DECYDENT SNOBUJĄCY
Kamyk do lawiny
Dlaczego PO musiała przegrać, to już wiemy. Z kamyków powstała lawina. więcej...
Tadeusz Mazowiecki był wspaniałą postacią polskiej sceny politycznej. Zrównoważony, rozsądny, głęboko myślący. Można powiedzieć: intelektualista w działaniu.
Jak pisze autor: „Uważam Tadeusza Mazowieckiego za człowieka wielkiej klasy”. Biografia polityczna pierwszego niekomunistycznego premiera zaczyna się od lat wczesnej młodości i początków kariery politycznej. Autor bardzo dużo miejsca poświęca zwłaszcza działalności Mazowieckiego w Stowarzyszeniu PAX, jego zderzeniom z prezesem stowarzyszenia, Bolesławem Piaseckim. Mazowiecki dał się już wówczas poznać, jako komunikatywny i dobry publicysta, wiele piszący o stosunkach Państwo-Kościół, nie zawsze zgodnie z linią episkopatu, nakreśloną przez Kardynała Stefana Wyszyńskiego, a charakteryzującą się pozostawaniem w konflikcie z władzami PRL.
Autor krytykuje tę postawę Mazowieckiego i oskarża go o uwikłanie się w dialog z komunistyczną władzą. I już tutaj się rodzi pierwsze pytanie: czy w PRL był rzeczywiście komunizm, czy też termin „komunizm” miał jedynie znaczenie kolokwialne, na określenie ustroju panującego wówczas w PRL? No bo jak wyjaśnić istnienie indywidualnego rolnictwa, funkcjonowanie Kościoła katolickiego i prywatnego rzemiosła, tak sprzecznego z ortodoksyjnym komunizmem bułgarskim czy radzieckim? Nie da się ukryć, że Tadeusz Mazowiecki w okresie stalinowskim „chlapnął” czasami artykuł czy felieton chwalący władzę, a ganiący opozycję, ale kto z piszących wówczas tego nie robił, by przeżyć, by zarobić pisaniem na chleb?
Roman Graczyk w interesujący sposób omawia okres zasiadania przez Mazowieckiego w Sejmie, wraz ze Stanisławem Stommą czy Stefanem Kisielewskim. Wszystko to na tle ówczesnych wydarzeń w PRL, działalności wszechwładnej bezpieki i panoszenia się kierownictwa PZPR, a zwłaszcza Zenona Kliszki. Potem „era Gierka”, KOR, ROBCiO i inne struktury opozycyjne. Mazowiecki aktywnie uczestniczy w działalności intelektualnej opozycji. Wreszcie „Solidarność” i Tadeusz Mazowiecki jako jeden z głównych doradców strajkujących stoczniowców, a potem Lecha Wałęsy. A także stan wojenny, który do dzisiaj budzi niejednoznaczne oceny, nie zawsze takie, jakie prezentuje autor. W książce sporo miejsca autor poświęca rodzeniu się koncepcji „wasz prezydent, nasz premier” i krytykuje ideę „grubej kreski”, przedstawionej przez Tadeusza Mazowieckiego w wystąpieniu programowym na forum Sejmu.
Roman Graczyk pisze, że nie miałby nic przeciwko temu, by zwolenników starego systemu pozbawić praw wyborczych na kilka lat, nie zaś włączać ich do budowy systemu demokratycznego Polsce. W tym miejscu autor odchodzi od biografii Mazowieckiego i daje upust swoim poglądom zapominając, że po pierwsze, zasadę, za którą się opowiada, wprowadzili bolszewicy po Rewolucji Październikowej, pozbawiając praw politycznych ludzi czynnych politycznie i gospodarczo w okresie caratu i tworząc grupę tzw. liszeńców, a po drugie, w Polsce w 1989 roku było (wraz z rodzinami) ponad 5 milionów ludzi, związanych z poprzednim reżimem, w tym kilkaset tysięcy żołnierzy, milicjantów i funkcjonariuszy SB z bronią. Czy Mazowiecki miał rozpoczynać swe rządy od wojny domowej i przelewu polskiej krwi na ulicach polskich miast? Tutaj chyba wyobraźnia na chwilę opuściła autora.
Interesujące są rozważania na temat stosunków i konfliktów Mazowieckiego z Wałęsą, z Geremkiem, czy dywagacje na temat pierwszych, wolnych wyborów prezydenckich w RP. Utworzenie przez Mazowieckiego Unii Demokratycznej, rządy mało wówczas znanej Hanny Suchockiej i pełnienie przez Mazowieckiego funkcji specjalnego sprawozdawcy Komisji Praw Człowieka ONZ do Spraw Konfliktu w Bośni i Hercegowinie też są przedstawione w książce w sposób frapujący. Oczywiście, że było tak, iż Komisja Praw Człowieka wybrała Tadeusza Mazowieckiego na tę funkcję, jednakże nie z sufitu, tylko były polski premier musiał być zgłoszony przez Rząd RP w charakterze kandydata na to stanowisko, gdyż taka jest procedura w organach ONZ. Czyli ówczesny rząd RP wolał mieć Tadeusza Mazowieckiego raczej daleko, niż blisko. O tym już autor nie pisze, gdyż chyba nie miał o tym zielonego pojęcia.
Kiedy się ją uważnie czyta, książka Romana Graczyka wyjaśnia też genezę składu wysokich gremiów RP: byli to i w wielu przypadkach nadal są to koledzy z konspiracji, niektórzy jeszcze z czasów KOR czy ROBCiO, wielu siedziało razem w „internatach” w czasie stanu wojennego, wielu jeszcze za „komuny” pisało do tych samych gazet. Czyli ekipa niedemokratyczna u władzy, została zastąpiona przez inną, demokratyczną, choć opartą na tych samych zasadach koleżeńskich, a także na tym, że „razem siedzieli”, jak tamci w więzieniach II RP.
Ta interesująca i zręcznie napisana książka, dostarcza wielu ważnych informacji i ocen.
Jacek Potocki
Roman Graczyk, „Od uwikłania do autentyczności: Biografia polityczna Tadeusza Mazowieckiego.” Wydawnictwo „Zysk i S-ka”, Poznań 2015
DECYDENT SNOBUJĄCY
Francuska już nie pachnie
Idzie nowe, znika stare. więcej...