. Narodu jako takiego nie było. Japończycy funkcjonowali tylko jako „podmioty polityczne”, „poddani cesarza”, a nowa konstytucja czyniła z nich siłę nadrzędną, do której należała „władza suwerenna”, a z cesarza tylko „symbol Państwa i jedności narodu” (art.1).

Władze okupacyjne zastosowały szantaż – albo zatwierdzenie konstytucji w przedstawionym kształcie, albo ustanowienie republiki.  Japończycy ulegli. 6 marca 1946 roku nowa konstytucja dla Japonii została przedstawiona rządowi, a po wielu miesiącach debat nad poprawkami 3 listopada 1946 roku została ogłoszona za aprobatą cesarza. Postanowiono, że wejdzie w życie 3 maja 1947 roku.

Mamy więc wspólne święto.

ELŻBIETA POTOCKA

W wydaniu nr 258, maj 2023, ISSN 2300-6692 również

  1. MĄDROŚĆ ZWIERZĄT

    Pies czy kot
  2. DARY BOGA

    Garbaty okręt pustyni
  3. ŻYCIE BIUROWE

    Słuch selektywny
  4. CO SIĘ W GŁOWIE MIEŚCI

    Ekstrawagancja i ekscentryczność
  5. POLSKA - JAPONIA

    Konstytucje 3 maja
  6. SYMBOLE NARODOWE

    Dzień Flagi