Established 1999

POEZJA DECYDENTA

2 luty 2022

Rozterki tułacza

Jest to zbiór kilkudziesięciu wierszy, napisanych głównie w USA.

Na wstępie czytelnik może zapoznać się z bogatym życiem autora, który w 1969 roku wyjechał za granicę, by w końcu trafić do USA. Tam właśnie powstała większość wierszy.

W wierszu z 1969 roku, napisanym w Kalifornii, wyrażona została tęsknota za krajem ojczystym, w którym wprawdzie nie ma cytrusów, ale są inne przysmaki. Autor przypomina sobie śmierć brata, Kazimierza, pisząc o Kazachstanie, do którego został zesłany przez stalinowski system.

Dwa kolejne wiersze, opublikowane po angielsku mają przekazać czytelnikowi daleki dystans kraju zamieszkania autora od Polski. Autor pisze też, negatywnie, o ludziach, którzy niegodnie traktują inne zwierzęta. A przecież człowiek też jest zwierzęciem.  Opisuje przepiękną „Wiosnę w Arizonie” oraz kapryśny klimat Kalifornii.

Dalej liryki czyli wiersze, poświęcone ukochanej kobiecie. Te wiersze są pełne nabożeństwa. Czy autor ma pozytywny stosunek do relacji międzyludzkich? Niekoniecznie, jak to wynika z pewnych przypowieści. I te wiersze są przeplatane wierszami z Polski; trochę one są polityczne, choć w zasadzie autor unika politycznych uwag w zbiorze, z wyjątkiem otwartej niechęci do Rosji czy do lewicy.

Dalej są wiersze z Meksyku, a także odnośniki do tragicznej śmierci Grzegorza Przemyka czy też do tragedii stanu wojennego w kopalni „Wujek”. Wiersz o geniuszu Czesława Miłosza, czy kalifornijskie wiersze o naturze człowieka. Wreszcie, utwory o Meksyku, pisane w Kalifornii, wiersze o sobie, pod kątem wielkiego talentu i znowu, utwory pełne tęsknoty za Polską, pisane też w Kalifornii. W zbiorze odezwał się też Nowy Jork, pod kątem apelu do ukochanej  kobiety.

Jest w zbiorze również wiersz o dość trywialnej treści, czyli o „smarkaniu w palce”, a także wiersz o „ludziach bez kręgosłupa”, którzy – według autora – żyją dłużej, dedykowany ministrowi spraw zagranicznych. Dzisiaj narzekamy na słabostki naszej dyplomacji, czyli tych ludzi „bez kręgosłupa” jest jakby mniej.

Autor pisze też o odbiorcach swoich wierszy, pisze o papieżu, „za którego się dzisiaj modli”; pisze w Kalifornii o „polskim piekle”. Zadaje sobie i czytelnikom pytanie czym się różni „rewolucyjna mądrość Polaków” od „głupoty Amerykanów”? Wiersze z różnych krajów Ameryki Południowej…

I znowu pełna cierpienia tęsknota za Polską. A dalej, to już liryki, czyli słowa, kierowane do ukochanej kobiety, a także wspomnienia polskiej tradycji, obchodzonej na emigracji, m.in. tradycji choinek bożenarodzeniowych. Wspomnienia dotyczą też dawnych i współczesnych (jak Sławomir Mrożek) poetów polskich i fragmentów geograficznych naszego kraju. Ocena emigracji i ukochanej kobiety.

Jest to wyjątkowy zbiór wierszy poety, który tworzył za granicą, w USA. Kaz Ostaszewicz wprawdzie Mickiewiczem nie jest, ale wiersze jego koniecznie trzeba przeczytać.

                                                                                              Jacek Potocki

Kazimierz Kaz Ostaszewicz, „Zaczekaj życie”. Wydawnictwo „Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza”, Warszawa 2021, s. 147

W wydaniu nr 243, luty 2022, ISSN 2300-6692 również

  1. LEKTURY DECYDENTA

    Odpowiedź
  2. NOTATKI DO DNI PAMIĘCI

    Ставка больше чем жизнь
  3. KRYMINAŁ DECYDENTA

    Niespodziewane zakończenie
  4. WIATR OD MORZA

    Burdel
  5. UFO DECYDENTA

    Fantastyka białoruska
  6. LEKTURY DECYDENTA

    Węgry w czasie wojny
  7. WIERSZOWNIA DECYDENTA

    Knur
  8. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Miłość jest zmienna
  9. HISTORIA DECYDENTA

    Obóz jeniecki
  10. CO SIĘ W GŁOWIE MIEŚCI

    Menda upierdliwa
  11. WIATR OD MORZA

    Izraelici epoki
  12. POEZJA DECYDENTA

    Rozterki tułacza