Established 1999

PODRÓŻE DECYDENTA

12 lipiec 2016

W Krainie Rumianku

Jest taka kraina na Polesiu zwąca się rumiankową. Nie bez powodu, bowiem to region, gdzie rumianek nie tylko rośnie swobodnie, ale jest też uprawiany w sposób całkowicie zgodny z naturą – żadnej chemii, tylko czyste powietrze, nieskażona gleba i dbałe ręczne zbieranie, suszenie oraz przetwarzanie.

Tak jest we wsi Hołowno leżącej w centrum Krainy Rumianku.

Żeby z Warszawy trafić do Hołowna, trzeba w Białej Podlaskiej skręcić w prawo na Włodawę na drogę 812, ale do miasta nie dojeżdżamy, bowiem wcześniej pojawia się wieś Podedwórze i dopiero tam pojawia się drogowskaz na Hołowno.

Jeszcze kilka kilometrów i już zatrzymujemy się przed Ośrodkiem Edukacji Regionalnej im. Janusza Bilkiewicza.

Stowarzyszenie Aktywizacji Polesia Lubelskiego zostało zarejestrowane w maju 2001 roku. Powstało z potrzeby zebrania i skupienia w jednej wspólnocie twórców ludowych, którzy dbają o lokalną tradycję i przekazują ją z pokolenia na pokolenie. Oczywiście, pomagają nam także ludzie o społecznikowskim zacięciu, ale jesteśmy też pracodawcą dla kilkunastu osób z okolicy, które codziennie doglądają naszego gospodarstwa, dbają o funkcjonowanie spa, rozbudowę i utrzymanie zaadaptowanych przez nas na potrzeby mieszkalne i edukacyjne starych, drewnianych budynków.  Ponadto, naszą misją jest rozwój przedsiębiorczości w oparciu o dziedzictwo kultury i zasoby środowiska naturalnego, szczególnie rumianku, z którego wytwarzamy naturalne kosmetyki. Organizując zajęcia edukacyjne staramy się wyrównywać szanse rozwojowe dzieci i młodzieży – mówi Gabriela Bilkiewicz, prezes Stowarzyszenia.

Ośrodek edukacji w nazwie może sugerować nudny, nieprzyjazny skansen, który wolno tylko obejść i omieść wzrokiem. Nic z tych ograniczeń w Hołownie nie doświadczymy. Obejście stanowi otwarta przestrzeń z widokiem na pola rumianku, a ogranicza ją jedynie kompleks zabudowań, z których każde pełni określoną funkcję. Owe zabudowania to stare drewniane spichrze i stodoła oraz własnoręcznie wybudowany ekologiczny dom ze słomy i gliny – w lecie we wnętrzu jest chłodno, a w zimie ciepło. Chyba nie potrzeba dodawać, że posiada łazienkę.

Stodoła wykorzystywana jest do celów edukacyjnych i rozrywkowych. Odbywają się w niej spektakle tutejszego zespołu ludowego „Rumenok”, którym kieruje Monika Mazurek. W repertuarze znajdziemy m.in. inscenizacje słowne „Szeptucha i czmut”. „Koło moho prosa”, „Prydany” czy „Poleskie wesele”.

W stodole nie brak też chętnych do urządzania hucznych staropolskich wesel. Natomiast w starych spichrzach mieści się sauna, gabinet masażu i sklepik z własnoręcznie wykonanymi przez okolicznych artystów i uczestników programów edukacyjnych wyrobami. W jedynym murowanym budynku rozlokowały się izby edukacyjne, a na piętrze miejsca sypialne.

Przyjeżdżają do nas uczniowie szkół z całej Polski i z zagranicy. Również dorośli. Wszystkim zapewniamy indywidualne programy edukacyjno-rozrywkowe. Mamy do dyspozycji działające krosna, kołowrotki, piece do wypalania ceramiki i do pieczenia chleba. Podczas warsztatów uczymy, jak dawniej było zorganizowane i samowystarczalne życie na wsi. Każdy uczestnik sam może wykonać z gliny naczynie, upiec i ozdobić pierniki i wiele innych praktycznych wyrobów. Oferujemy też różne gry terenowe dopasowane do wieku i możliwości uczestników. Nie poprzestajemy na dotychczasowych programach, ale nieustannie wymyślamy i opracowujemy nowe atrakcje – mówi Grażyna Łańcucka, wiceprezes Stowarzyszenia Aktywizacji Polesia Lubelskiego oraz animatorka wszelkich zajęć dla uczestników.

11

Monika Iskandar w objęciach anioła i Małgorzaty Czernik (z lewej) oraz Agnieszki Szulc

Gry terenowe, o których mówi ich pomysłodawczyni i autorka koncepcji – Grażyna Łańcucka, to np. fabularna gra kupiecka zatytułowana „Awantura w Krainie Rumianku”, rozgrywająca się wśród zabudowań, łąk i pól wsi Hołowno, czy choćby gra „Wyprawa po bursztyn”. Nie sposób wymienić wszystkich gier – należy zagrać w nie osobiście.

Niewątpliwie największą atrakcją jest wiejskie Spa, ze wspomnianą sauną, masażami i kąpielami w wodzie rumiankowej na świeżym powietrzu.

No i to czyste powietrze, zapachy łąk, rumianku.

Cisza, spokój.

Polesia czar.

W wydaniu nr 176, lipiec 2016, ISSN 2300-6692 również

  1. USA: DWOJE KANDYDATÓW

    Walka o najważniejszą w świecie prezydenturę
  2. DEMOKRACI WYBRALI

    Hillary Clinton - First Mrs. President?
  3. DEMOKRACI W FILADELFII

    Apel o partyjną jedność
  4. LEKTURY DECYDENTA

    Magia szkicu
  5. I CO TERAZ?

    Amerykańskie wybory - kolej na demokratów...
  6. I CO TERAZ?

    Trump - ma co chciał
  7. KACZYŃSKI O POLSCE

    Droga do jedynowładztwa
  8. I CO TERAZ?

    Erdogan rozdaje karty
  9. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Sułtan to miał klawe życie...
  10. A PROPOS...

    ...rwetesu w GOP
  11. WIATR OD MORZA

    Czy kiedykolwie dojrzejemy
  12. A PROPOS

    Nicea, czwartek wieczór
  13. I CO TERAZ?

    Wiadomo...
  14. WIATR OD MORZA

    Pochwała Macierewicza
  15. LEKTURY DECYDENTA

    Czytać, jak to łatwo powiedzieć
  16. HAJOTY PRESS CLUB

    Wianków strojenie
  17. Z KRONIKI BYWALCA

    Co robi Rosja
  18. I CO TERAZ?

    Powrót do przeszłości
  19. PODRÓŻE DECYDENTA

    W Krainie Rumianku
  20. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Mordujące państwo
  21. A PROPOS...

    ...warszawskiego szczytu NATO i bezpieczeństwa "wschodniej flanki"
  22. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Chińczyki trzymają się mocno...
  23. I CO TERAZ?

    Bringo...
  24. RADA PRZEDSIĘBIORCZOŚCI

    Krytycznie o prawie według PiS
  25. LEKTURY DECYDENTA

    Wierny Adolfowi do dzisiaj
  26. W OPARACH WIZERUNKU

    Celebrytyzm i celebrytyzacja
  27. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Polak-Anglik dwa mohery