Established 1999

LEKTURY DECYDENTA

15 październik 2016

Szkocka para z psem w Grecji

Jest to żywy reportaż z ponad rocznego pobytu pary szkockich dziennikarzy w greckiej wiosce Megali Mandinia.

Do kompletu wzięli ze sobą szalonego teriera Wallace’a. Dodało to sporego smaczku zapiskom, gdyż Grecy nie tylko, że za psami nie przepadają, ale ich zwyczajnie nie lubią. Para przyjechała do Grecji z ogromnej sympatii dla Greków, a także z faktu, że w kraju tym mieszkało już od lat wielu brytyjskich emerytów, grzejąc się w greckim słońcu, rozkoszując się pięknymi widokami, a zwłaszcza znacznie niższymi, niż w Wielkiej Brytanii, kosztami utrzymania. Autorka nazywa tych ludzi ekspatriantami.

Akurat w okresie pobytu tam naszej pary, Grecja przeżywała kolejną fazę głębokiego kryzysu finansowego, przejawiającego się w spadku poziomu życia, chociaż w książce kryzys występuje raczej w tle. Jedynie od czasu do czasu autorka delikatnie nawiązuje do narastających trudności i to tradycyjne krytykując Greków za rozrzutność i niegospodarność, za życie bieżącą chwilą, bez odniesienia się do trudnych do zniesienia ciężarów, narzuconych Grecji przez Unię Europejską (czytaj: przez Niemcy) i przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Autorka i jej partner postanowili być „bliżej ludu”, dlatego wynajęli dom w małej greckiej wiosce. Uwolnili się w ten sposób z jednej strony od presji cywilizacji, a z drugiej mieli sposobność zapoznania się z bliska z greckimi zwyczajami, odmiennymi od zachodnioeuropejskich. To jest główny walor książki: poznanie Grecji, a właściwie greckiej prowincji oraz zwyczajów Greków, bezpośrednio, w różnych sytuacjach.

No i ludzie: zaprawieni w pokonywaniu trudności, ciężko pracujący, ale i chętnie korzystający z uciech życia: z jedzenia, picia, zabaw z tańcami i mający tzw. ambiwalentny stosunek do zarządzeń władz.

Są w książce odniesienia do czasów wojny i niemieckiej okupacji. Jak w całej Europie Zachodniej, w książce obowiązuje poprawność polityczna: bardzo często przypominano, że Grecję okupowali naziści, rzadziej jest w niej mowa o Niemcach. Zupełnie tak samo, jak w piśmiennictwie polskim po 1989 roku. Wiele uwag o walkach Greków o wyzwolenie z tureckiej niewoli oraz o roli religii w życiu narodu i jednostek.

W sumie, na kartach książki jawi się bardzo pozytywny obraz Grecji i Greków. Autorka akcentuje wielką gościnność Greków, hojność, romantyczność, ale i zwraca uwagę na negatywne zjawiska, np. na niski poziom opieki lekarskiej wołając, że w Grecji lepiej nie chorować nawet na najprostsze dolegliwości. Bo opieka lekarska i stomatologiczna jest po prostu do kitu.

Wielu Polaków lubi jeździć do Grecji na wakacje. Ta książka wiele im powie o sprawach, o których raczej nie mają pojęcia.

Do tego, doskonałe tłumaczenie.

                                                                                              Jacek Potocki

Marjory McGinn, „ Jutro może być tylko…feta. Jak dwoje dziennikarzy ze zwariowanym psem przetrwało grecki kryzys”. Tłum. Leszek Otrębski. „Książka i Wiedza”, Warszawa 2016

W wydaniu nr 179, październik 2016, ISSN 2300-6692 również

  1. LEKTURY DECYDENTA

    O Japonii inaczej
  2. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Życie obok życia
  3. I CO TERAZ?

    Trump - jeden przeciw wszystkim
  4. LEKTURY DECYDENTA

    Szkocka para z psem w Grecji
  5. KAMPANIA SPOŁECZNA

    Kwiat Kobiecości v. rak
  6. Z KRONIKI BYWALCA

    Ekslibrisy Beaty Przedpełskiej
  7. IMR I KWIAT KOBIECOŚCI

    Profilaktycznie o raku jajnika
  8. WIATR OD MORZA

    Wojna polsko-ruska
  9. A PROPOS...

    ...Caracali
  10. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Wicepremier Morawiecki w Waszyngtonie
  11. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Polak i Czech w jednym żyją domu...
  12. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Gdzie czytać?
  13. LEKTURY DECYDENTA

    Wynurzenia jasnowidza
  14. W OPARACH WIZERUNKU

    Celebrycki tytuł do "sławy"
  15. WIDMA PRZESZŁOŚCI

    Duch Bieruta nad państwem prawa
  16. WIATR OD MORZA

    Powrót hrabiów