HISTORIA DECYDENTA
Jedwabne
Jest to książka o mordzie w Jedwabnem, o którym tak wiele pisano. Autorem jest Polak, mieszkający stale w USA. więcej...
Londyn. Rok 1991. Nad Tamizą rządził Janek Major, a nad Wisłą Ted Mazowiecki. Zajechałem fordem fiestą do garażu, aby wymienić akumulator. Po wyspowemu garaż, po naszemu naonczas warsztat, a dzisiaj serwis. Zaraz po mnie zdezelowanym vauxhallem – w naszej Europie: oplem – nadjechał Murzyn – dzisiaj Afroamerykanin.
Jego grat wymagał wymiany opon. Marudził, bo Good Year i Continental to ceny za wysokie. Zapytał sprzedawcę o najtańsze. Padła nazwa: Stomil. Zapytał o producenta. Polska. Czy są dobre, drążył. Dobre. Kupił z montażem na miejscu. Wtedy rozparła mnie duma: produkt z małej Polski dostępny w wielkiej, bo zjednoczonej, Brytanii.
Teraz druga notatka do dnia pamięci.
Jakieś dwa lata później. Nadal we wspomnianym grodzie nad Tamizą. Potrzebowałem osełki kamiennej (sharpening stone) do ostrzenia noży. Udałem się do sklepu ironmongers. Mieli. Made in Poland. Fabryka VIS im. Karola Świerczewskiego w Warsaw. Pomyśleliście, że znowu poczułem dumę? Czytajcie dalej.
18 stycznia 2022 r. Program „Daleko od miasta”. Sympatyczny młody człowiek uciekł na wieś niecałe 40 km od Warszawy. Zajmuje się fotografią oraz stolarką. Produkuje drewniane deski do krojenia produktów wszelkich. Z dumnego komentarza z offu wynika, że jego desek używa (może tylko jednej?) sam Jamie Olivier – sławny brytyjski kucharz, znany także u nas.
Tym razem nie pomyślałem z dumą o polskich produktach eksportowych. Po raz kolejny uświadomiłem sobie swoją ówczesną zaściankowość.
Dzisiaj jestem przekonany, że nie należy ekscytować się sukcesami technologicznymi CD Projekt. Nadal jesteśmy technologicznym zaściankiem Europy i świata. Nasze produkty eksportowe to właśnie osełki, deski, świeczki i słone paluszki.
A propos desek, pozwolę sobie jeszcze na jedną notatkę do dnia pamięci, tym razem smakową. Kilka lat temu w warszawskiej restauracji C.K. Oberża przy ul. Chmielnej (niemal vis a vis kina Atlantic) zamówiłem do piwa deskę wędlin. Przyjemność zajadania psuł smród owej deski – wielokrotnie używanej i choć każdorazowo mytej (zapewne), to jednak waniającej i tak samo apetycznie wyglądającej.
DECYDENT EUROPEJSKI
Komentarze, wspomnienia i hejty przesyłajcie tędy (niektóre mogą zostać opublikowane):
ŻYWOTY DECYDENTA
Prawdziwy św. Mikołaj
Ten wielki biskup z Miry to jest właśnie „święty Mikołaj od prezentów”, które dzieci dostają 6 grudnia i pod choinkę, 24 grudnia. Ta książka-album jest właśnie o nim. Żył on w III-IV wieku i był znany z bezinteresownej miłości bliźniego i z wielkiej dobroczynności. więcej...