DECYDENT POLIGLOTA
Pomoc w biznesie z Rosją
Obecne zawirowania polityczne między Polską a Rosją nie przeszkodziły zbytnio w rozwoju stosunków biznesowych z naszym wschodnim sąsiadem, który jest największym partnerem biznesowym Polski. więcej...
Na święta otrzymaliśmy od Olgi Tokarczuk wspaniały prezent po choinkę – Nagrodę Nobla. Polski zaścianek zrobił kwaśną minę, a „minister kultury” przyznał, że nie potrafił doczytać do końca żadnej z książek noblistki, ale teraz postara się to uczynić. Inny tytan pisowskiego intelektu, oświadczył, że noblistka jest z pochodzenia Ukrainką i w swej twórczości obraża Polaków. Wydawałoby się, że wojna, powojenne upowszechnienie oświaty, wspaniały postęp cywilizacyjny odesłały kołtuństwo na śmietnik. Ale skądże, kołtuneria ma się ostatnio u nas dobrze. Zmieniła nieco oblicze, ale jest wszechobecna, a co najgorsze także na najwyższych szczeblach władzy– pisze Wiesław Krzywicki.
Już przed ponad 120 laty Kazimierza Przerwa Tetmajer pisał o takich durniach w wierszu „Patryota” (tygodnik „Życie”, 1898 r.)
PATRYOTA
W zdrowem ciele zdrowa dusza!
Hoc! Hoc! Hopsa! tylko śmiało!
Jeszcze Polska nie zginęła!
Co się stało, to się stało!
Jak Bóg da, to odbierzewa!
Hulaj dusza bez kontusza!
Kto nie z nami, to hołota!
Huha! Vivat „patryota”
Rozum, wiedza, talent, praca
U nas bratku, nie popłaca!
Postęp i cywilizacya
W kąt gdzie wchodzi do gry n a c y a!
I „guanem” wnet dostanie
Kto nie z nami, mocium panie.
Bo jest jedna tylko cnota,
Byś był, wasze, „patryota”!
Możesz dureń być siarczysty:
Byleś z mocą i zapałem
Kraj miłował macierzysty!
Co się stało, odstać może!
Jedno, drugie, trzecie morze…
Hula! Hopsa! Każdą nową
Myśl witamy krzyżem pańskim –
Precz z geniuszem Europy
Farmazońskim i szatańskim!
My o jedno tylko szlemy
Modły k´ niebu z naszej chaty:
By nam buty mogły śmierdzieć,
Jak śmierdziały przed stu laty…
Gdzieś tam jakiś Francuz wściekł się –
Bęc! Już sterczy na indeksie!
Ojciec święty siedzi w Rzymie,
Na plebanii ksiądz Walenty –
Wara, chłystku, mi tu wnosić
Swoje „ludzkie dokumenty”!
Londyn, Berlin i Warszawa
Niech ci krzyczy: sława! sława!
Chociaż wiem, jak ci zależy,
Abyś u mnie był przyjęty,
Ja ci domu nie otworzę,
Nie dla takiej on hołoty!
U mnie w duszy cnota leży –
Vivat skromność „patryoty”!
Hoc ha! Hopsa! Byle zdrowo,
Zdrowa dusza – zdrowe ciało!
Niechaj śmierdzi, jak śmierdziało,
Byle tylko narodowo!
Wolę polskie g…. w polu,
Niż fijołki w Neapolu!
Swojsko, polsko, po naszemu,
Hoc! Hoc! Hopsa! Tak, jak wtedy
Gdy nas tłukły Szwedy,
Potem Niemcy i Moskale –
Hoc! Hoc! Hopsa! Doskonale!
Po swojemu! Po staremu!
Lepiej dostać w łeb w kontuszu,
Niż we fraku natrzeć uszu!
Niech żyje stara cnota!
Daj nam dalej kisnąć Boże!
Jedno, drugie, trzecie morze –
Vivat „prawy patryota”!…
Szyldkret (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Ile przez takich „patriotów” straciliśmy nagród Nobla, ile wielkich talentów wyemigrowało z kraju lub nie rozwinęło swych uzdolnień, można tylko domniemać. Maria Skłodowska-Curie została noblistką we Francji, w Polsce zostałaby co najwyżej nauczycielką na pensji dla dobrze urodzonych panien. Po otrzymaniu Nagrody Nobla z fizyki chciała powrócić do Polski i tu kontynuować pracę naukową lecz sprzeciwili się temu uczeni „patrioci”. We Francji kontynuowała więc pracę naukową w dziedzinie chemii i dostała za nią drugą Nagrodę Nobla – jako jedyna kobieta nagrodzona dwukrotnie! Gdyby jej córka Irena Joliot-Curie urodziła się i była wychowywana w Polsce, nigdy noblistką by nie została.
Poniżej przedstawiam pełną listę laureatów Nagrody Nobla oraz nominatów do tej nagrody związanych z Polską.
Rok otrzymania nagrody, imię i nazwisko, dziedzina, związki z Polską i inne informacje
1903, Maria Skłodowska-Curie, fizyka.
Urodzona w Warszawie, współzałożyła Instytut Radowy w Warszawie.
1905, Henryk Sienkiewicz, literatura.
Urodzony w Woli Okrzejskiej na Podlasiu. Otrzymał nagrodę Nobla i za twórczość w języku polskim.
1907, Albert Abraham Michelson, fizyka.
Urodził się 19.12.1852 r. w Strzelnie na Kujawach w rodzinie żydowskiego kupca. W roku 1855 wraz z rodzicami wyjechał do USA.
1911, Maria Skłodowska-Curie, chemia.
1920, Walther Nenst, chemia.
Urodził się 25.06.1864 r. w Warszawie. Mieszkał i pracował w Niemczech, uważał się za Niemca.
1924, Władysław Reymont, literatura.
Urodzony w Kobielach Wielkich (łódzkie). Otrzymał nagrodę Nobla za twórczość w języku polskim.
1927, Henri Bergson, literatura. Pisarz francuski, którego ojcem był urodzony w Warszawie kompozytor i pianista Michał Bergson.
1935, Irena Joliot Curie, chemia.
Córka Marii Skłodowskiej-Curie, mówiła trochę po polsku, ale uważała się za Francuzkę.
1944, Isidor Isaac Rabi, fizyka.
Urodzony 29.07.1898 r. w żydowskiej rodzinie w Rymanowie k/Krosna. Jego rodzina wyemigrowała do USA, gdy miał rok.
1950, Tadeusz Rechstein, fizjologia, medycyna.
Urodzony 20.07.1897 r. w żydowskiej rodzinie we Włocławku. Rodzina wyemigrowała do Zurychu, gdy miał osiem lat.
1961, Robert Hofstadter, fizyka.
Syn polskich Żydów, którzy wyemigrowali do USA.
1977, Andrew Schally, medycyna.
Urodzony 30.11.1926 r. w Wilnie jako Andrzej Wiktor Schally. Syn generała polskiego Kazimierza Schally, szefa Gabinetu Wojskowego Prezydenta Mościckiego.
1978, Menachem Begin, nagroda pokojowa.
Urodzony 6.08.1913 r. jako Mieczysław Biegun w Brześciu Litewskim. Ukończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Był żołnierzem w armii Andersa, którą opuścił w Palestynie.
1978, Piotr Kapica, fizyka.
Urodzony 9.07.1894 r. w Kronsztadzie, dziadek był Polakiem.
1978, Isaac Bashevis Singer, literatura.
Urodzony 21.11.1902 r. w Leoncinie pod Warszawą w rodzinie żydowskiej. Część jego twórczości związana jest ze wspomnieniami z dzieciństwa i młodości.
1980, Czesław Milosz, literatura.
Urodzony 30.06.1911 r. w Sztejniach na Kowieńszczyźnie. Emigrował do USA. Nagrodę Nobla otrzymał za poezję tworzoną w języku polskim.
1981, Roald Hoffman, chemia.
Urodził się 18.07.1937 r. żydowskiej rodzinie w Złoczowie. Po wkroczeniu Armii Czerwonej zamieszkał w Przemyślu i Krakowie, zanim z matką wyemigrował do USA.
1983, Lech Wałęsa, nagroda pokojowa.
W latach 1990-1995 był prezydentem Polski.
1992, Georges Charpak, fizyka.
Urodzony 01.08.1924 r. w Dąbrowicy jako Jerzy Charpak, w rodzinie żydowskiej
1994, Szimon Peres, nagroda pokojowa.
Polityk izraelski urodzony 02.08.1923 r. jako Szymon Perski w Wiszniewie. Jego rodzina wyemigrowała do Izraela przed wojną unikając holokaustu.
1995, Józef Rotblat, nagroda pokojowa.
Urodził się w 1908 r. w Warszawie w rodzinie żydowskiej. W 1938 r. obronił doktorat z fizyki na Uniwersytecie Warszawskim Mówił po polsku i podkreślał, że jest Polakiem.
1996, Wisława Szymborska, literatura.
Polska poetka urodzona w Prowencie koło Kurnika.
2000, Eric Kandel, medycyna. Jego rodzice pochodzili z Galicji.
2003, John Maxwel Coetze, literatura. Pisarz południowoafrykański. Jego pradziadek był Polakiem.
2004, Aaron Ciechanower, chemia.
Urodzony w Hajfie izraelski biolog. Jego rodzice wyjechali z Polski w latach dwudziestych na fali syjonizmu.
2004, Frank Wilczek, fizyka.
Fizyk amerykański. Jego dziadkowie pochodzili z Polski.
2007, Leonid Hurwicz, ekonomia.
Urodzony 21.08.1917 r. w rodzinie polskich Żydów. W 1938 r. ukończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim. W 1940 r. przeniósł się na stałe do USA.
2009, Jack W. Szostak, medycyna, fizjologia.
Pradziadek Szostaka wyemigrował z Polski do USA na przełomie XIX i XX w.
2012, Brian Kobilka, chemia.
Z rodziny polskich emigrantów.
2012, Robert Lefkowitz, chemia.
Jest wnukiem polskich Żydów, którzy wyemigrowali do USA.
2018 (nagroda wręczona w 2019 r.), Olga Tokarczuk.
Urodzona 29.01.1962 r. w Sulechowie. Otrzymała Nagrodę Nobla za twórczość w języku polskim.
LISTA NIEKTÓRYCH POLAKÓW, KTÓRZY ZOSTALI NOMINOWANI DO NAGRODY NOBLA
Lata nominacji, imię i nazwisko, dziedzina
1901, Jan Gotlib Bloch, pokojowa
1903, Stanisław Korwin-Dzbański, pokojowa
1904, 1913, Karol Olszewski, fizyka, chemia
1905, Eliza Orzeszkowa, literatura
1907, 1909, 1910, 1913, 1914, 1915, 1916, 1917, Ludwik Zamenhof, pokojowa
1910, 1911, 1927, Michał Tyszkiewicz-Łohojski, pokojowa
1911, 1914, 1918, Napoleon Cybulski, fizjologia, medycyna
1913, 1914, Leon Marchlewski, chemia, fizjologia, medycyna
1914, 1925, 1926, 1946, Kazimierz Funk, fizjologia, medycyna, chemia
1914, 1924, 1928, 1932, Józef Babiński, fizjologia, medycyna
1915, 1928, Józef Polak, pokojowa
1921, 1922, 1923, 1924, Stefan Żeromski, literatura
1926, Oswald Balzer, pokojowa
1928, 1934, Kazimierz Fajans, chemia
1930, 1931, 1932, 1933, 1934, 1936, 1937, 1938, 1939, Rudolf Weigl, fizjologia, medycyna
1934, Józef Piłsudski, pokojowa
1934, 1935, Tadeusz Zieliński, literatura
1936, 1950, 1957, 1958, 1960, 1962, Wojciech Alojzy Świętosławski, chemia
1939, 1957, 1959, 1960, 1962, Maria Dąbrowska, literatura
1946, 1947, Szalom Asz, literatura
1950, Leopold Staff, literatura
1950, Ludwik Hirszfeld, fizjologia, medycyna
1957, 1963, 1965, Jarosław Iwaszkiewicz, literatura
1957, 1959, Jan Parandowski, literatura
1958, Bogdan Kameralski, chemia
1958, Józef Retinger, pokojowa
1962, 1965, Marian Danysz, fizyka
1962, Tadeusz Urbański, chemia
1964, Leopold Infeld, fizyka
1965, Jerzy Pniewski, fizyka
Ile talentów utraciliśmy! A głównie z powodu naszego zacofania, antyfeminizmu, szowinizmu, bigoterii! Były też talenty „rzucane na szaniec” jak Krzysztof Kamil Baczyński. Byli utalentowani, wybitni obywatele odtrąceni z powodu innej kultury lub wyznania. Byli też uzdolnieni ludzie, którzy nie rozwinęli swych talentów z powodu ubóstwa, konserwatyzmu i zacofania.
Szczególne szkodliwym było skrzyżowanie szowinizmu narodowego z bigoterią. Polscy „patrioci” uważają, że dobrym Polakiem może być tylko etniczny Polak-katolik. A przecież, nawet pobieżna znajomość naszej historii dostarcza ogromu dowodów, jak bardzo twórczy wkład wnosili ci, których nienawidzą nasi „patrioci”. W okresach otwarcia na inne kultury, religie, narodowości Polska była silnym państwem europejskim. Tak na przykład było za Zygmunta Augusta, kiedy to zbawiennych dla Polski rzeczy żądały sejmy, w olbrzymiej większości składające się z Polaków-protestantów. Zdarzało się tak, że na mszę rozpoczynająca obrady szedł król w towarzystwie dwóch senatorów. Cała reszta to byli dissidentes de religione – różniący sie w wierze. Ich przywódcy to kalwin – Hieronim Ossoliński, „brat czeski” – Rafał Leszczyński oraz najwybitniejszy i najlepszy – Mikołaj Siennicki. Kalwinem był bardzo popularny w kraju i w izbie poselskiej ojciec literatury polskiej Mikołaj Rej.
Polska to jeden wielki kołtun, trzeba przedtem
dobrze grzebieniem ten kołtun rozczesać, aby każdy
włos był z osobna, a wtedy może da się kosę zapleść.
Józef Piłsudski
Wybierano dysydentów, bo to byli ludzie najbardziej umysłowo rozbudzeni, czynni, odważni, mający słuszny program. Zalecały ich sejmikom względy rzeczowe, a nie wyznaniowe. Wybierano Mikołaja Reja, ponieważ był zdolnym, rozumnym i przyzwoitym człowiekiem. Jego kalwinizm ani go nie degradował, ani nobilitował.
Odpychanie i poniżanie inaczej wierzących, fanatyzm, znamię religijne na politycznych sztandarach – to wszystko pojawiło się u nas później, w dobie upadku, materialnej i moralnej nędzy. Średniowiecze i Złoty Wiek, dwie wielkie epoki naszych dziejów, nie znały tych zjawisk.
Pozbawione ideologicznej jedności sejmy były przez długie lata zadziwiająco zwarte w walce o sprawy dla kraju pożyteczne. Jacy ówcześni Polacy byli niech świadczy przykład „człowieka zacnego szlachcica Ożarowskiego”, który zwrócił otrzymany od króla przywilej na wieś, oświadczając, że nie może z niego skorzystać, nic w zamian państwu nie dając.
Jednych z czołowych myślicieli tej epoki był Andrzej Frycz Modrzewski, autor dzieła De republica emenanda – O poprawie Rzeczypospolitej. Szwajcarski wydawca dzieła pisał do autora:
„Podług mojego sądu, nie pojawiło się podobne dzieło nie od tysiąca lat, w ogóle od początku świata nie wydali niczego w tym rodzaju ani starożytni, ani nowożytni”.
Podobnie wyrażali się inni uczeni ludzie ówcześni. Andrzej Frycz Modrzewski pochowany został potajemnie z uwagi na to, że uznawany był za heretyka, jego grób nie został odnaleziony.
A oto kilka myśli Andrzeja Frycza Modrzewskiego:
Bez praw nie może być prawdziwej wolności
Dowodem bowiem prawdziwej cnoty jest szukać nie sławy, lecz czynów okrywających sławą, związanych mocno z uczciwością i słusznością
Serce miłością albo nienawiścią pałające przeciw komu, prawdy poznać nie może”.
Po wiekach oświecenia przyszły wieki ciemnoty, zacofania i zabobonu. Symbolem ówczesnego zacofania polskiego stał się sławny w świecie kołtun polski – „plica polnica” (ang. polish plait) – pęk włosów na głowie sklejony łojem i wydzieliną wysiękową od wszawicy, powstały z powodu braku higieny. Noszenie kołtuna chroniło ponoć przed diabłem i chorobami.
W okresie międzywojennym młodopolska inteligencja zaczęła używać określenia kołtuneria, oznaczającego ludzi o ciasnych horyzontach, wstecznych, zacofanych, nietolerancyjnych dla innych poglądów, kultur i wyznań. U schyłku XIX wieku osobnicy tacy stanowili większość miast i miasteczek. To ich wyśmiewali Gabriela Zapolska, Tadeusz Boy Żeleński, Irena Krzywicka, Stefan Żeromski, Stanisław Przybyszewski i inni wybitni intelektualiści.
Wydawałoby się, że wojna, powojenne upowszechnienie oświaty, wspaniały postęp cywilizacyjny odesłały kołtuństwo na śmietnik. Ale skądże, kołtuneria ma się ostatnio u nas dobrze. Zmieniła nieco oblicze, ale jest wszechobecna, a co najgorsze także na najwyższych szczeblach władzy.
A oto właściwości polskich kołtunów:
– Kołtuni nie znoszą ocen, sądów i wartościowania. Chociaż, jako to ludzie – bo kołtuni mimo wszystko pozostają ludźmi – oceniają, osądzają i wartościują cały czas, ale innych. Ze sprzeczności swojej postawy nie zdają sobie sprawy, gdyż z zasady widzą wszystko oddzielnie.
– Kołtuni okazują wrogość tym, którzy próbują analizować, a więc i krytykować ich postawę i prezentowane przez nich opinie.
– Kołtuni dzielą świat na swoich i obcych. W plemieniu kołtunów istnieje rygorystyczny kod zachowań.
– Najbardziej kołtuni boją się ośmieszenia. Być może dlatego, że intuicyjnie wyczuwają swoją śmieszność. Grupa daje im poczucie akceptacji, a powtarzanie gestów, wypowiedzi i zachowań uwalnia od niepewności.
Zbiorowe pokazywanie palcem odmiennych, a więc „śmiesznych” uwalnia kołtunów od lęku i daje im poczucie wyższości. Dzieje się to, oczywiście, poza jakimikolwiek racjonalnymi uzasadnieniami.
– Kołtuni uwielbiają przypisywać swoje negatywne cechy swoim adwersarzom.
– Kołtunom można wmówić wszystko i zachęcić go do każdej akcji nawet wbrew ich interesom.
– Kołtuni są najlepiej poinformowani, wiedzą wszystko i na wszystkim się znają, są odporni na jakiekolwiek argumenty, jeśli fakty mówią inaczej, należy zmienić fakty. Oni poglądów nigdy nie zmieniają.
W dniach 26-29 października 2017 roku miały dobyć się obchody jubileuszu reformacji w Polsce (31 października 1517 roku Marcin Luter ogłosił w Wittenberdze 95 tez). Do Warszawy mieli przyjechać goście z Europy i świata. Na Zamku Królewskim miała odbyć się uroczysta sesja, w której czasie miała być wręczona nagroda Anny Wazówny dla luterańskiego Kościoła Szwecji za pomoc humanitarną udzieloną Mazurom po II wojnie światowej.
Projekt uchwały sejmowej głosił:
W roku jubileuszu 500-lecia reformacji Sejm Rzeczpospolitej Polskiej pragnie uhonorować ruch, który wywarł znaczny wpływ na oblicze religijne i kulturowe Europy, której integralną częścią była i jest Rzeczpospolita. Ta rocznica jest znakomitą okazją do wyrażenia szacunku i uznania dla polskich protestantów za ich wkład w rozwój naszego państwa, a w szczególności jego kultury, języka i tradycji. To także okazja do przypomnienia, że Rzeczpospolita należała do najbardziej tolerancyjnych państw w Europie, łącząc obywateli różnych narodowości, religii i kultury.
Projekt pozostał projektem. Polscy sejmowi kołtuni sprzeciwili się obchodom. Przyjęcie uchwały zablokowała posłanka Partii Republikańskiej będącej w sojuszu z PiS Anna Siarkowska (w obecnej kadencji jest posłanką z PiS), która stwierdziła: „Uważam, że radosne świętowanie wydarzeń, które podzieliły Kościół, to niedobry pomysł”. Nie było przemowy, uzasadnienia. Argument trafił do kołtunów. To była kompromitacja Sejmu, którego członkowie mogą mieć inne poglądy religijne, ale powinni wiedzieć jak wielki wkład społeczny, naukowy, kulturalny i gospodarczy wnieśli protestanci w życie Polski. Wiedza to jedno, a drugie to elementarna kultura i takt – polityczny oraz społeczny. Znów jest sławny polski kołtun.
Na koniec dodam, że nasze kołtuny są „bardziej papieskie od papieża”. Początek całorocznych obchodów 500-lecia miał miejsce 31 października 2016 r. w Cieszynie, gdzie w czasie nabożeństwa abp Wojciech Polak podziękował za to, że może być w tym dniu z ewangelikami, by wspólnie spojrzeć na drogę przebytą przez ostatnie 500 lat.
W wymiarze światowym obchody 500-lecia odbyły się także w szwedzkim Lund, do którego zjechali się najważniejsi przedstawiciele Kościołów luterańskich, a także papież Franciszek.
Nie dziwią mnie więc kwaśne miny na Nagrodę Nobla dla Olgi Tokarczuk i to iż minister „kultury” nie był w stanie przeczytać żadnej jej książki.
Życzę Szanownym Czytelnikom w Nowy Roku 2020 naprawy Rzeczpospolite, jak pisał o tym Andrzej Frycz Modrzewski.
WIESŁAW KRZYWICKI
WSPÓLNE CZYTANIE
Ważne nauki dla Maluszków
„Biblioteka Maluszka” obejmuje sześć uroczych książeczek: „Mała owieczka”, „Kurka szuka domu”, „Słonik i przyjaciele”, „Piesek wiercipięta”, „Kotek wędrowniczek” i „Rozśpiewana żabka”. więcej...