WIERSZOWNIA DECYDENTA
PRL bis
Piosenka na udaną wiosnę. więcej...
Zrozumieć Chiny wcale nie jest łatwo. Odmienności kulturowe są tak ogromne, że ciągle możemy mówić o zderzeniu cywilizacji. Nawet współczesne zachowania Chin na arenie międzynarodowej wywołują zdziwienie obserwatorów. Właśnie teraz mamy taki czas – wojnę w Ukrainie. Napad Rosji na suwerenny kraj. Wszystkie cywilizowane narody tę wojnę potępiają. Chiny długo stały wobec tego zdarzenia obojętne, czekając na rozwój wydarzeń… – pisze Elżbieta Potocka.
Nie opowiedziały się wyraźnie po żadnej stronie. Prof. Bogdan Góralczyk – b. ambasador RP w Tajlandii, uważa, że Chiny w tym zdarzeniu stoją „po swojej stronie”, „interes państwa jest dla nich najważniejszy”, a wojnę w Ukrainie traktują jak „nie naszą wojnę”[1].
Zatem, jakie były chińskie wojny?
Chiny mają cztery tysiące lat udokumentowanej historii. Patrząc na mapę Chin widać, że rozrastały się od środkowego biegu Żółtej Rzeki. Zdobywały coraz to nowe terytoria nie równając ich z ziemią. Przejmowały majątki i ludzi, i rozciągały nad nimi kontrolę, ale utrzymanie zdobyczy nie było łatwe.
Przez prawie dwa tysiące lat Chiny były rozbite, toczyły wojny, które określają jako „wojny wewnętrzne”, po których następowała odbudowa i przywracanie „właściwego porządku”. Wojna sama w sobie nie była instrumentem polityki zewnętrznej cesarskich Chin. Nie napadano na sąsiadów znienacka. W kulturze chińskiej, przynajmniej od czasów Konfucjusza (551– 479 p.n.e.), wojna była dość powszechnie potępiana, przez co nie rozwinął się kult wojny, ani etos wojownika, a raczej przekonanie, że wojna jest całkowicie zła i należy się do niej odwoływać tylko wtedy, gdy jest rzeczywiście nieunikniona, czyli wtedy, kiedy stawała się środkiem w walce o wewnętrzny i zewnętrzny spokój.
Oficjalna ideologia cesarstwa chińskiego – to konfucjanizm, czyli życie w harmonii, co uznawano za stan naturalny, a wszelkie jego naruszenie generowało konflikty społeczne, także wojnę. Konfucjaniści zakładali harmonijność państwa i wskazywali, że lepiej jest działania zbrojne zastępować działaniami dyplomatycznymi, ponieważ ostatecznym celem wszystkich jednostek jest urzeczywistnienie porządku i pokoju. Zakładano zatem pokojowe współistnienie i minimalizowanie konfliktów.
Takie podejście do wojny sprawiało, że choć wojny były częścią życia ludności cesarstwa, sprawy związane z wojskowością uznawano za zło konieczne. Brak gloryfikacji wojny wpływał na negatywne postrzeganie żołnierzy – w każdej dynastii stanowili oni najniższą grupę społeczną. W czasach pokoju nie byli nikomu potrzebni. Nie było wśród nich wybitnych herosów opiewanych w literaturze. Większość elit trzymała się od spraw wojskowości z daleka. Kto mógł ten unikał służby w wojsku. Inteligencja chińska patrzyła krzywo na wojnę i tych, którzy w niej uczestniczyli, i tak długo, jak to było możliwe, starała się od służby wojskowej wykupić. Znawca kultury chińskiej Krzysztof Gawlikowski wyraża opinię, że gdyby w kulturze chińskiej istniał duch ekspansji, już dawno wszyscy mielibyśmy skośne oczy.
Jedną ze starych chińskich zasad dotyczących włączania się do konfliktów i wojen była zasada – pozwólmy barbarzyńcom walczyć ze sobą. I w tej rosyjsko-ukraińskiej wojnie jest podobnie. Chiny patrzą i już liczą na korzyści. Można przyjąć, że bardziej odpowiadałaby im pokonana Rosja, bo to – mimo politycznego udawania – stary chiński wróg. Przypomnę, że Rosja zagarnęła ponad milion km kwadratowych chińskich terytoriów. To ziemie na Syberii, nad Amurem, a także i te, które związane były z dynastią Qing jak Sachalin i Wyspy Kurylskie, o których Rosja dziś mówi – „odwieczne rosyjskie terytoria”.
ELŻBIETA POTOCKA
Źródło mapy: pryaltoński; https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Qing_Dynasty_1820.png
[1] https://wiadomosci.wp.pl/w-co-graja-chiny-prof-bogdan-goralczyk-wyjasnia-6747481948587649v
HISTORIA DECYDENTA
Kandydat na króla
Bohaterem tej powieści Jarosława Iwaszkiewicza jest syn króla Bolesława Krzywoustego, książę Henryk Sandomierski. więcej...