Established 1999

NOTATKI DO DNI PAMIĘCI

20 styczeń 2022

Nasze dumy eksportowe

Londyn. Rok 1991. Nad Tamizą rządził Janek Major, a nad Wisłą Ted Mazowiecki. Zajechałem fordem fiestą do garażu, aby wymienić akumulator. Po wyspowemu garaż, po naszemu naonczas warsztat, a dzisiaj serwis. Zaraz po mnie zdezelowanym vauxhallem – w naszej Europie: oplem – nadjechał Murzyn – dzisiaj Afroamerykanin.

Osełka kamienna na desce drewnianej. Mata słomiana tworzy tło.

Jego grat wymagał wymiany opon. Marudził, bo Good Year i Continental to ceny za wysokie. Zapytał sprzedawcę o najtańsze. Padła nazwa: Stomil. Zapytał o producenta. Polska. Czy są dobre, drążył. Dobre. Kupił z montażem na miejscu. Wtedy rozparła mnie duma: produkt z małej Polski dostępny w wielkiej, bo zjednoczonej, Brytanii.

Teraz druga notatka do dnia pamięci.

Jakieś dwa lata później. Nadal we wspomnianym grodzie nad Tamizą. Potrzebowałem osełki kamiennej (sharpening stone) do ostrzenia noży. Udałem się do sklepu ironmongers. Mieli. Made in Poland. Fabryka VIS im. Karola Świerczewskiego w Warsaw. Pomyśleliście, że znowu poczułem dumę? Czytajcie dalej.

18 stycznia 2022 r. Program „Daleko od miasta”. Sympatyczny młody człowiek uciekł na wieś niecałe 40 km od Warszawy. Zajmuje się fotografią oraz stolarką. Produkuje drewniane deski do krojenia produktów wszelkich. Z dumnego komentarza z offu wynika, że jego desek używa (może tylko jednej?) sam Jamie Olivier – sławny brytyjski kucharz, znany także u nas.

Tym razem nie pomyślałem z dumą o polskich produktach eksportowych. Po raz kolejny uświadomiłem sobie swoją ówczesną zaściankowość.

Dzisiaj jestem przekonany, że nie należy ekscytować się sukcesami technologicznymi CD Projekt. Nadal jesteśmy technologicznym zaściankiem Europy i świata. Nasze produkty eksportowe to właśnie osełki, deski, świeczki i słone paluszki.

A propos desek, pozwolę sobie jeszcze na jedną notatkę do dnia pamięci, tym razem smakową. Kilka lat temu w warszawskiej restauracji C.K. Oberża przy ul. Chmielnej (niemal vis a vis kina Atlantic) zamówiłem do piwa deskę wędlin. Przyjemność zajadania psuł smród owej deski – wielokrotnie używanej i choć każdorazowo mytej (zapewne), to jednak waniającej i tak samo apetycznie wyglądającej.

DECYDENT EUROPEJSKI

Komentarze, wspomnienia i hejty przesyłajcie tędy (niektóre mogą zostać opublikowane):

decydent@decydent.pl

W wydaniu nr 242, styczeń 2022, ISSN 2300-6692 również

  1. ŻYWOTY DECYDENTA

    Prawdziwy św. Mikołaj
  2. HISTORIA DECYDENTA

    Jedwabne
  3. WIATR OD MORZA

    Suskie inicjatywy
  4. DECYDENT GLOBTROTER

    Daleki kraj
  5. HISTORIA DECYDENTA

    Teorie spiskowe
  6. WIERSZOWNIA DECYDENTA

    Polskie Radio 2022
  7. BEZPŁATNA BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Wypożycz i zwróć albo nie zwracaj
  8. NOTATKI DO DNI PAMIĘCI

    Nasze dumy eksportowe
  9. HISTORIA DECYDENTA

    Wpływowy ród
  10. LEKTURY DECYDENTA

    Państwo w zapaści
  11. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Pedofilia
  12. CZY DECYDENT MOŻE ZNIKNĄĆ?

    DECYDENT reaktywacja
  13. HISTORIA DECYDENTA

    Uratowali Anglię
  14. WIATR OD MORZA

    Zamiast raphacholinu
  15. DECYDENT GLOBTROTER

    Trudna wyprawa
  16. LEKTURY DECYDENTA

    Dość trudna powieść
  17. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Reparacje od Niemiec
  18. ALBA LACH HERITAGE

    Szpital im. Paderewskiego
  19. HISTORIA DECYDENTA

    Królewski Kraków
  20. CO SIĘ W GŁOWIE MIEŚCI

    Dr Jekyll i Mr Hyde
  21. WIATR OD MORZA

    Polska mądrość...