Spotkanie na szczycie amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa z północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem, jakie odbyło się w dniu 12 czerwca w Singapurze, było niewątpliwie, historycznym wydarzeniem. Rozmawiali bezpośrednio ze sobą przywódcy państw wrogich nie tylko teoretycznie, ale pozostających w stanie wojny. Bo to przecież Stany Zjednoczone „firmowały” wojnę „koalicji ONZ” przeciwko KRLD, która w 1950 roku napadła na Koreę Południową, a działania wojenne zostały jedynie przerwane w 1953 roku na podstawie zawieszenia broni, a nie układem pokojowym. Zresztą, te działania niekoniecznie zakończyły się zwycięstwem koalicji ONZ czyli USA - pisze Jacek Potocki.
ROWERY I ESPERANTO
Cudze chwalicie, swoich nie znacie
Na początku marca w Warszawie ruszyła pozimowa wypożyczalnia rowerów miejskich Veturilo. więcej...