BIBLIOTEKA DECYDENTA
Zbrodnia w Niemczech
W pierwszych partiach książki jest wzmianka o gospodarstwie przesiedleńców w pewnej niemieckiej wsi. Przesiedleńcy ze Wschodu czy z Chorwacji? więcej...
Coraz częstsze ostatnio brutalne ataki uchodźców z Lewantu na „niewiernych” w Europie Zachodniej przy użyciu broni białej, czyli tasaka, maczety lub noża, pobudzają do krytycznego spojrzenia na te zjawiska nawet najbardziej spolegliwych i leniwych. Co należy zrobić, by zapewnić bezpieczeństwo spokojnym ludziom? Mimo apelu Papieża w czasie Światowych Dni Młodzieży w Polsce, by polskie rodziny przyjmowały imigrantów pod swoje strzechy, po raz pierwszy słowa Ojca Świętego w naszym silnie katolickim kraju nie były przyjmowane bezkrytycznie – pisze Jacek Potocki.
Jak powszechnie wiadomo, majstrowanie przez Zachód europejski i transoceaniczny na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce, zaowocowało rozkładem tamtejszych struktur państwowych i napływem imigrantów do Europy. Setek tysięcy. Prawie wszyscy chcą się dostać na Stary Kontynent, w zasadzie nie do pracy, tylko na dobry socjal. Pani kanclerz kraju sąsiedniego przekazała im serdeczne Wilkommen, zgodne z polityką multi-kulti, która kolejny raz miała zatrzeć w świadomości międzynarodowej idee rasistowskie mrocznej ery hitleryzmu.
I tu pojawia się słowo Schengen: zgodnie z zasadami Schengen, każdy dokument wydany uchodźcom przez urzędy niemieckie upoważnia ich do podróży po całym obszarze strefy czyli od Estonii do Portugalii. Stąd tak wielu śniadolicych młodzieńców myszkowało po Warszawie i innych większych miastach Polski jeszcze przed rozpoczęciem Światowych Dni Młodzieży. Rozglądali się na wszystkie strony. Nosili grube, złote łańcuchy, w rękach mieli najnowsze smartfony i na upośledzonych przez wredny los nie wyglądali.
Światowe media podawały, że uchodźcy atakowali na Zachodzie tuziemców. Jak mamy się obronić przed podobnymi atakami? Wychodząc z Schengen? A może warto pomyśleć nad czasowym zawieszeniem systemu? W świecie konsularno-dyplomatycznym są od dawna sygnały, że konsulowie pewnych państw grupy Schengen sprzedają wizy. Tzw. bojownicy Państwa Islamskiego dobrze wiedzą, którzy to konsulowie i z pewnością z tej furtki islamiści któregoś dnia skorzystają.
Ale jest i druga grupa, jak piszą najinteligentniejsi żurnaliści, czyli np. Niemcy, urodzeni w Iranie, a tak naprawdę to obywatele niemieccy pochodzenia irańskiego. Ostatnio taki jeden dokonał morderczego zamachu w centrum handlowym w Monachium Z tymi jest trudniej, bo mają paszport państwa Unii Europejskiej czyli dla nich funkcjonowanie systemu Schengen nie ma żadnego znaczenia, bo nie potrzebują wiz, by wjechać do Polski. Czyli jedynym rozwiązaniem byłaby likwidacja fundamentu UE: swobodnego przepływu osób, a na to, na obecnym etapie, jeszcze nikt nie pójdzie.
Co zatem robić? A więc selektywnie nie wpuszczać na podstawie wyglądu, czyli rodzaj rasizmu. Może nam to grozić zastosowaniem zasady wzajemności. Już słyszę te protesty naszych niemieckich sąsiadów… Ale czas nagli i coś trzeba w tym kierunku zrobić, by Polacy mogli żyć w spokoju. Odpowiednie decyzje musimy podjąć sami, bo nikt za nas tego nie zrobi.
Jacek Potocki
LEKTURY DECYDENTA
Wiara i nauka
Autorka jest z jednej strony żarliwą katoliczką, ale z drugiej jest z wykształcenia psychologiem, czyli z definicji zna się na rzeczy. więcej...