WIERSZOWNIA DECYDENTA
PRL bis
Piosenka na udaną wiosnę. więcej...
Buńczuczne przechwałki z czwartku 24 lutego, że Polska jest przygotowana na przyjęcie wszystkich uchodźców uciekających przed agresją rosyjską, musiały wzbudzić wątpliwości nawet wśród zagorzałych pisiaków. Rzeczywistość odsłoniły następne godziny i dni.
Oczywiście, uchodźcy, jak sama nazwa wskazuje, masowo uciekają. Nie są to karni turyści oczekujący na przekroczenie granicy. Z obrazków pokazywanych w TNN24 wyzierał brak jakiegokolwiek przygotowania czy to w Dorohusku, czy w Medyce, a także na dworcu w Przemyślu. Dopiero po dwóch, trzech dniach pojawiły się namioty i wiaty i jakieś formy organizacji pomocy.
Najbardziej uderzają sterty produktów żywnościowych i przedmiotów zwożonych na granice i składowanych pod gołym niebem. Na razie nie pada ani śnieg, ani deszcz. A gdy spadnie? Pomiędzy tymi zwałami wszelkich dóbr myszkuje tylko kilka osób, co świadczy o znikomym zainteresowaniu. Nie dziwota – zwały absolutnego misz-maszu przywołują na myśl zbędne graty wystawione do zabrania przez śmieciarzy. Nikt nie koordynuje tej nieustającej zwałki.
Jak można było pomyśleć, że uchodźcy będą zabierali w dalsza drogę w Polsce i dalej papier toaletowy, cukier, zabawki, napoje? Przecież i tak objuczeni są swoimi ucieczkowymi tobołami! Te wszystkie nagromadzone i przybywające dobra trzeba szybko dostarczać do ośrodków udzielających schronienia, tam dopiero ludzie będą mogli ochłonąć z szoku wojennego i skorzystać z naszej współczującej hojności.
A na dworcu w Przemyślu pokazano stoisko z jednym małym stolikiem, z którego wydawano zupę. Klika osób w kolejce, ale nie mają gdzie stanąć, postawić miski, żeby zjeść. A wiecie, jak trudno w jednej ręce utrzymać plastikowy pojemnik, plastikową łyżkę i pajdę chleba. To nie jest party na stojąco.
Tu zakończę, gdyż w TVN24 usłyszałem Donalda Tuska, który powiedział, żeby nie krytykować niedociągnięć, chyba, że życzliwie. No więc, powyższe obserwacje takie właśnie są.
DECYDENT SPOSTRZEGAWCZY
HISTORIA DECYDENTA
Kandydat na króla
Bohaterem tej powieści Jarosława Iwaszkiewicza jest syn króla Bolesława Krzywoustego, książę Henryk Sandomierski. więcej...