3 luty 2016
Na obywatelską drogę
Zalew informacji (o wiedzę trzeba się starać samemu) jest taki, że nie wiadomo, w którym przysłowiowym kościele dzwonią.
Otóż, gdzieś przeczytałem, że w państwie członkowskim Unii Europejskiej o nazwie Rumunia jest takie prawo, że jeśli więzień napisze książkę i ją wyda, to ma zmniejszony wymiar odsiadki. I to powinna być bardzo słuszna świecka, europejska nowa tradycja. Ale pojawił się problem ze wzorcem. Okazało się bowiem, że w rumuńskich pierdlach w większości kiblują luminarze pióra. Tylu pojawiło się pisarzy, że władze nie nadążają ze skracaniem wyroków. I mają ukrócić ten intelektualny proceder. Niesłusznie. Niegdyś o literaturze niższego lotu mówiło się „wagonowa”, później zastąpiły ją „harlequiny”, a dzisiaj mamy „celebrycką” i „kulinarną”. Obie umieściłem w cudzysłowie, albowiem celebry artystyczni i polityczni dopadli do klawiatur i dalejże opisywać siebie, radzić oraz gotować na potęgę. A lud jak nie czytał, tak dalej wzdraga się przed słowem drukowanym czy to na papierze, czy na ekranie. No, chyba, że są to owe celebryckie arcydzieła tudzież inne poradniki z cyklu jak żyć, żeby było przyjemnie. A po co ten przydługi wstęp? Ano po to, aby zaproponować (gdzieś zasłyszany pomysł), żeby absolwentom wszystkich bez wyjątku szkół średnich na ich ukończenie bezpłatnie rozdawać tekst Konsytuacji RP. Niech wiedzą, jaką drogą w dorosłości podążać i na kogo głosować.
BIBLIOTEKA DECYDENTA
Zbrodnia i kara w kraju faraonów
Intryga wydaje się prosta: oto do Egiptu zmierza poselstwo władcy kraju Mitanni, które ma dostarczyć małoletnią córkę króla faraonowi, by ją ten poślubił, co ma doprowadzić do sojuszu obu państw. więcej...