Established 1999

HONGKONG

22 lipiec 2023

Hongkończyk

Kiedyś to określenie oznaczało tylko miejsce zamieszkania. Termin ten po raz pierwszy pojawił się w angielskim wydaniu kalifornijskiej gazety „The Daily Independent” z 1870 roku i oznaczał mieszkańców ówczesnej kolonii brytyjskiej – pisze Elżbieta Potocka.

Kiedy Anglicy już na dobre rozgościli się na wyspie, zamieszkiwało ją 7,5 tysiąca farmerów i rybaków. Gdy obszar powrócił do Chin – 1 lipca 1997 roku – liczył ponad 6,3 mln ludzi, a 95% jego mieszkańców to byli Chińczycy, którzy trafili tu w różnych okresach, z różnych chińskich prowincji. Ci najstarsi, a w zasadzie ich potomkowie, uważali się za „sól” tej wyspy.

KIM BYLI W MOMENCIE PRZEJĘCIA TERYTORIUM?

Każdy Polak za granicą jest Polakiem, ale każdy Chińczyk za granicą jest nie tylko Chińczykiem. Z reguły dodaje skąd. Jestem Chińczykiem z Pekinu, jestem Chińczykiem z Gansu, jestem Chińczykiem z Hunanu, jestem Chińczykiem z Tajwanu. Chiny liczą ponad 1 mld 400 mln ludzi. To 56 zarejestrowanych grup etnicznych. I każdą coś wyróżnia.

Chińczycy z Hongkongu mówią o sobie – „Jestem Hongkończykiem” (Hongkonger). To nie tylko określenie miejsca zamieszkania, to także barwa polityczna. To określenie obecnie oznacza – jestem inny, mam inne wartości niż Chińczyk z Kontynentu. Pasuje mi wolność i demokracja. Pasuje mi nawet inna religia. A tego Kontynent nie chce akceptować.

Chińska społeczność Hongkongu tworzyła się od momentu objęcia wyspy przez Wielką Brytanię w styczniu 1841 roku aż do 1949 roku, tj. do utworzenia ChRL. Przez pierwsze 100 lat rządów brytyjskich odbywał się swobodny przepływ ludności przez granice, a ludność osiadła w tamtym okresie w Hongkongu pochodziła głównie z prowincji Guangdong, i identyfikowała się z miejscem swego urodzenia, zwykle jakiejś wioski czy klanu.

Powstała w 1949 roku Chińska Republika Ludowa nie wywoływała w mieszkańcach Hongkongu przyjaznych uczuć. Wywołała natomiast ogromną panikę i ucieczki kapitału chińskiego z Kantonu i Szanghaju do Hongkongu. Zaczęły się one już w roku 1946, ale nasiliły po 1949. Wówczas to do Hongkongu docierało miesięcznie 100 tysięcy uchodźców i kapitał – środki finansowe i materialne. Z Szanghaju wywieziono maszyny o wartości około 500 mln USD.

Powstanie ChRL wywołało ograniczenia w przekraczaniu granicy z Hongkongiem. Władze kolonii zamykały ją okresowo i wprowadzały system kwotowy – określając liczbę dziennych wjazdów na teren kolonii. Liczba wjazdów równała się liczbie wyjazdów z dnia poprzedniego plus pewna ustalona liczba.

Do momentu przekazania Hongkongu Chinom miały miejsce fale migracji: największa w latach 60. i 70. ubiegłego wieku, w okresie rewolucji kulturalnej. Wówczas granice z kolonią przekraczały tysiące – w lutym 1962 roku około 70 tysięcy, a w maju władze chińskie świadomie przepuściły do Hongkongu 120 tysięcy ludzi. Różne źródła szacują liczbę uciekinierów w latach 1961–62 od 200 do 260 tysięcy.

I choć migracja z kontynentu w dużej skali pod koniec lat 70. się zatrzymała, to proces legalnej i nielegalnej migracji Chińczyków z kontynentu do HK wciąż trwał. Wielu miało tu rodziny, wielu sądziło, że znajdą tu łatwiejsze życie. Władze kolonii starały się ten proces kontrolować, wprowadzając w różnych okresach tzw. kwoty oficjalne legalnego przekraczania granicy między HK a Chinami. W 1983 roku kwota ta wynosiła 75 osób dziennie. W latach 1971–94 z kontynentu do Hongkongu przybyło ponad 800 tysięcy ludzi. Od 1995 roku, w ramach łączenia rodzin, 150 osób dziennie legalnie mogło przekroczyć granicę Hongkong-Chiny, co dawało 54 750 tysięcy osób rocznie. W większości byli to ludzie bez wykształcenia, bez zawodu i bez znajomości nie tylko języka angielskiego, ale i miejscowego, bardzo trudnego dialektu kantońskiego, oczekujących wsparcia ze strony rządu, co wywoływało niezadowolenie reszty społeczeństwa.

ŚWIADOMOŚĆ PRZYNALEŻNOŚCI

W okresie kolonii było jasne, że społeczność obszaru dzieli się na Chińczyków i nie Chińczyków. Po 1 lipca jednym z istotnych problemów mieszkańców Hongkongu było określenie przez nich samych narodowej przynależności. Władze w Pekinie, od zawsze  uważały terytoria Hongkongu i Makau za terytoria chińskie, a mieszkańców obu kolonii za mieszkańców ChRL i stosowano do nich określenie tongbao, czyli rodak. Odwoływano się przy tym do zasady iuris sanguinis (prawo krwi), zgodnie z którą Chińczycy urodzeni w Hongkongu czy Makau stawali się obywatelami Chin. Wychodząc z takiego założenia przedstawiciele chińskich społeczności HK i Makau, regularnie uczestniczyli w obradach Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, czyli chińskiego parlamentu, utworzonego w 1954 roku. Po 1 lipca 1997 roku Hongkong politycznie stał się częścią Chin, ale jego mieszkańcy politycznie różnili się od tych z kontynentu, o czym świadczyć miały ich paszporty – HKSAR, Chiny.

Chińczycy mogą posiadać tylko chiński paszport. Większość chińskich mieszkańców Hongkongu posiada paszport HKSAR, niektórzy paszporty brytyjskie, wielu tzw. paszport brytyjskich posiadłości zamorskich – British National Overseas, BNO.

To brytyjski ratunek dla byłych poddanych korony. Umożliwia mieszkańcom Hongkongu zachowanie pewnego rodzaju obywatelstwa brytyjskiego po zwróceniu terytorium Chinom. Jego ważność kończy się wraz ze śmiercią jego posiadacza lub w momencie, kiedy jego posiadacz z niego zrezygnuje, nie przedłużając jego ważności. Dożywotni status, którego nie można przekazać członkom rodziny, nie dawał posiadaczom żadnych specjalnych praw.

Trzy paszportyOznaczało to, że mogli oni podróżować do Wielkiej Brytanii bez wizy, przebywać tam sześć miesięcy, ale nie mogli się tam osiedlić na stałe.  Przed 1 lipca 1997 roku uprawnionych do otrzymania paszportu BNO było około 5 mln mieszkańców Hongkongu chińskiego pochodzenia, posiadaczy hongkońskiego dowodu tożsamości. Do 30 czerwca 1997 roku do godziny 24:00 musieli oni zarejestrować się w konsulacie Wielkiej Brytanii w Hongkongu.

To wystarczyło, by zakłócić proces integracji mieszkańców Hongkongu z ChRL. Po 1 lipca 1997 roku rząd w Pekinie robił wiele, by mieszkańcy Hongkongu chcieli się identyfikować jako Chińczycy, ale mieszkańcy HKSAR nie chcieli i nie chcą o sobie mówić, że są obywatelami Chin. Większość określa siebie jako „Chińczyk z Hongkongu” – Hongkończyk. Mieszkańcy HKSAR – to mieszkańcy kosmopolitycznego miasta, na którego charakter wpłynęło 156 lat angielskich rządów i obecność kilkuset tysięcy cudzoziemców. Także fakt, że językiem biznesu był angielski, zmuszał mieszkańców do nieświadomego akceptowania niekonfucjańskich wzorców zachowań.

Zjawisko umacniania tożsamości narodowej w Chinach nastąpiło dopiero po 1978 roku tj. po rozpoczęciu reform Denga i otwarciu Chin na świat. W Hongkongu nie był i nie jest to proces szybki. Badania z 1985 roku nad określeniem tożsamości mieszkańców terytorium pokazały, że 59,5% badanych określiło się jako „Hongkończycy”, a 36,2% jako „Chińczycy”. Ci ostatni byli to głównie mężczyźni urodzeni na kontynencie, z niskimi dochodami, w podeszłym wieku. Kiedy w 2002 roku prowadzono podobne badania – już 2/3 określiło siebie jako „Hongkończycy”, a tylko 1/3 jako „Chińczycy”. Wydaje się, że ta nieoczekiwana przez Pekin zmiana wynikała częściowo z faktu, że Hongkończycy większe korzyści widzieli w identyfikowaniu się z Hongkongiem, jako miejscem życia, częściowo zaś z doświadczeń z pierwszych lat otwartych kontaktów z mieszkańcami kontynentu, po których zaczęli mocno podkreślać, że „są z Hongkongu”, pokazując tym samym swoją wyższość nad „tymi z kontynentu”. Często, w dość jaskrawy sposób okazując „tym z kontynentu” niechęć czy lekceważenie.

Pekin chciał to zmienić. Pierwszy premier rządu HKSAR, Tung Chee-hwa próbował na siłę wywołać uczucie patriotyzmu, powtarzając często slogan „Jesteśmy Chińczykami i jesteśmy z tego dumni”. Skutek tego był odwrotny. Badania pokazały, że młodzi ludzie stawiali silny opór przeciwko „narodowemu i patriotycznemu wychowaniu”. Mieli obojętny stosunek do obchodzenia świąt narodowych, traktując obchodzone w Hongkongu oficjalne święta 1 lipca i 1 października, jako „jeszcze jedne święta”, a głównie jako dni wolne od pracy.

Zmienić mentalność dorosłych jest trudno. Co innego dzieci. Im można zaszczepić każdą ideologię. W maju 1998 roku Departament Oświaty Hongkongu wprowadził do programów szkolnych elementy „wychowania obywatelskiego”, takie jak ceremonia podnoszenia flag, historia ChRL, język mandaryński, chińskie lektury. Organizuje się wycieczki uczniów z Hongkongu do Chin i wymianę międzyszkolną ze szkołami na kontynencie. Zapoznaje się dzieci i młodzież z kulturą i osiągnięciami ChRL. Pekin stawia na  soft power, ukazując mieszkańcom Hongkongu wielkość i atrakcyjność kultury chińskiej, a także niezwykłe osiągnięcia gospodarki. Co się niekoniecznie sprawdza, ponieważ „Hongkończyk” – to także różnice w sposobie życia i kultury mieszkańców Hongkongu. To widać od razu. Chińczycy z kontynentu są inaczej ubrani, głośni, zwracają na siebie uwagę. Nie mówimy tu o elitach, ale o przeciętnej ulicy.

HONKONGCZYCY 2023

Według spisu ludności z 2021 HK zamieszkiwało 7 413 070 osób. 91,6% tej populacji to Chińczycy, z czego 29,9% urodziło się w Chinach kontynentalnych, na Tajwanie lub w Makau. Mieszkają tu też Amerykanie, Kanadyjczycy, Australijczycy, Filipińczycy, Hindusi, Holendrzy, Japończycy i oczywiście – Brytyjczycy. Choć można by założyć, że ta grupa powinna być najliczniejsza, to tak nie jest. W HK mieszka 330 tysięcy Amerykanów, ale tylko 145 tysięcy Brytyjczyków.

Donald Tsang pochodzi z hongkońskiej klasy średniej. Urodził się w HK w 1944 roku jako najstarszy syn policjanta; ma pięcioro rodzeństwa. Dzieciństwo spędził w typowym wielopiętrowym mrówkowcu. Ukończył Kolegium Wah Yah w Hongkongu (1964), następnie krótko pracował jako sprzedawca w amerykańskiej firmie farmaceutycznej Pfizer Inc. W 1967 roku podjął prace w administracji państwowej. W 1981–1982 studiował w Stanach Zjednoczonych, gdzie zdobył MA w zakresie administracji publicznej w Kennedy School of Government na Uniwersytecie Harvarda. W latach 1985–89 był bezpośrednio odpowiedzialny za realizacje ustaleń Wspólnej Chińsko-Brytyjskiej Deklaracji w sprawie HK podpisanej w 1984 roku. W 1995 roku został pierwszym w dziejach kolonii – Chińczykiem mianowanym na stanowisko sekretarza ds. finansów. To trzecie pod względem zależności w rządzie stanowisko do tamtego czasu zawsze było obsadzane przez Brytyjczyków. Jako sekretarz ds. finansów obronił stały kurs waluty HK w stosunku do dolara USA (1997). Niektórzy określają go politycznym kameleonem – „za wierną i lojalną służbę” otrzymał od królowej szlachectwo, z którego zrezygnował stając się podwładnym Pekinu.

        ***

Nie wszystko układa się tak, jak tego życzyliby sobie mieszkańcy Hongkongu. 26 lat autonomii pokazało, że Pekin coraz bardziej ingeruje w jej kształt. Ludzie nie tylko, że w proteście wyszli na ulicę, ale też zaczęli opuszczać SAR. Przenoszą się do Wielkiej Brytanii, Kanady i innych miejsc, gdzie już funkcjonują chińskie społeczności.

W 2021 roku Wielka Brytania zmodyfikowała paszport BNO. Osoby posiadające ten dokument mogą teraz ubiegać się o zamieszkanie, naukę i pracę w Wielkiej Brytanii przez określony czas. Zapewnia to posiadaczom określoną drogę do długoterminowego pobytu w Wielkiej Brytanii i uzyskania obywatelstwa.

ELŻBIETA POTOCKA 

Źródło zdjęcia wprowadzającego:  https://www.bbc.com/news/world-asia-china-61947779 

W wydaniu nr 260, lipiec 2023, ISSN 2300-6692 również

  1. KOREA PÓŁNOCNA

    70. rocznica niezakończonej wojny
  2. WAKACJE

    Elbląg
  3. HONGKONG

    Hongkończyk
  4. HONGKONG

    Chińskie okno na świat
  5. HONGKONG

    Ciemna strona kolonii korony
  6. SOKOŁY

    Nasi sąsiedzi w mieście
  7. POPRAWIANIE NASTROJU

    Kawa i herbata
  8. PROMOCJA

    Nefret Plus na łuszczycę i nie tylko
  9. ARABSKIE OPOWIEŚCI

    O czym mówią mury
  10. POLACY NIE GĘSI

    Chrabowe czerwszcząsze
  11. CO SIĘ W GŁOWIE MIEŚCI

    Pasożytowanie na cudzej sławie
  12. HONGKONG

    A zaczęło się od herbaty