Dwaj pierwsi wykorzystywali niewolników, handlowali nimi. A Kolumb? Nadał początek temu haniebnemu procederowi odkrywając handlową drogę morską.

A my mieliśmy, na przykład, gdyż należałoby jeszcze wspomnieć choćby o Czterech Śpiących przy Dworcu Wileńskim czy Feliksa Dzierżyńskiego na placu przemianowanym jego imieniem. Pamiętam jak dziś obalanie Żelaznego Feliksa. Już głową leżał na ziemi, ale nogami jeszcze trzymał się cokołu. Ale bezlitosna ekipa czyszcąca historię i z tym sobie poradziła, ku uciesze gawiedzi.

Dziś plac nazywa się Bankowy (czyli wrócił do nazwy z przedwojnia i wczesnego PRL-u), a na miejscu założyciela sowieckiej czerezwyczajki stoi godnie Juliusz Słowacki. Mogę przypuszczać, iż o towarzyszu Dzierżyńskim mało kto z młodszego pokolenia słyszał w Polsce, ale Pałac Kultury i Nauki w centrum Warszawy każdy kojarzy. I to też jest obiekt do obalenia, jako symbol sowieckiego komunizmu, tyranii i okupacji. A przecież do dar radzieckich ludzi pracy, i ich przedstawicieli na Kremlu, dla ludu stolicy, a tym samym dla wsiej Polszy.

Na szczęście, większość głosująca jest za pozostawieniem funkcjonalnej przecież budowli. Że szpeci? No to co. Jest dokumentem historii i takim musi pozostać. Lepiej obalić flaszkę.

PS PKiN skończył 65 lat, a 20 lipca minie 94. rocznica nagłego (atak serca) zakończenia żywota Czerwonego Kata vel Żelaznego Feliksa.

Decydent Snobujący